dlaczego nikt mnie nie chce

Wiem, że jeśli ktoś tyle razy nie pojawiał się, szukał wymówek lub miał inne zajęcia, nie powinien oczekiwać kolejnego specjalnego zaproszenia. Warto pamiętać, że znajomych nie powinno się tagować na zasadzie – z tym idę do klubu, a z kimś innym na pizzę. Nie denerwuj się i nie wymagaj przyjaźni.
- Ale ja nie chcę czekać! - wybuchnęła. - Dlaczego żaden chłopak mną nie interesuje? Dlaczego nawet nie napisze liściku? Ten Maciek Anki wypisuje do niej smsy na każdej lekcji, a ona potem nam to czyta na przerwie. Damian Sandry podobno świetnie się całuje. A ja nie mam o czym im opowiadać! - A o czym rozmawiałyście wcześniej?
zapytał(a) o 18:39 Dlaczego nikt mnie nie chce? Cześć. Mam problem tego typu, że nigdy nie miałam chłopaka. Wszyscy w mojej klasie już kiedyś z kimś byli. Wszyscy, oprucz mnie. Dziewczyny w klasie mówią mi że jestem ładna ale ja nie odnoszę takiego wrażenia. Żaden chłopak nigdy mi nie powodział że mu się podobam. Mam wiele kompleksów, w tym moją figurę, ale jestem na diecie i stosuje ćwiczenia. (Schudłam już prawie 10 kg) Zawsze byłam uważana za tą gorszą, bo miałam więcej ciała niż inni. Poza tym mam problem z cerą. Mam problemy z trądzikiem ale już je "zwalczyłam" (nwm jak to nazwać) Myślę że problemem jest mój charakter. Jestem dziwną osobą... Nie lubie tłocznych miejsc i raczej wole samotność, ale brakuje mi kogoś bliskiego. Zawsze czuje się źle w nowym towarzystwie. Jestem poprostu nieśmiała. Proszę piszcie w komentarzach jak zwalczyć tą nieśmiałość i co zrobić żebym bardziej się podobała chłopcą, a przede wszystkim sobie.. Z góry dziękuję za odp. :) Odpowiedzi Dejwids odpowiedział(a) o 18:47 Hmm. Ja również nie byłem pewny siebie może i kompleksów nie miałem ale ogierem towarzystwa to nie byłem :P Ale zmieniłem to :) No na pewno radziłbym zacząć pracować nad sobą i nie przejmować się innymi. Po twojej ortografii widzę iż masz mało latek więc z chłopczykiem się spieszyć nie musisz. Myślę że chłopczyka bez poważnego zajęcia mogłabyś szybko znalezc. Ale by znalezc mężczyznę z pasją i który ma coś do zaoferowania to nie lada wyzwanie więc praca nad sobą to podstawa a reszta przyjdzie sama :) Pozdrawiam ramzesdx odpowiedział(a) o 18:48 nie przejmuj sie nigdy niczym jezeli masz kompleksy które da sie zwalczyć walcz z nimi jeżeli sa takie których nie możesz zwalczyć po prostu je pokochaj a co do chłopaków nie wiem czemu tak jest ale my jesteśmy tacy ze czujemy wszystko często nie świadomie a kompleksy nas odpychają gdy sama siebie pokochasz ktoś ciebie pokocha my nie lubimy tego gdy zakochamy sie w kimś a on nam mówi ze łoo bo jestem taka siaka owaka i wtedy nam na siłe wmawia ze pokochaliśmy potwora a to odpycha chyba wiemy w kim sie zakochaliśmy ale do rzeczy po prostu zaakceptuj to jaka jesteś nikt idealny nie jest gdy zaakceptujesz sie przyjdzie ktoś ale to nie bedzie byle gnojek taki co wykorzysta to będzie taki który będzie naj lepszy juz na zawsze I<3HP odpowiedział(a) o 18:41 Juciakaa odpowiedział(a) o 18:43 Ja mam troszkę podobnie. Musisz poczekać na tą odpowiednią osobę która pokocha Cię taką jaka jesteś :) a jeśli mogę wiedzieć to w jakim wieku jesteś? Malet odpowiedział(a) o 19:34 Idź na jakąś impreze do jakies klubu - ja tak robie co tydzien i chłppaków mam multum. Jest w czym wybierac przynajmniej :D blocked odpowiedział(a) o 20:43 Masz ten sam problem co ja czyli niską samoocenę i jesteś nieśmiała. Mi powoli przechodzi bo zmieniłem otoczenie i ludzi którzy bardzo dobrze zaniżali moje poczucie własnej wartości Jesteś identyczna jak ja. Zawsze byłem wyrzutkiem. Mam kompleksy i nie lubie tłocznych miejsc ani poznawać ludzi. Ile masz lat? Ja 16 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Przedsiębiorca nie rozumie, dlaczego urzędnicy ignorują stałych najemców. - Nie jest to w porządku, trochę mało cywilizowane zasady. Szkoda, że się mnie nigdy nie spytali, czy może ja chciałbym wykupić lokal, bo kiedyś, jak się dowiadywałem, to nie było nigdy takiej szansy. A w czynszach przez te dwadzieścia lat to człowiek
Myśl, że konsument mógłby płacić więcej za kilogram kupowanego mięsa rozpala wyobraźnię, ale jednocześnie rodzi strach, że konkurencja szybko by z rynku wypchnęła słabych i małych producentów. Ale czy naprawdę? – Drogo to już było i to się nie wróci – można często usłyszeć od rolników, hodowców świń, bydła, drobiu, a także od przedstawicieli przetwórców. W efekcie polski rynek mięsny cechuje niska marżowość, a to negatywnie rzutuje na perspektywy rozwoju w ogóle. Mimo wielu wysiłków podjętych przez rolników i przetwórców nie udało się tego zmienić i w żadnej agendzie nie ma innych perspektyw. Ale jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach, które od wielu lat determinują całą branżę. Kto dyktuje ceny? Kto dyktuje cenę? Odpowiedź na to pytanie jest oczywista i zgodna z wolnym rynkiem, bo cenę dyktują konsumenci. Ale to tylko część prawdy. Bogacący się Polacy byli i są skłonni do kupowania więcej żywności, w tym rzecz jasna mięsa. Popyt więc nakręcał podaż. Koniunktura była dobra i perspektywiczna. Przybywało producentów (hodowców, przetwórców). Rynek z roku na rok rósł. Produkcja została wystandaryzowana, a produkt ujednolicony i ma powtarzalną jakość. Niewątpliwie był i jest to sukces całej branży mięsnej oraz wspierających ją polskich naukowców, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę fakt z jakiego punktu ona wyszła na początku swojej drogi rozwoju. Na branżę wpłynęły i nadal oddziałują choroby zakaźne. Wieprzowina jest pod presją afrykańskiego pomoru świń (ASF), a drób grypy ptaków. Tylko branża wołowa cieszy się wolnością, bo od końca maja 2017 roku Polska ma status kraju o znikomym ryzyku wystąpienia gąbczastej encefalopatii bydła (BSE). Ciekawostką jest to, że mimo zdjęcia embarga polska wołowina w ostatnich pięciu latach nie zrobiła żadnego wielkiego skoku, ani na rynku krajowym, ani na rynkach zagranicznych. Wirus ASF oraz grypy ptaków skutecznie zablokowały eksport do wielu krajów, w tym do Chin. Ogniska tych chorób nie ominęły również innych krajów Unii Europejskiej. W efekcie rozbudowana biznesowo branża z silnym potencjałem wytwórczym wskutek ASF czy wirusa grypy ptaków została zepchnięta bardziej na krajowy jak i unijny rynek. Eksporterami są przede wszystkim średnie i duże firmy. Nie jest to łatwy biznes z wielu powodów. Przede wszystkim nasi eksporterzy na rynkach eksportowych walczą z takimi samymi firmami pod względem wielkości biznesowej lub większymi podmiotami. Rywalizują na tych rynkach o tego samego klienta produktami podobnymi pod względem jakości produkcyjnej i konsumpcyjnej. W praktyce poza jakością cena (i ewentualna cecha nowości) jest czynnikiem ostatecznym dla decyzji zakupowej. Oferty premium eksporterzy raczej nie mają. Eksport daje często duże marże. Nie jest to, niestety, bezwzględną regułą. Potrafią być one niskie lub nawet śladowe, a czasem wręcz sprzedaż odbywa się po tzw. kosztach (czym firmy się nie chwalą) i dochodzi do tego w chwilach tzw. pików rynkowych spowodowanych rozmaitymi czynnikami, jak np. wystąpienie ogniska chorobowego w ważnym regionie produkcyjnym danego kraju. Wówczas szybko powstaje nadwyżka i tłok konkurencji. W praktyce zakłócenie na danym rynku trwa średnio 4 miesiące. Nie jest źle, jeśli po tym czasie napięcie (górka) spadnie. Jeśli tak się nie stanie, to mamy efekt odbicia fali, która w skutkach potrafi wyrządzić straty na krajowym rynku. Wielokrotnie doświadczyli tego nasi rolnicy i hodowcy zwierząt. Model jednokierunkowy Nie jest żadnym przysłowiowym odkryciem Afryki stwierdzenie, że tucz nakładczy świń, choć zapewnia mięso, a dokładniej białko zwierzęce niezbędne do prawidłowego rozwoju człowieka, nie jest systemem, o którym marzyli i marzą rolnicy. Stało się jednak tak pod wpływem rynku, a dokładniej podejściem jednoliniowym, gdzie o tego samego klienta zabiegają liczni przedsiębiorcy podobnymi produktami i usługami. W efekcie na przestrzeni lat został wypracowany rynek o ograniczonym zakresie konkurencyjnym, który spina cena. Drugą jego cechą jest nadprodukcja, która w zależności od rynku i roku ma wielkość od 10 do 30 procent. Na to ostatnie stwierdzenie da się usłyszeć opinie, że ten rynek nie jest, ani stabilny, ani pewny, bowiem są okresy, dość często, gdy brakuje warchlaka. Zgadza się. I co się wtedy dzieje? Rosną ceny prosiąt oraz w skupie, a co z detalem? Dlaczego przy braku surowca i w efekcie wzroście jego cen nie rosną ceny detaliczne produktów dla konsumentów? Takie samo zjawisko zachodzi na rynku nieruchomości. Ileż to już było kryzysów, które miały niemal wykończyć branżę, ale w praktyce nie było ani bankructw, ani też nikt z tytułu załamania na rynku nie robił masowej wyprzedaży mieszkań, by ratować swoje firmy. W najgorszym razie cena spada o kilka lub kilkanaście procent. W praktyce deweloperzy wolą przeczekać trudny czas niż obniżyć cenę. Dyktatura sieci handlowych Ten model jednokierunkowy jest w interesie dużych, detalicznych sieci handlowych. Ich atrakcyjność rynkowa jest bezdyskusyjna. Mają liczne i rozbudowane punkty sprzedaży, które zapewniają dystrybucję produktów. W efekcie zapewniają przychody i dochody zakładom mięsnym, a pośrednio rolnikom oraz hodowcom zwierząt. Taka jest teoria. W praktyce sieci są dyktatorami rynku i cały go zwasalowały. Politycy pod wpływem rolników i hodowców oraz zakładów przetwórczych podjęli działania prawodawcze, które miały ukrócić niedozwolone praktyki handlowe w postaci wykorzystywania przewagi kontraktowej wobec dostawców produktów rolno-spożywczych. Przyjęte zmiany w prawie, w jakiś stopniu ograniczyły ich liczbę, ale co ciekawe nie zanalizować modele działania sieci handlowych przede zmianami w prawodawstwie oraz po ich wprowadzeniu by zobaczyć rzeczywisty obraz. W praktyce nie zmieniły się praktyki, ale zostało zmodyfikowane podejście do skutków ekonomicznych ewentualnych kar. Przed zmianami sieci nie miały oporów by wykorzystywać wszelkie przewagi. Po wejściu w życie legislacji (ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczym), mającej zapobiegać tego rodzaju zdarzeniom, zmieniły one podejście. Obecnie ich działania z obszaru przewagi rynkowej są w modelu „do granicy” lub „na granicy” prawa. Nie muszą się martwić, bo prawo sankcjonuje tylko niedozwolone praktyki, a nie ich sam zamiar, który bez problemów da się zrekonstruować jako działanie na osiągniecie określonego skutku wypełniającego przesłanki niedozwolonej praktyki w postaci wykorzystywania przewagi kontraktowej. Inaczej pisząc sieci zgodnie z darwinowską zasadą nie tylko dostosowały się do obowiązującego prawa, ale znalazły w nim luki, które wykorzystują. Dowodem na powyższe jest ostatnia decyzja prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK), który zainteresował się praktykami spółek Carrefour i Auchan Polska. Jak wynika z opublikowanego komunikatu prasowego przedsiębiorcy wymagają od dostawców produktów rolno-spożywczych opłat za usługi polegające na transporcie produktów z magazynów centralnych sieci do ich poszczególnych sklepów. Centralny system dystrybucji towarów jest jednak integralną częścią modelu biznesowego sieci handlowych, a koszty jego organizacji powinny ponosić we własnym zakresie. Z tego względu pobieranie specjalnych opłat logistycznych może stanowić nieuzasadnione obciążenie dla kontrahentów. Ponadto, zakres usług marketingowych świadczonych przez obie spółki na rzecz dostawców, może być określany w niejasny sposób. Jak wypowiedział Tomasz Chróśtny, prezes UOKiK, wszczął postępowania wyjaśniające, aby dokładnie sprawdzić, czy część opłat pobieranych od dostawców, w tym rolników, nie ma na celu nieuczciwego przerzucenia na nich kosztów działalności sieci handlowych. Decyzja prezesa UOKiK spotkała się z pozytywnym odzewem w branży mięsnej. Witold Choiński, prezes zarządu Związku Polskie Mięso, największej organizacji branżowej mięsnej w Polsce, na swoim profilu twitterowym napisał: „Dziś prezes UOKiK wszczął postępowanie wobec Carrefour i Auchan Polska pod zarzutem wykorzystywania przewagi kontraktowej wobec dostawców produktów rolno-spożywczych. Dobrze by było, gdyby ewentualne pieniądze z kar zamiast do budżetu wróciły do rolników oraz przetwórców.” Choć to słuszna propozycja, i nawet gdyby wprowadzić do wymienionej wyżej ustawy nakaz przekazywania kwot kar, tak jak zawnioskował prezes Choiński, to takie działania nie rozwiązuje głównego problemu, czyli jak zamienić taniość w rentowność. Sieci po zapłacie kar finansowych i tak zachowają swój dyktatorski status. Z punktu widzenia interesów ekonomicznych sieci handlowych niska cena mięsa służy do zarządzania konsumentami, a dokładniej ich zachowaniami zakupowymi. Obalić mity Rynek mięsny w Polsce, ale w także Unii Europejskiej, tkwi w pewnego rodzaju pętli (zależności) produkcyjno-sprzedażowej całkowicie kontrolowanej przez sieci handlowe. By była jasność, to nie sieci są temu winne (choć są przypadki ewidentnych, patologicznych praktyk), ale one wykorzystują to, co daje im ujednolicony (zunitaryzowany) rynek. To nie sieci ukształtowały w przypadku wieprzowiny system nakładczy, ale dzięki swojej wielkości doskonale z niego żyją. To swoiste zapętlenie powoduje, że wszyscy narzekają, ale nikt z uwagi na zależności nie podejmuje ryzyka zmian. W teorii wszyscy chcą racjonalności ekonomicznej, ale w praktyce nikt niech chce, bo zależności produkcyjne – według uczestników rynku – są zbyt silne i głębokie, by można było cokolwiek łatwo zmienić. Jest w tym tyle samo prawdy, co i fałszu. Najprościej to wyjaśnić na przykładzie. Powszechnie uważa się, że osoba bardzo otyła ma dużo niższą sprawność fizyczną niż osoba szczupła. To jest mit. Wystarczy by tzw. szczuplak wykonał najprostsze ćwiczenia, np. przysiady, bieg na zadanej długości, podciąganie się na drążku, by okazało się, ile ma ograniczeń i jak z wielkim trudem przychodzi jemu ich wykonywanie. Innym mitem jest twierdzenie, że klient nie kupi drogiego kotleta schabowego czy piersi z kurczaka. W tym ostatnim przypadku warto spojrzeć na obecne ceny tego mięsa, które już wzrosły o blisko 40 procent, a wolumen sprzedaż ma się całkiem dobrze. Steki oraz burgery wołowe również są dobrym przykładem, choć ich wartość ustalona została jeszcze przed obecnym kryzysem. Najważniejsze twierdzenie, jakie trzeba obalić to to, że mięso ma być tanie. Podstawowym argumentem za tym, że tak ma być, jest to, że taniość zapewnia bezpieczeństwo żywnościowe. Argument niemal niemożliwy do podważenia. Bezpieczeństwo żywności jest również emanacją pewności i szacunku. Gdy spojrzy się na dane w zakresie marnotrawienia żywności przez Polaków, to rodzą się wątpliwości rzeczywistego pojmowania tego terminu przez Polaków. Naukowcy z Instytutu Ochrony Środowiska-Państwowego Instytutu Badawczego i Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego policzyli, że w 2020 roku na etapach produkcji, przetwórstwa, dystrybucji i konsumpcji w Polsce rocznie marnuje się prawie 5 milionów (4 840 946) ton żywności. Najwięcej zmarnowali jej konsumenci (gospodarstwa domowe), bo aż 2 917 775 ton, co stanowi 60 procent. Produkcja i przetwórstwo odpowiadały łącznie za 30%, czyli 1 503 110 ton strat. Banki Żywności alarmują, że ten proceder nie maleje. Dlaczego więc mięso ma być tanie, skoro jego produkcja taka nie jest i nie będzie? A do tego już dochodzą, a w perspektywie kilkuletniej zwiększą się koszty ekologiczne. A poza tym coś jest nie tak z szanowaniem żywności pojmowanej jako zabezpieczenie naszej fizycznej egzystencji. Kierunek podwykonawczy Obecny model produkcji mięsa (jeszcze w mniejszym stopniu hodowla bydła mięsnego) nie rokuje szans na zmianę cenową. Teoretycznie wszyscy chcą zmiany, ale w praktyce obrońców niskich cen jest więcej niż zwolenników odwrotnego trendu, ze względu na system zależności ekonomicznej i dyktatu niskiej ceny detalicznej dla odbiorcy masowego. Choć zakłady mięsne kupują nowe technologie, linie produkcyjne, a rolnicy i hodowcy powiększają swoje gospodarstwa, to są to inwestycje skrojone pod model jednokierunkowy. Już to widać, a z każdym rokiem będzie to jeszcze bardziej widoczne, że produkcja mięsna będzie bardziej zunitaryzowana jakościowo i konsumencko, co de facto uczyni ją niekonkurencyjną. Klient już ma, a z czasem będzie miał dostęp do tej samej lub podobnej oferty. Innymi słowy nastąpi całkowita komunizacja rynku mięsnego opartego li tylko na cenie, a nie wartości, która może dać dużo lepszą cenę. Jedyna inność, dająca lepszą marżę, jest i będzie w produktach, do których odnoszą się systemy jakości np. GTS, ChoG, ChNP. W praktyce branża mięsna z uwagi na ujednolicenie produkcyjne i konsumpcyjne uzyska status podwykonawczy nie dający możliwości rozwoju. W kontekście rosnącej konkurencji na rynkach wschodzących (np. Chiny dostosowują strukturę cen do środowiska cenowego w UE oraz mają ambicje eksportowe) jest to groźny proces. Dlatego czas na zmianę. Tanie mięso psuje rynek i nie daje żadnych perspektyw. Racjonalna cena daje nie tylko możliwości rozwoju, ale buduje wartość i szacunek w rynku przetrwają nie tylko najlepiej do niego dostosowani, ale ci którzy będą się wyróżniać. Możliwości polska branża mięsna ma ogromne. Czas pokaże na ile się zmieni.
Co o mnie myślisz?”. No ale dlaczego dziewczyny i kobiety na to idą? Misiu, one się zwyczajnie łapią na wszystko. WSZYSTKO. Byle je ktoś chciał. Byle im się wydawało, że je chce. I zrobią dużo, żeby nie zobaczyć, jak on je chce, za jaką cenę je chce – cenę, którą one zapłacą. Co nie znaczy, że mężczyźni nie płacą
Lista ofertzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 14:23:56kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 09:52:17kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 08:10:12kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 08:06:18kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 08:02:25kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 07:55:43kup terazzakończona 30 kwietnia 2022 o godzinie 00:07:59kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 23:20:41kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 23:17:49kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 20:46:17kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 20:41:24kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 20:28:43kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 19:55:16kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 19:51:56kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 18:03:36kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 18:01:46kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 17:36:32kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 16:16:35kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 15:36:24kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 15:28:31kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 15:08:36kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 14:37:08kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 14:29:52kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 14:13:53kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 14:01:39kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 14:01:24kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:53:04kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:41:46kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:41:30kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:40:42kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:25:01kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:21:09kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:21:03kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:11:02kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 13:09:05kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 12:57:34kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 12:40:18kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 12:40:16kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 12:37:18kup terazzakończona 29 kwietnia 2022 o godzinie 04:24:44kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 21:47:55kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 19:49:18kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 19:15:54kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 18:13:34kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 16:16:00kup terazzakończona 28 kwietnia 2022 o godzinie 06:04:43kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 17:35:09kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 16:17:02kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 14:33:08kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 14:32:45kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 14:26:02kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 13:34:57kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 11:38:54kup terazzakończona 27 kwietnia 2022 o godzinie 06:36:08kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 19:17:23kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 19:08:18kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 18:53:21kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 17:59:22kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 17:53:21kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 17:25:05kup teraz
\n \n \n \ndlaczego nikt mnie nie chce
Dziennikarz-agnostyk: dlaczego żaden chrześcijanin nie chce już mnie ewangelizować? Aleksander Krex jest dziennikarzem, który nie wierzy w Boga. W jednym z artykułów zapytał, dlaczego nikt już nie próbuje go zewangelizować. Jego spostrzeżenia mogą dać wiele do myślenia chrześcijanom, zbyt ostrożnie podchodzącym do dzielenia
Lista ofertzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 15:41:14kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 15:26:23kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 15:01:03kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 15:01:02kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 14:53:36kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 14:44:40kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 14:35:49kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 14:18:05kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 14:10:02kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 14:09:58kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 14:09:54kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 14:09:19kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 14:05:23kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 14:04:18kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 14:02:09kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 13:17:58kup terazzakończona 26 kwietnia 2022 o godzinie 08:29:21kup terazzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 22:20:31kup terazzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 22:17:31kup terazzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 20:41:50kup terazzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 18:59:20kup terazzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 16:13:04kup terazzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 10:09:51kup terazzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 08:27:19kup terazzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 08:26:53kup terazzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 08:25:22kup terazzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 08:23:38kup terazzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 02:20:29kup terazzakończona 24 kwietnia 2022 o godzinie 23:43:15kup terazzakończona 24 kwietnia 2022 o godzinie 02:40:22kup terazzakończona 24 kwietnia 2022 o godzinie 02:34:15kup terazzakończona 23 kwietnia 2022 o godzinie 22:33:02kup terazzakończona 23 kwietnia 2022 o godzinie 22:12:30kup terazzakończona 23 kwietnia 2022 o godzinie 22:11:38kup terazzakończona 23 kwietnia 2022 o godzinie 22:06:22kup terazzakończona 23 kwietnia 2022 o godzinie 07:32:58kup terazzakończona 23 kwietnia 2022 o godzinie 07:31:37kup terazzakończona 23 kwietnia 2022 o godzinie 07:29:49kup terazzakończona 23 kwietnia 2022 o godzinie 07:27:38kup terazzakończona 23 kwietnia 2022 o godzinie 00:56:45kup terazzakończona 22 kwietnia 2022 o godzinie 18:04:47kup terazzakończona 22 kwietnia 2022 o godzinie 05:04:10kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 20:20:04kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 19:19:11kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:33:32kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:31:55kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:30:08kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:29:45kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:29:41kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:29:36kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:29:32kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:29:32kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:29:30kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:29:14kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:28:52kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:28:32kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:27:55kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:26:29kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:25:50kup terazzakończona 21 kwietnia 2022 o godzinie 15:25:49kup teraz
Póki co nie pracuję, a więc spędzam w tygodniu większość czasu sama, dokładnie sama bo nikt do mnie nie zajrzy, nie zaprosi na kawę. Jest to dla mnie dziwna sytuacja, wręcz czuję się tu zbędna, jakbym była w klatce, najlepiej cicho aby nikt nie usłyszał. Wszystko jest dzięki mojemu mężowi oczywiście, wszystko on kupił
Dołączył: 2014-06-12 Miasto: gdańsk Liczba postów: 1671 30 czerwca 2014, 01:19 dlaczego nikt mnie nie chce czuje sie taka samotna i need a man niech mnie ktos przytuli Dołączył: 2013-11-30 Miasto: Kierków Liczba postów: 3660 30 czerwca 2014, 20:07 Najprawdopodobniej chodzi o wygląd. Jesteś pewna, że wszystko z nim w porządku? Niestety, ale mężczyźni nie są zainteresowani układami z niezbyt ładnymi kobietami... ze masz duzo hajsu to zasponsorujesz jakiegos chłopaszka i juz alexbehemot25 30 czerwca 2014, 20:13 Teraz jest plaga desperatek, od ktorych faceci albo uciekaja gdzie pieprz rosnie, albo wykorzystuja na seks, po czym uciekaja. Dołączył: 2013-11-30 Miasto: Kierków Liczba postów: 3660 30 czerwca 2014, 20:21 alexbehemot25 napisał(a):Teraz jest plaga desperatek, od ktorych faceci albo uciekaja gdzie pieprz rosnie, albo wykorzystuja na seks, po czym alex czemus sie tak uczepiła ze autorka postu jest desperatka,moze ma za soba serie 10 nieudanych randek ,i faktycznie sobie wkreca ze jest taka smaka i owaka i wgl do niczego alexbehemot25 30 czerwca 2014, 20:25 Ja nie mowie o autorce, tylko ogolnie.... Dołączył: 2005-09-15 Miasto: Antolka Liczba postów: 38 30 czerwca 2014, 21:03 Cóż. Też jestem sama, od prawie 3 lat. Komentarze wyjdź do ludzi mnie bawią, bo prawie mnie nie ma w domu. Albo w pracy, albo w szkole, albo realizując jakieś swoje hobby, albo spotykam się z rodziną/znajomymi. Nie siedzę w domu. I co? I nic?Może coś z moim wyglądem jest nie tak? Fakt, modelką nie jestem, nie maluję się, nie nosze obcisłych kiecek. Czasem usłyszę, że mam ładne nogi. W mojej opinii i grubsze i brzydsze dziewczęta mają swoje połówki. Może jesteś za bardzo nieśmiała? Znalazłam takie miejsce, w którym powiedziałam sobie, że mogę wyluzować, sprawiało mi radość, było z kim wypić i się pośmiać. To się dowiedziałam, że mam wizerunek superimprezowiczki. Jestem dość jadowita, to prawda bywam złośliwa, bywam wkurzona (i wkurzająca) ale, znów, i niezłe harpie trafiają na swoich amatorów. Więc od czego to zależy? no?A w dupiu. Robię swoje, realizuję się, mam pięć tysięcy pomysłów na swoje życie. Jestem ambitna i nie zamierzam marnować czasu na desperackie szukanie czy jeśli czasem jest mi smutno, bo nie mam faceta, do którego mogłabym się przytulić? Bo nie mam wspólnych planów na wakacje i randek? Bo rodzice naciskają i nie rozumieją, że dopytywanie po sto razy "kiedy w końcu sobie znajdziesz męża, bo jesteś starą panną na wiosce" jest głupie? To jestem desperatką? Też mam wtedy ochotę się nie wącham kup i nie budzi mnie płacz dziecka w nocy. Wszystko w swoim czasie. Edytowany przez Laouriet 30 czerwca 2014, 21:04 Dołączył: 2011-10-17 Miasto: Pieszyce Liczba postów: 13180 30 czerwca 2014, 21:26 Heh znam ten ból. Też czułam się samotna przez całe technikum, kiedy to koleżanki miały już stałych partnerów albo umawiały się na randki a w mojej klasie były już 2 małżeństwa. Nie byłam brzydka i dużo szczuplejsza niz teraz ale i tak nigdy sie z nikim nie umówiłam. Próbowała mnie swatać koleżanka i siostra i nic. Skończyłam szkołę, zdałam maturę i nudziło mi sie na długi majowy weekend, a że niedaleko mnie otworzyli nowa dyskotekę, zadzwoniłam do kolegi i poszłam tam. Sama. Od tego czasu mija 9 rok mojego wspólnego życia z moim teraz mężem ;) Dołączył: 2012-07-03 Miasto: Włodawa Liczba postów: 5880 30 czerwca 2014, 22:08 Agn85 napisał(a):wszystkie kobiety chcą się podobać niezależnie od tego czy są w związku czy nie Dokładnie. Nie bądźcie hipokrytkami ;) Dołączył: 2014-03-30 Miasto: Liczba postów: 313 30 czerwca 2014, 22:12 długo nie miałam nikogo, spotykałam się z chłopakami ale żaden mnie nie urzekł, dopiero w wieku 24 lat związałam się z chłopakiem i warto było czekać. Na pewno się ktoś znajdzie, ale nie szukaj na siłę, takie relacje często źle się kończą. Czikitabanana Dołączył: 2014-06-16 Miasto: Liczba postów: 165 30 czerwca 2014, 22:14 michalina20144 napisał(a):dlaczego nikt mnie nie chce czuje sie taka samotna i need a man niech mnie ktos przytuli Wiem, ze moj komentarz nic nie wniesie, ale :D :D :D Edytowany przez Czikitabanana 30 czerwca 2014, 22:14 Dołączył: 2010-06-28 Miasto: Wyspy Kokosowe Prowincja Nibylandia Liczba postów: 11415 30 czerwca 2014, 22:16 jak to sie mowi "kazda potwora znajdzie swego amatora.."nie martw sie..jak przyjdzie czas to I serducho zabije;)
Nie chce mi się żyć, co robić? Już od dawna nie chce mi się , żyć nikt mnie nie lubi. Nie lubię u mnie w szkole, nie lubią mnie na osiedlu i nie lubi mnie moja rodzina. Wszystkim wokół sprawiam cierpienie, nieważne czy to moja wina czy nie moja wina to ja jestem winna, mam wrażenie że jestem Tuskiem a wszyscy wokół to Kaczyński.
Rada do spraw COVID-19 zarekomendowała premierowi powrót nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej (NiŚOZ) do POZ. Jej zdaniem obecny system powoduje dziurę w ciągłości udzielania świadczeń Propozycja spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem lekarzy rodzinnych O tym, jak wygląda organizacja NiŚOZ z perspektywy szpitala i dlaczego nikomu z nocnym pacjentem nie po drodze mówi w rozmowie z Rynkiem Zdrowia Krzysztof Zaczek, prezes Szpitala Murcki w Katowicach i wiceprezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego - Problemów jest dużo i sprowadzają się do braku rzetelnej wyceny świadczeń, a także zaprzestania oszukiwania się, że wystarczy na dyżurze jeden lekarz, bez specjalizacji, nie musi być pediatry - tłumaczy Prezes szpitala o NiŚOZ: Miała odciążyć izby przyjęć. Trochę tak się stało Zarządza pan szpitalem, który organizuje nocną i świąteczną opiekę zdrowotną. Lekarze rodzinni nie chcą jej powrotu do POZ, a taką propozycję przedstawiła rada do spraw COVID-19 działająca przy premierze. Dlaczego nikt nie chce organizować NiŚOZ? Krzysztof Zaczek, prezes Szpitala Murcki w Katowicach i wiceprezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego: Chciałbym przypomnieć, że w momencie wprowadzania sieci szpitali zostaliśmy, mówiąc brzydko, przymuszeni do przejęcia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. W założeniu miało to odciążyć szpitalne oddziały ratunkowe (SOR) i izby przyjęć oraz zagwarantować pacjentowi większe bezpieczeństwo. Czy tak się stało? Być może trochę tak. Personel izby przyjęć czy SOR-u dokonuje triagu medycznego. Ocenia, czy pacjent jest w stanie zagrożenia zdrowia lub życia i powinien udać się na SOR, czy powinien zająć się nim lekarz w ramach nocnej i świątecznej pomocy. Oczywiście takie przekierowanie pacjenta absorbuje zasoby izby przyjęć, ale w mniejszym stopniu niż jego zaopatrzenie. Przejęcie przez szpitale NiŚOZ nie zatrzymało natomiast strumienia pacjentów przekierowywanych do nocnej i świątecznej opieki z POZ. Mówię to z pełną świadomością, jako prezes szpitala, który w swoich strukturach posiada także poradnię POZ. Ponadto twórcy poprzedniej reformy założyli, co słyszeliśmy niejednokrotnie z ust przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i NFZ, że nocna i świąteczna opieka zdrowotna zlokalizowana w szpitalu będzie tańsza. Dlatego, że organizując ją można wykorzystać lekarzy, których już zatrudniamy. W żadnym szpitalu, jaki znam, to nie zadziałało. Nikt nie chce nocnej i świątecznej opieki. "Pieniądze są absolutnie niewystarczające" Z czego to wynika? Nie da się pogodzić pracy równocześnie na oddziale czy izbie przyjęć z dyżurem na nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej. Nie skieruję na taki dyżur też ortopedy czy ginekologa, choć teoretycznie dyżurować nocą i w święta może każdy lekarz posiadający prawo wykonywania zawodu. Do tego dochodzi problem z pediatrami. Nie ma wymogu, żeby w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej był pediatra, ale rodzice oczekują, żeby to on zbadał ich dziecko. Po drugie – lekarz internista, który mógłby przyjąć małego pacjenta, bo jest to zgodne z wymogami NFZ, nie czuje się na siłach. Nie ma kwalifikacji i kompetencji do tego, żeby leczyć dziecko. Zgodzi się jeszcze przyjąć nastolatka, ale niemowlęcia już nie. Przy takim natężeniu pracy, jakie obserwujemy u nas w szpitalu, nie da się obstawić NiŚOZ jednym lekarzem, ani nawet dwoma. W naszym szpitalu jeden lekarz zabezpiecza opiekę wyjazdową, drugi – opiekę na miejscu, trzecim jest pediatra. Przy czym są takie dni, że w zasadzie przydałby się jeszcze czwarty i piąty lekarz, bo tylu jest pacjentów. Zarządzam szpitalem na Śląsku, na dyżur pediatry przyjeżdżają nie tylko katowiczanie, ale mieszkańcy wszystkich ościennych miast. Biorąc pod uwagę, że jest duży deficyt pediatrów, nie muszę chyba mówić, jak trudno jest obstawić taki dyżur. Środki, które są w tej chwili przeznaczane na nocną i świąteczną opiekę zdrowotną, są absolutnie niewystarczające. Godzinowa stawka lekarza dyżurującego nocą i w święta dawno już przekroczyła sto złotych za godzinę, obecnie raczej zmierza ku 200. Do obsadzenia mamy ponad 500 godzin w miesiącu, nie jednym, ale trzema lekarzami. Do tego dochodzi pielęgniarka, rejestracja, koszty materiałów zużywalnych, wyjazdu do pacjenta, które przy obecnych cenach paliwa stanowią niebagatelną kwestię. Nie dziwi mnie to, że nikt tej nocnej opieki zdrowotnej nie chce. "Problemów jest dużo i sprowadzają się do braku rzetelnej wyceny świadczeń" Wszystko zatem sprowadza się do braku odpowiedniego finansowania. Problemów jest dużo i sprowadzają się do braku rzetelnej wyceny świadczeń, a także zaprzestania oszukiwania się, że wystarczy na dyżurze jeden lekarz, bez specjalizacji, nie musi być pediatry. To są często pobożne życzenia, a realia są zupełnie inne. Są zatem jakieś dobre strony organizowania przez szpital NiŚOZ? Ja widzę dwie. Pierwsza to jest to, o czym już wspomniałem. Pozwala wyeliminować część pacjentów z izby przyjęć czy SOR-u i przekierować ją do nocnej i świątecznej opieki. Przy czym tego pacjenta, który zgłosi się na izbę przyjęć i tak ktoś z personelu medycznego musi obejrzeć. To nie jest tak, że on w ogóle nie angażuje zasobów izby. Kolejnej zalety upatrywałbym w bazie szpitali. Jeśli na NiŚOZ pojawi się pacjent, który wymaga pełniejszej diagnostyki, bo np. ból brzucha okazał się podejrzeniem zawału, to uzyska taką w szpitalu. Oczywiście zachodzi ryzyko, że pacjent będzie to wykorzystywał, bo np. na badanie w poradni specjalistycznej musiałby czekać sześć tygodni, a szpital wykona je od ręki. Niemniej z punktu widzenia bezpieczeństwa pacjenta NiŚOZ zorganizowana w szpitalu ma swoje dobre strony. Szpitale dysponują odpowiednim zapleczem i w sytuacjach tego wymagających, mogą szybciej wykonać diagnostykę. Mają także zaplecze w postaci oddziałów – od interny przez chirurgię, czasem także kardiologię inwazyjną – do tego dobrze zorganizowaną kwestię transportu, gdyby okazało się, że pacjenta trzeba gdzieś przewieźć. Wolałby pan zatem, żeby nocna i świąteczna opieka zdrowotna została w szpitalu czy wróciła do POZ? Oba rozwiązania będą dobre, jeśli pójdą za nimi odpowiednie pieniądze. Jeśli nocna i świąteczna opieka zdrowotna administracyjnie – decyzją ministra czy zmianą ustawową – wróci do POZ-ów, ale nie pójdzie za tym odpowiednie finansowanie, to powtórzy się sytuacja sprzed kilku lat. W praktyce oznacza to, że lekarze dyżurujący w nocy i święta będą wypychać pacjentów na szpitalne izby przyjęć. Z drugiej strony, jeśli NiŚOZ pozostanie w szpitalach, a nie zmieni się finansowanie świadczenia, to będziemy borykać się z pogłębiającym się zadłużaniem szpitali. Musimy przecież wypłacić pensje, zapłacić za leki, media etc. Nie wiem, która z tych opcji byłaby lepsza. Jeśli jednak za świadczeniem miałyby pójść większe pieniądze, to skłaniałbym się ku pozostawieniu nocnej i świątecznej opieki w szpitalach. Choćby dlatego, żeby nie robić pacjentowi kolejnej rewolucji. "Lekarz POZ: mam tu takiego pacjenta, za godzinę będzie u was. Ot, dokonał konsultacji" Jest też drugi pomysł Rady ds. COVID-19. Dotyczy tego, aby koordynację drogi pacjenta w opiece podstawowej prowadził lekarz oddziału chorób wewnętrznych. Miałoby to przynieść oszczędności, w zakresie nakładu pracy w szpitalach, bo jej część zostałaby wykonana w ramach POZ. Czy to pana zdaniem możliwe do zrealizowania? Zwłaszcza, jeśli ciągle mówimy o deficycie lekarzy… Kompletnie nie rozumiem, jak miałoby to działać. Mówimy o koordynacji, ale co ta koordynacja ma dawać? Jeśli przykładowo lekarz stwierdzi, że pacjent wymaga konsultacji hematologicznej, to może wystawić skierowanie, ale nie spowoduje, że hematolog szybciej przyjmie pacjenta. W poradniach obowiązują kolejki. Cytując prof. Jacka Różańskiego, głównego autora stanowiska Rady, podpowiem, że: lekarz z oddziału miałby wspólnie z lekarzem rodzinnym dyskutować ścieżki diagnostyczne, umawiać – jeśli będzie taka konieczność – hospitalizacje, albo doradzać lekarzowi POZ diagnostykę, która może odbyć się w ramach POZ. Obawiam się, że skończyłoby się na rozmowie, w której lekarz POZ mówi: mam tu takiego pacjenta, za godzinę będzie u was na oddziale. Ot, dokonał konsultacji ze specjalistą oddziału… Lekarz koordynujący musiałby pierw poznać historię pacjenta, jego dotychczasowe wyniki badań, następnie zalecić kolejne. Pytanie, kto miałby te badania finansować. Pamiętam, że jeszcze jakiś czas temu miały powstać dwa nowe typy poradni – anestezjologiczne i internistyczne, które w założeniu miały przejąć opiekę nad pacjentem po hospitalizacji. Rzeczywiście mamy dużą grupę pacjentów, którzy cyklicznie wracają na oddziały internistyczne. Są to najczęściej osoby przewlekle chore. Owszem, nadzór nad ich leczeniem mogłaby prowadzić poradnia na trochę wyższym poziomie zaawansowania niż POZ. Takie poradnie jednak musiałyby pierw zaistnieć, mieć finansowanie i specjalistów. Pomysł nie został zrealizowany, bo nie ma na to środków i brakuje lekarzy. Nie wiem kim mielibyśmy obsadzić takie poradnie, tak jak nie wiem, kogo mielibyśmy zrobić koordynatorem opieki nad pacjentem. Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin. Dowiedz się więcej na temat:
  1. Ачևх сруይу
  2. Зιжու ипрոկ
    1. ԵՒвաձуγекр εборсቴнαфи ኬ
    2. Щытըπиη бувኦц деси խνисруτеፖи
    3. ቼхυբիፄጁдро εκոктеψа ሧաνи ፔхеቾυ
Gość samotność boli. Goście. Napisano Październik 17, 2011. ok z góry mówię że nie jestem fotogeniczna i te fotki nie są świerze ale wygladam dziś tak jak wtedy jak miałam zielnoy
Jeśli jesteś jednym z wymienionych typów – nie chcę Cię znać. Napisałbym na początek, że nie lubię komentatorów, którzy zawsze przy takich wyliczankach znajdują jakieś „ale”. Jakieś wytłumaczenie, wyjaśnienie dlaczego zachowują się jak barany. Jakby mnie to w ogóle interesowało. Do wtajemniczonych pamiętających „kominka” i ukrytą komnatę. Założyłem sekretne konto na insta i twitterze. Chujowe na maksa, jakość i teksty rodem z 2005 roku, ale jak jesteś dziwny, to możesz raz w miesiącu tam zajrzeć. Jak znaleźć namiary na te konta? Ni chuja nie powiem. Przecież już podpowiedziałem. A jeśli nie jesteś wtajemniczony, to weź zacznij czytać tekst i zapomnij co tu przeczytałoś. NIE LUBIMY: 1. Ludzi w kolejkach Czy to supermarkecie czy to na lotnisku – zawsze stanie za tobą baran, który wchodzi ci w dupę za każdym razem, gdy kolejka się przesuwa. 2. Ludzi, którzy na kilka a nawet kilkanaście minut przed przyjazdem pociągu na stację już stoją i tłoczą się w korytarzu. Cholera wie po co. Jeszcze tych od przesiadek rozumiem, bo im się może spieszyć i nie chcą się przeciskać między wchodzącymi i wychodzącymi, ale gdzie tam. Wiocha nie wiocha, przesiadka nie przesiadka – zawsze znajdziesz w każdym wagonie 10 baranów, którzy staną ci na kwadrans przed dojazdem do stacji. I stoją. I stoją. I stoją. 3. Wielbicieli napisów końcowych. Ludzi mających pretensje, że po zakończeniu filmu inni chcą wyjść z kina. I jeszcze tymi zdziwionymi, pogardliwymi gałami patrzą na tych, którzy po prostu chcą wyjść z kina. W dawnych czasach było to uzasadnione, bo po wyjściu z kina nie miałeś za bardzo jak sprawdzić kto brał udział w tworzeniu filmu, ale teraz znacznie wygodniej i dokładniej można się przyjrzeć obsadzie wpisując tytuł filmu w telefonie. 4. Kelnerów domagających się napiwku. Dwa razy miałem do czynienia z takim szczytem bezczelności. Raz, gdy płaciłem kartą i kelner pytając mnie czy życzę sobie dać mu napiwek, kazał wybić przy nim sumę w terminalu. Drugi raz to kilka dni temu w Kołobrzegu, kiedy rachunek za obiad wyniósł 81 zł, położyłem 100, a kelnerka zapytała czy życzę sobie resztę. Kiedy odpowiedziałem, jeszcze kryjąc irytację, że owszem życzę sobie, ona zapytała czy aby na pewno chcę CAŁĄ resztę. Swoją drogą napiwek zostawiam zawsze. 5. Baranów napierających na ciebie w autobusie. Jeszcze nie dojechał autobus na przystanek, a już czujesz, jak baba z tyłu pcha się na ciebie, bo chce wyjść. 6. Sprzedawców zwracających się do mnie po imieniu. Jakiś totalny baran od marketingu wymyślił, że to się klientom podoba. Tak, z pewnością podoba mi się jak ktoś odczytuje moje imię z karty i już czuje się moim kolegą. Lubię ich gasić zwracając uwagę, że po imieniu zwracają się do mnie wyłącznie ludzie, których szanuję albo atrakcyjne kobiety. 7. Ludzi klaszczących po wylądowaniu samolotu. To po prostu wiocha. 8. Ludzi gapiących się do kamer. Najgorzej jak staję przed kamerą i odpowiadam dziennikarzowi na pytania. Zawsze zbiera się wtedy kółko obserwatorów, którzy nawet nie słyszą pytań i odpowiedzi, ale muszą stanąć i popatrzeć. Albo w telewizji bardzo często widać dziennikarzy robiących relacje w terenie. Zawsze mają za sobą jakichś młotków, którzy stoją i gapią się w obiektyw. Jakby chcieli coś dojrzeć jeszcze tak głową ruszają w lewo i prawo, wzrokiem raz w kamerę raz w operatora, w kąciku ust na chwilę uśmiech się pojawi. Sobie wtedy myślę, że wstydziłbym się, gdyby tam stał ktoś z mojej rodziny. 9. Kurierów, którym nie chce się dojechać pod mój dom. A także kurierów zostawiających przesyłki u sąsiadów albo w otwartych skrzynkach pocztowych na klatce. Dzwoni taki baran na komórkę i pyta czy mogę we wskazane miejsce dojechać, aby odebrać od niego przesyłkę, bo on już dziś na mojej dzielnicy nie będzie. Nie dotyczy UPS, DHL, DPD. Oni są zajebiści. 10. Wielbicieli próbek Najbardziej żenujący widok to stadko klasy średniej stojące przy stoiskach z darmowymi próbkami serków, szyneczek, soczków. Mlask, mlask, siorb, siorb. „Mhmm… dobłe, bałdzo dobłe…mogę heszcze?” Zaprawdę powiadam wam -prędzej ożenię się z trzydziechą niż będę z kobietą jadającą sample w supermarketach. Inna żenua to ludzie stojący w kolejce za mną i ich fetysz wjeżdżania koszykami w mój tyłek. Są po prostu muły, które myślą, że jak prędzej przesunę się do przodu, to oni krócej będą stali w kolejce. 11. Ludzi, którzy gapią się na ciebie gdy jesz. Idziesz sobie ulicą, wpierniczasz kebaba i co drugi mijający cię herbatnik wpatruje ci się w żarcie. Głęboko. Patrzy i patrzy. 12. Kelnerów pytających czy życzę sobie „świeżo zmielonego pieprzu”. Czy to taki wielki problem postawić pieprz na stole i nie zawracać ludziom dupy? 13. Zmęczonych staruszek w autobusach Nic, absolutnie nic tak bardzo nie męczy staruszki, jak kilkuminutowa jazda autobusem. Babcia se musi usiąść, bo dopiero w autobusie zdała sobie sprawę jak bardzo zmęczyła się latając przez pół dnia między kościołem a galerią. Stoi nad tobą i się gapi. Oczami każe ci wstać. No to wstaję i blokuję babci drogę do upragnionego siedzenia, czekając aż inna, mniej natarczywa, babcia sobie siądzie. 14. Palaczy. Powinien być ustawowy zakaz wchodzenia do pojazdów komunikacji miejskiej dla osób, które nałogowo palą papierosy. Bo tylko takie osoby nie wiedzą jak bardzo od nich capi i tylko takie osoby nie wiedzą, że buzia pełna miętówek to za mało. 15. Podpitych Ok, przyznaję, że nie mam zbyt wielu okazji na takich trafiać i moje jedyne kontakty z podpitymi dotyczą blogerów, którzy na imprezach lubią sobie łyknąć, a potem lepią się do ciebie i w przypływie odwagi wyznają „szszanujyę ciem badzo ale nie czytam ciee uż. ale niejesteś złyco? nie bądź. szanuje cie chopie”. Chcesz pozbyć się takich ludzi ze swojego otoczenia? Po prostu pokaż im ten tekst i pacz jak pięknie odchodzą. Lub milczą, udając, że to przecież nie o nich. Pierwsza w tym roku solidna obniżka cena na moje książki. Tylko teraz, tylko na JasonHunt Store. Tyle na dziś. Kocham, całuję, tarmoszę. Jesteś w ukrytej komnacie. Widzę, że pamiętałeś gdzie jest. No dobra. Do Insta: do Twittera Oba konta są nieoficjalne. Twitter jest kopią instagrama. Założone w ramach eksperymentu, dla mojej prywatnej satysfakcji i (chwilowej) potrzeby publikowania tego, na co mam ochotę bez myślenia o lajkach, zasięgach i dobrych obyczajach. Wstęp tylko dla zdystansowanych. Jak znasz jakieś fajne laski to je przyprowadź. Ale wiem, że nie znasz. Dlatego nie zachęcam do obserwowania. Informuję o nich, żeby było jasne, że należą do mnie.
Prawda jest taka, że prawie nigdy nie jest to prawdziwy powód. W rzeczywistości ktoś, kto nie che przyjąć pomocy, robi to z powodu pewnego ukrytego problemu. Mimo że cierpi i potrzebuje osoby, która może mu pomóc, ma trudności w opieraniu się na kimś innym. Może to być spowodowane nieświadomą blokadą mentalną.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-02-13 20:24:48 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Temat: Nikt mnie nie chceDo tego stopnia, że postanowiłam popytać na internecie to już musi być naprawde źle;). Mam 29 lat. Niby jestem normalna, sympatyczna, towarzyska, lubiana przez ludzi, dobrze dogaduje sie z mężczyznami i z kobietami, jestem w sumie pewna siebie, choć z wiekiem chyba coraz mniej, dobrze wykształcona, ale nie zarozumiała, powiedziałabym wręcz przeciwnie. No taka w sumie normalna dziewczyna. Od zawsze tłukli mi wszyscy do głowy, że atrakcyjna. Wszyscy - mężczyźni w różnym wieku, koleżanki, osoby starsze. W sumie mówią mi to do tej pory, choć myśle, że z wiekiem moja atrakcyjność spada, a może spada głównie w mojej głowie ze względu na doświadczenia życiowe tego już nie wiem. I przy tym wszystkim czyli przy tej normalności i niby atrakcyjności nikt nigdy nie chciał ze mną być, tak normalnie w związku, tak żeby się zakochać i tworzyć związek. No może za wyjątkiem tych których ja odrzuciłam, ale myśle, że żeby z kimś być to ta osoba tobie też musi się troche podobać, nie tylko ty jej... Więc jeśli chodzi o tych którzy mnie sie podobali i tu zaznaczam nie byli to misterzy, tylko raczej zwyczajni faceci przeciętnie przystojni, przeciętnie inteligentni, przeciętnie zarabiający itd...więc tacy nigdy nie chcieli ze mną być. Proponowali mi ew seks, ale na nic więcej nie mogłam liczyć. I teraz mam 29 lat, czyli już całkiem nie mało i zastanawiam się czy moje życie sie kiedyś zmieni, czy kiedykolwiek ktoś sie we mnie zakocha, kto i mnie się bedzie choć odrobine podobać i czy mam szansę na normalne życie...bo czasu to mam już chyba niewiele...Myślicie że taki stan rzeczy wynika ze mnie czy po prostu z masakrycznie pechowego zbiegu okoliczności, a może żadna miłość jak to mówią nie była mi pisana... 2 Odpowiedź przez missnowegojorku 2013-02-13 20:41:08 missnowegojorku Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-19 Posty: 5,674 Wiek: 49 Odp: Nikt mnie nie chceja w ten sposób doczekalam 43. 3 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2013-02-13 20:42:48 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: Nikt mnie nie chce Przyznam zupełnie szczerze ,że ja też nie wiem jak to 'działa'... Z reguły te fajne i atrakcyjne są same a te 'dziwne' mają facetów...Wiem, bo obserwuje...Czy starasz się kogos poznać? Wychodzisz , bawisz się, spotykasz z ludźmi?Bo ja już gdzies pisałam mam trzy koleżanki. One w kółko gadają ,że są same ,że będą starymi pannami etc...Tylko,że one siedzą i czekają na księcia. Nie chcą nigdzie wychodzić , nikogo nie da się z nimi poznać...Ja czasami wychodzę sama, czasami szukam na czacie , czasami znajomi mnie z kimś poznają... Doświadczenia mam różne...Ale nie czuję wstydu kiedy pierwsza odzywam się do faceta itp...Nie mówię o wydzwanianiu i wysyłaniu miliona smsów dziennie...Po prostu uważam ,że to powinno działać w obie strony...Osobiście zauważyłam ,że im starsza jestem tym trudniej spotkać kogoś kto będzie gotowy czy też chętny na związek...Nie wiem od czego to zależy, może ja jestem jakaś felerna:PPowinnaś szukać, z dystansem ale mieć oczy naokoło głowy:)I nie zrażać się porażkami i zwodami !:)Powodzenia !!:))) " Sometimes you have to be your own hero..." 4 Odpowiedź przez aneczka10 2013-02-13 20:57:29 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chceNo nie zrażam się szukam gdzie się da, na imprezach, przez znajomych, śmieszne to ale jestem wciąż w poszukiwaniu;), ci bardziej wtajemniczeni śmieją się, że przekopałam już pół internetu, ale ja sobie myśle, że jestem po prostu zbyt fajna, żeby zostać samą;)! Choć czasem mam już naprawde dość, a każda kolejna porażka przyprawia mnie o mdłości. I zauważyłam dziwną prawidłowość, że kiedy ja nie mam ochoty na relacje z kimś, to ta osoba jest jak najbardziej za, kiedy ja w końcu mówie ok i zaczyna mi zależeć to ucieka gdzie pieprz rośnie. Najlepsze jest to, że ci sami faceci, którzy najpierw mówią, że jestem taka ładna, fajna i inne brednie po chwili mnie rzucają albo mówią, że nie chcą się angażować albo inne idiotyzmy... i naprawde już nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, czy kiedy mówią mi komplementy to mnie po prostu okłamują bo tak...dziwne to, no ale póki co nie odpuszczam;) 5 Odpowiedź przez Bardzo Samotny 2013-02-13 21:16:49 Bardzo Samotny Net-Facet Nieaktywny Zawód: kierowca Zarejestrowany: 2012-10-23 Posty: 969 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chceMyslę że po prostu masz za wysokie wymagania dotyczące wyglądu partnera,tak to widzę 6 Odpowiedź przez bolek2006 2013-02-13 21:22:48 bolek2006 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 77 Wiek: 31 Odp: Nikt mnie nie chcewyślij mi na meila swoje zdjecie powiem ci czy masz sie obawiać że bedziesz sama czy poprostu masz jakies za duze wymagania albo to twoj charakter 7 Odpowiedź przez aneczka10 2013-02-13 21:35:06 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chceCo do wymagań hmm może kiedyś tak, z wiekiem jestem coraz większą realistką i chciałabym, żeby ta osoba była mniej więcej na moim poziomie, czyli w miare ok, trochę powyżej przeciętnej, to chyba nie jest nic wygórowanego. Myśle, że to jest po prostu kwestia farta, spotkania tej właściwej osoby, czyli powtórze się farta. Też mam ciągle bzika na punkcie wyglądu, ale tak zupełnie obeiktywnie patrząc nie czarujmy się jest mnóstwo kobiet średnio urodziwych, te ładne są raczej w mniejszości i prawie wszystkie, nie tylko te ładne są w szczęśliwych związkach. I obserwuje wiele kobiet, gdzie powiedziałabym kobieta jest przeciętna, a facet jest od niej ładniejszy. Czy z drugiej strony one są najfajniejsze na świecie? Nie po prostu spotkały te swoją połówke i chyba o to w tym wszystkim chodzi...Ale też sądze, że kiedy się czegoś intensywnie szuka to w koncu sie to musi znaleźć przynajmniej tak się łudze;)Co do zdjęć jestem na bieżąco oceniana więc sobie daruje:) 8 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2013-02-13 21:45:30 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: Nikt mnie nie chce Powiem Ci szczerze,że u mnie też jest jeden schemat który się powtarza..Facet nagle przestaje się odzywać. A nie jestem jakaś nachalna i słodząca do granic możliwości... Teraz ostatnio poznalam fajnego, baa - zaprosił mnie nawet na spacer...( nie odbył się, w poniedziałek musiał nagle jechać do pracy do innego miasta, ale przeprosił. Koleżanka go zna i nie uważa żeby miał ściemniać.) Rozmawialiśmy zupełnie luźno, bez podtekstów a jego komplementy jakoś tak same 'wychodziły' z rozmowy... I co? I od poniedziałku wieczór się nie odzywa( może miał nawał pracy , dlatego w poniedziałek musiał jechać, ma jutro jakiś egzamin a z tego co wiem to on nieźle 'kuje' na egzaminy). Ale na fb wiadomość odczytał, wiem bo to na szczęście się wyświetla...Z tego co i jak pisał czułam ,że chce mnie poznać,że chciałby to ciągnąć... normalnie ręce opadają;P I to nie dlatego ,że zrezygnował, ale dlatego ,że znooooowuuuuu trafił mi się facet , który wprost nic nie napisze tylko 'znika' Jeśli szukasz to nadzieję możesz mieć zawsze:) Ja też jestem otwarta , staram się poznawać nowych ludzi i wciąż liczę,że spotka mnie miiiiłość:)Myślę,że jeżeli jest schemat , który się u nas powiela ( oczywiście każda z nas ma inny:)) tzn. ,że coś robimy źle i musi nam się trafić taki , który to będzie tolerował:) " Sometimes you have to be your own hero..." 9 Odpowiedź przez bolek2006 2013-02-13 21:48:29 bolek2006 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 77 Wiek: 31 Odp: Nikt mnie nie chcepoaatym musisz wziąść pod uwage że dzisiajsi faceci naprawde boja się poważnych zwiazków -niestała praca ,grozba alimentów i inne to powody dla których wielu woli zostac singlami i inntereseje ich przygodny sex 10 Odpowiedź przez Bardzo Samotny 2013-02-13 21:51:35 Bardzo Samotny Net-Facet Nieaktywny Zawód: kierowca Zarejestrowany: 2012-10-23 Posty: 969 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chcejesteś atrakcyjna i szukasz kogoś na swoim poziomie ,nie wiadomo dokladnie co masz na myśli ale myślę że powinnaś obniżyć wymagania dla przyszłego partnera,może po prostu postępujesz w myśl zasady być z super facetem albo z nikim? 11 Odpowiedź przez aneczka10 2013-02-13 22:08:40 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chceananasowa czyli myślisz, że jednak wina leży w nas, tak bardziej przyziemnie;)? bo ja sobie myśle, że z drugiej strony nie ma ideałów, każdy ma swoje wady, swój sposób postępowania, który nie każdemu odpowiada, ale niektórym powinien odpowiadać bo to wynika z rachunku prawdopodobieństwa;) myśle że w oczekiwaniu na tego kto to zaakceptuje pewne rzeczy można jednak próbować korygować, coby nie czekać bezczynnie;) 12 Odpowiedź przez Bardzo Samotny 2013-02-13 22:15:15 Bardzo Samotny Net-Facet Nieaktywny Zawód: kierowca Zarejestrowany: 2012-10-23 Posty: 969 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chce aneczka10 napisał/a:ananasowa czyli myślisz, że jednak wina leży w nas, tak bardziej przyziemnie;)? bo ja sobie myśle, że z drugiej strony nie ma ideałów, każdy ma swoje wady, swój sposób postępowania, który nie każdemu odpowiada, ale niektórym powinien odpowiadać bo to wynika z rachunku prawdopodobieństwa;) myśle że w oczekiwaniu na tego kto to zaakceptuje pewne rzeczy można jednak próbować korygować, coby nie czekać bezczynnie;)Tak w nas samych i jestem prawie pewien że powinnaś zmienić nastawienie bo za dużo oczekujesz ,mam wrażenie że nie podchodzisz na serio do związkówa życie jest za krótkie żeby czekać czy rachunek prawdopodobieństwa się nie myli:) 13 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2013-02-13 23:39:22 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: Nikt mnie nie chce Ja jakoś nie potrafię sobie tego sama wytłumaczyć:) No, bo to wszystko z czym mam do czynienia to na serio prawie identyczny schemat to chyba coś we mnie jest , co powoduje ,że faceci tak się zachowują. Tylko problem jest taki ,że ja nie wiem co to takiego;P Z tym 'nowym' teoretycznie jestem umówiona na poniedziałek na spacer ale obstawiam ,że już się nie odezwie. Facet , 28-letni , inteligentny , liczyłam ,że chociaż on nie wywinie czegoś takiego...Ale nie poddaje się " Sometimes you have to be your own hero..." 14 Odpowiedź przez yoghurt007 2013-02-14 01:01:43 yoghurt007 net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-19 Posty: 4,556 Odp: Nikt mnie nie chce bolek2006 napisał/a:poaatym musisz wziąść pod uwage że dzisiajsi faceci naprawde boja się poważnych zwiazków -niestała praca ,grozba alimentów i inne to powody dla których wielu woli zostac singlami i inntereseje ich przygodny sex Bardzo wielu chce. Ale dostali po dupie i panicznie boją się zaangażować. Są też przypadki, że owszem zakochiwali się, owszem chcieli...ale coś nie wychodziło. Raz, drugi, dziesiąty...i w końcu przestali reagować na głos serca. Trust me, when I woke today I had no plans to be so sexy...but shit happens ! Deep in my soul there is a warrior that I'm afraid of... 15 Odpowiedź przez brzydulla 2013-02-14 09:16:07 brzydulla Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-02 Posty: 2,261 Wiek: 39 Odp: Nikt mnie nie chce Bardzo Samotny napisał/a:jesteś atrakcyjna i szukasz kogoś na swoim poziomie ,nie wiadomo dokladnie co masz na myśli ale myślę że powinnaś obniżyć wymagania dla przyszłego partnera,może po prostu postępujesz w myśl zasady być z super facetem albo z nikim?No właśnie,a jakiś taki niezaradny brzydal po zawodówce to niełaska?Popełniasz zasadniczy błąd logiczny dziewczyno: zakładasz że KAŻDY znajduje w życiu tego swojego. Otóż nie. Strasznie dużo jest związków ze swojego rodzaju rozsądku, no taki się napatoczył, biorę bo jak nie to zostanę sama... Witaj w realnym świecie. Jak ja nienawidzę życia! 16 Odpowiedź przez comeandsaveme 2013-02-14 10:06:39 comeandsaveme Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-05 Posty: 36 Wiek: 22 Odp: Nikt mnie nie chce brzydulla nie wiem jak można być z kimś z rozsądku i później męczyć się pół życia z kimś kto mi się nie podoba , nie pociąga mnie itp tylko brać bo napewno nikt mnie nie zechce ?.Dla mnie to bez sensu albo coś iskrzy albo nie , jeżeli miałbym być z kimś z rozsądku to wolałabym być całe życie sama . Na każego przyjdzie pora nie tera to później . choć ucieknijmy stąd , nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem. 17 Odpowiedź przez caro0119 2013-02-14 10:31:14 caro0119 Szamanka Nieaktywny Zawód: jeszcze nie to czego chcę :) Zarejestrowany: 2012-11-06 Posty: 298 Wiek: 24 Odp: Nikt mnie nie chce Oczywiście serca nie oszukasz... jeśli Ci się mężczyzna fizycznie nie podoba to raczej się nie zmusisz... Mam tylko pytanie. Kiedy poznajesz faceta a on Ci się nie podoba to od razu kończysz znajomość? Bo może się okazać, że poza niezgodnością fizyczną z Twoim ideałem taki ktoś będzie naprawdę fajnym facetem. Takim który Cię wesprze w problemie i będzie się z Tobą razem śmiał. Szukasz kogoś zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa. Czyli o podobnym lub nawet lepszym statusie ekonomicznym, pod względem fizycznym i intelektualnym. Tylko że to nie zawsze działa. Umów się z kimś kto nie koniecznie ci się podoba na 100% fizycznie. Przy którym będzie jakieś "ale". Wyjdźcie na kawę czy do kina - tak czysto koleżeńsko. Atmosfera "na luzie" sprzyja rozmowie a to ona często decyduje czy coś z tego będzie. Ważne żeby się nie nastawiać na początku na związek bo kobiety długo szukające emanują pewną desperacją i od razu również nie powinno się oceniać po wyglądzie tak jak i kobiet. Dziewczyny marudzą że faceci patrzą im w piersi a nie oczy, na nogi - a kobiety szukają okazji żeby zerknąć na męski tyłeczek. Spoglądają czy "ptaszek ma jakiś daszek" czy stalowy kaloryfer. Wszyscy jesteśmy wzrokowcami ale warto czasem przymknąć oko. Patrz sercem - najważniejsze jest dla oczu niewidoczne. 18 Odpowiedź przez ban 2013-02-14 10:52:25 ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: Nikt mnie nie chce Hej samotne kobietki! Mam dla Was taką propozycję: umawiajcie się z osobami, w których widzicie wady. Dużo się umawiajcie, dużo spotykajcie. 100 facetów będzie do bani, ale sto pierwszy może będzie tym jedynym. Jak byłyście w liceum czy na studiach, to środowisko singli miało np. 150 osób, więc pary tworzyły się w sposób naturalny. Ale jak się pracuje, ma się prawie 30 lat to jest o tyle trudno, że w otoczeniu prawie nie ma singli i trzeba ich aktywnie szukać gdzie indziej. Najgorsze jest to, że ludzie myślą, że spotkają się trzy razy z kimś z internetu a potem stwierdzają, że to zła droga. 19 Odpowiedź przez ananaasowa_ 2013-02-14 11:54:37 ananaasowa_ Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-22 Posty: 1,091 Odp: Nikt mnie nie chce Ja nie skreślam tych którzy fizycznie jakos odbiegają od tego co lubię, co mnie kręci...Ale jeszcze nigdy mi się z kimś takim nie udało. W zasadzie do teraz napastuje mnie co jakiś czas jeden z kolesi , któremu dałam szanse bo może ma fajny charakter -_-I szczerze przyznam ,że dostrzegam coraz więcej par , których nie cechuje wielka miłość ale raczej strach przed tym żeby nie zostać 'na lodzie' więc może rzeczywistość jest właśnie taka ... " Sometimes you have to be your own hero..." 20 Odpowiedź przez aneczka10 2013-02-14 12:23:35 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chceJa szczerze mówiąc nie znam takich par, a obserwuje życie już od ładnych paru lat;). Wszyscy moi znajomi blizsi i dalsi znajomi, jeśli są małżeństwem bądź są w związkach, to dlatego, że wzajemnie wydali się sobie z jakichś względów atrakcyjni, może nie były to wielkie miłości, niczym porażenie pioruna;), ale na pewno nie było to, ok no to już nim/nią będę bo i tak nie mam szans na nic lepszego. Zgadzam się z caro 019, że serca nie da się oszukać i żeby z kimś być ten ktoś musi nas zwyczajnie pociągać, nie na siłe, ale tak naturalnie, samo z siebie. Caro 019 masz baaardzo dużo racji odnośnie spotykania się na luzie, wręcz po koleżeńsku i nie nastawiania się na związek, to jest chyba niestety błąd, który ja nieświadomie popełniam, że ponieważ szukam już tak długo i na dodatek jestem jakoś tam dowartościowana, to kiedy już ja jestem na tak, to podchodze do tego nawet na zasadzie mnie się ten związek należy, wiem głupie;). I faktycznie pewnie dlatego ci potencjalnie zainteresowani, którzy nawet prawili te komplementy na początku uciekają w popłochu;).Ktoś tu napisał wcześniej, że warto się spotykać i spotykać, bo w końcu zaskoczy i znajdzie się te właściwą osobę, chyba coś w tym jest, bo osobiście znam takie przypadki, są teraz bardzo szczęśliwe:). 21 Odpowiedź przez gen 2013-02-14 12:39:45 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: Nikt mnie nie chceTy Koleżanko Aniu zmień towarzystwo w jakim się obracasz, w dotychczasowym jesteś już "zaszufladkowana" z nalepką na czole - desperatka... 22 Odpowiedź przez ban 2013-02-14 12:50:23 ban Net-Facet Nieaktywny Zawód: hitech, management Zarejestrowany: 2012-11-28 Posty: 1,024 Wiek: 3X (trójka na początku) Odp: Nikt mnie nie chce aneczka10 napisał/a:Ktoś tu napisał wcześniej, że warto się spotykać i spotykać, bo w końcu zaskoczy i znajdzie się te właściwą osobę, chyba coś w tym jest, bo osobiście znam takie przypadki, są teraz bardzo szczęśliwe:).Fajnie, że znasz przypadki, bo to tylko potwierdza co myślę. A myślę, że jak chcecie mieć męża to musicie się NAPRACOWAĆ i to bardzo ciężko. Musicie włożyć to tyle wysiłku co w wybudowanie domu. Jak ktoś pracuje to w końcu szczęście się do niego uśmiechnie (*). (*) Jeśli nie wierzysz, to spójrz wokół siebie -- czasem ktoś pracuje i pracuje... a potem osiąga swój cel przez "zbieg okoliczności"... więc po co pracował? ... ale gdyby nie pracował to nie byłoby "zbiegu okoliczności". Szczęściu trzeba pomóc jak to mówią. 23 Odpowiedź przez aneczka10 2013-02-14 12:50:38 aneczka10 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-13 Posty: 7 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chcehaha no myśle, że nie jest aż tak źle, ale każda rada dobra, tym bardziej jak ktoś stary, bo to i więcej doświadczenia;) 24 Odpowiedź przez gen 2013-02-14 13:10:00 Ostatnio edytowany przez gen (2013-02-14 14:28:26) gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: Nikt mnie nie chcenapisałem to poważnie, w swoim towarzystwie zwłaszcza jak pojawi się ktoś nowy, to od razu będzie poinformowany że: mamy tutaj taką Ankę, fajna laska/panienka/kobieta tylko coś pecha do facetów ma i bidulka z wibratorem śpi... i wtedy każdy facet czmycha, bo tak się składa, że niby lubimy zdobywać, lub przynajmniej tak się nam ma wydawać... 25 Odpowiedź przez Bardzo Samotny 2013-02-14 18:34:50 Ostatnio edytowany przez Bardzo Samotny (2013-02-14 18:35:33) Bardzo Samotny Net-Facet Nieaktywny Zawód: kierowca Zarejestrowany: 2012-10-23 Posty: 969 Wiek: 29 Odp: Nikt mnie nie chce brzydulla napisał/a:Bardzo Samotny napisał/a:jesteś atrakcyjna i szukasz kogoś na swoim poziomie ,nie wiadomo dokladnie co masz na myśli ale myślę że powinnaś obniżyć wymagania dla przyszłego partnera,może po prostu postępujesz w myśl zasady być z super facetem albo z nikim?No właśnie,a jakiś taki niezaradny brzydal po zawodówce to niełaska?Popełniasz zasadniczy błąd logiczny dziewczyno: zakładasz że KAŻDY znajduje w życiu tego swojego. Otóż nie. Strasznie dużo jest związków ze swojego rodzaju rozsądku, no taki się napatoczył, biorę bo jak nie to zostanę sama... Witaj w realnym nie,ludzi się nie ocenia po wyglądzie czy wykształceniu tak jak ty to robisz 26 Odpowiedź przez damy_rade_men 2013-02-15 14:17:52 damy_rade_men Net-Facet Nieaktywny Zawód: Handlowiec Zarejestrowany: 2011-09-16 Posty: 23 Wiek: 26 Odp: Nikt mnie nie chceWitaj. Powiem wam coś ciekawego sam wiem po sobie. Miałem dziewczyne chciałem się żenić no ale ona stwierdziła że ja nie jestem jedyny na świecie i poszła do łożka z dwoma kolejnymi gościami ( nie wiedziałem że mnie zdradziła) zaczeła mnie zaniedbywać i rozstaliśmy się. Za jakiś czas wróciła było fajnie z 4 miesiace i od tak przestała się odzywac pisać i tka jest do dzisiaj już 6 miesiecy. Nie wiem co się stało do tej pory że juz nie jesteśmy razem nawet mnie nie poinformowała. I dlatego nie dziwie się niektórym facetą że boją się angarzować lub poznawac inne. Ja jestem na takim etapie że boje się spotkać z jaką kolwiek dziewczyną żeby nie zrobiłą tak samo i żebym nie cierpiał. Może poprostu spotykasz tych któży zostali bardzo zbaszczeszczeni przez kobiety i zanim coś się ułoży to uciakają żeby nie Cierpiec ? 27 Odpowiedź przez gen 2013-02-15 14:37:03 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: Nikt mnie nie chce "Może poprostu spotykasz tych któży zostali bardzo zbaszczeszczeni przez kobiety i zanim coś się ułoży to uciakają żeby nie Cierpiec ?" chyba Ciebie poniosło z tym "zbezczeszczeni", i to mocno... 28 Odpowiedź przez damy_rade_men 2013-02-15 15:05:43 damy_rade_men Net-Facet Nieaktywny Zawód: Handlowiec Zarejestrowany: 2011-09-16 Posty: 23 Wiek: 26 Odp: Nikt mnie nie chce gen napisał/a:"Może poprostu spotykasz tych któży zostali bardzo zbaszczeszczeni przez kobiety i zanim coś się ułoży to uciakają żeby nie Cierpiec ?" chyba Ciebie poniosło z tym "zbezczeszczeni", i to mocno...Spoko a jak to nazwiesz zdrada, rozstaniem ? Zareczasz się z kobietą a ona od 6 miesięcy nie daje znaku życia nie odbiera telefonu w domu jeje nie ma, rodzice mówią że mam dać jej czas ale na co czas ? Poprostu brak szacunku. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji. 29 Odpowiedź przez gen 2013-02-15 15:16:50 gen Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 501 Odp: Nikt mnie nie chce damy_rade_men napisał/a:gen napisał/a:"Może poprostu spotykasz tych któży zostali bardzo zbaszczeszczeni przez kobiety i zanim coś się ułoży to uciakają żeby nie Cierpiec ?" chyba Ciebie poniosło z tym "zbezczeszczeni", i to mocno...Spoko a jak to nazwiesz zdrada, rozstaniem ? Zareczasz się z kobietą a ona od 6 miesięcy nie daje znaku życia nie odbiera telefonu w domu jeje nie ma, rodzice mówią że mam dać jej czas ale na co czas ? Poprostu brak szacunku. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z powagi "zbezczeszczenia" ciągle daleko... jaki brak szacunku?, olała Twoje zaręczyny, tyle, że nie ma odwagi tego wprost powiedzieć... to wszyscy robią dobrą minę do złej gry i na przeczekanie to biorą... narzeczeństwo to nie cyrograf z diabłem i wyskoczyć zawsze można... tyle, że na gówniarę trafiłeś... spójrz na to w inny sposób - czy nie lepiej jak teraz to wyszło, a nie po ślubie?... tak na przykład... 30 Odpowiedź przez Lady09 2013-02-19 12:24:19 Lady09 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-05 Posty: 164 Odp: Nikt mnie nie chceja mam podobnie Aneczko.. Mnie po prostu ciągnie do mężczyzn, ktorzy nie chcą na dłuzszą metę się zaangazować w nic powaznego i nie wiem jak to zmienic? a druga rzecz, że z wolnych większosc taka pozostała, bo kto chciał mieć rodzinę już ją założyl dawno.. 31 Odpowiedź przez Lilly124 2013-02-19 13:18:54 Lilly124 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-31 Posty: 30 Odp: Nikt mnie nie chce Ja też jestem w takiej sytuacji. Spotykam się z różnymi facetami, wszystko wydaje się dobrze układać, ale żaden nie był moim chłopakiem. Do zobaczenia w Twoich snach A mojej rzeczywistości 32 Odpowiedź przez cornflower 2013-02-20 11:45:03 cornflower Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-04 Posty: 159 Wiek: 22 Odp: Nikt mnie nie chce brzydulla napisał/a:No właśnie,a jakiś taki niezaradny brzydal po zawodówce to niełaska?To było na serio? przecież dziewczyna napisała że podobali jej się nawet średnio inteligetni, średnio zarabiający, średnio wyglądający ale proponowanie jej, jeśli sama jest ładna i wykształcona brzydala z zawodówki i to niezaradnego to już chyba przesada? z jakiej racji jeśli dziewczyna jest fajna, na poziomie ma sobie brać byle jakiego? z ta zawodówką to oki jeśli chciał zrobić sobie zawód a potem kombinował coś dalej zeby sobie polepszyć wykształcenie no to oki np ktoś po szkole gastronomicznej ale sa tacy niestety co sie nie chcą uczyć i idą do zawodówki i to odbębnią też na dwójach a potem już nic i jest takich sporo i uwierz mi że z takimi rozmawiałam i pytanie, o czym taka dziewczyna ma prowadzić z owym chłopakiem wielogodzinne rozmowy? jest mniejszość tych którzy inteligencją, umiejętnością wysławiania sie i kulturą cechują się kończąc ta szkołę. A w związku inaczej niż w koleżeństwie tzreba sie dobrze dopasować, rozmawiac rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać i się rozumieć. Ja uważam że dobrze jest się dobrać wg swoich środowisk czy jak to inaczej nazwać, wtedy jest większa szansa że dwoje ludzi będzie miało o czym ze soba rozmawiać. I tak najczęściej jest że się tak ludzie dobierają, wiem bo obserwuję . Oczywiście są wyjątki od innego z wyglądem, tu można sie przekonać z czasem, zakochać w charakterze jeśli dwie osoby sie kumplują np. 33 Odpowiedź przez koleandra85 2013-02-20 11:56:16 Ostatnio edytowany przez koleandra85 (2013-02-20 12:03:13) koleandra85 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-17 Posty: 292 Wiek: 30 Odp: Nikt mnie nie chce Chyba jest nas jestem w takiej sytuacji, poznałam gościa 6 miesięcy temu - mnóstwo rozmów na skype, spotkania od czasu do czasu z racji jego tak, jakby coś miało być, ale jednak nie do zdobył się na odwagę i po PÓŁ ROKU (!) mnie pocałował. I ja właściwie nie wiem, czy my jesteśmy razem czy nie....Facet ma 28 lat, pracuje (policja), miał w życiu jedną dziewczynę i to dawno (musiał mieć ok, 21-22lat). Laska go zostawiła i poszła do innego - jak to określił - do takiego, co miał lepszą furę, większe mięśnie i więcej matka rozwiodła się z ojcem jak był w technikum i poszła do innego faceta, wróciła do domu z podkulonym ogonem po 5 latach, ale tylko mieszkają to też taki typ co to by chciał ale się boi?Zresztą, dlaczego my ich w ogóle usprawiedliwiamy....Aneczka10, też jestem podobna do Ciebie - niby sympatyczna, atrakcyjna, ale nigdy nie narzekałam na nadmiar a może Ty na swojej drodze nie spotykasz zbyt wielu mężczyzn? Ja kiedyś zastanawiałam sie nad sobą i doszłam do wniosku, że tak naprawdę to wokół mnie nie ma ŻADNYCH mężczyzn, w przeciwnym wypadku coś by się to, że trafiają się nam niezdecydowane pipki to już inna jeszcze dodam że to był typ, który na pierwszy rzut oka mi się nie spodobał. Zobaczyłam go i bach! Pomyślałam: "mamo, chce do domu" (poznaliśmy sie przez neta, szukałam osoby towarzyszącej na wesele). Pogadaliśmy, rozeszliśmy się, potem on zahaczył mnie na gg ale rozmawiałam z nim tak, żeby sobie nie wyobraził za dużo, ale tylko dlatego, ze nie spodobał mi się fizycznie na pierwszym spotkaniu. I tak gadaliśmy i gadaliśmy i wpadłam.....teraz uważam go za megaprzystojnego, a jak on na mnie działa, jak mnie pociąga...nie wiem dlaczego uważałam go za pierwszym spotkaniu za mało radzę Ci dawać szanse mężczyznom, nawet jeśli Ci się nie podobają przy pierwszym spotkaniu, bo naprawdę możesz sie wkręcić. Dla mnie fizyczność jest ważna, chyba dla większości, nie ukrywajmy tego. Gdyby koleś był piękny a głupi albo cwaniak, to nie ma szans. Gdy paskudny ale cudownie sie z nim gada, to też nie ma szans, to nie "zaskoczy". Musi być wszystko dobrze rozdzielone, ale też trzeba dać komuś szansę na lepsze poznanie. It's like you're screaming and no one can hear. You almost feel ashamed that someone could be that important that without him you feel like nothing. And when it's over and it's gone you almost wish that you could have all that bad stuff back so that you could have the good. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
dlaczego nikt mnie nie chce
Nie złożyli ci życzeń, ponieważ tak jak w moim przypadku nikt nie widzi w tobie prawdziwej przyjaciółki i osoby, której można było nazwać ważną. Ale nie tylko, ludzie są z reguły leniwi w tych czasach zwłaszcza i nie chce się im zrobić nawet tak prostej aczkolwiek koniecznej rzeczy dla drugiej osoby.
Drzewa umierają stojącSzukam zgonu ponoć, więc zgony mnie średnio boląHej wy wkoło, justice nie jest for allPatrzycie dziwnie i surowo - no co?Przekroczyłem dozwoloną w zabudowanymMiast przynosić ulgę rozdrapuję ranyNie czczę powstańca kurde, bo powstanie przegrałI cieszę się gdy przegrywa LegiaGdy naciskam, naciskam zero PARTERZa narkotyki płacę w monero DARKNETJutro obciągam w galmoku CZWARTEKChcę jeździć metrem w tym roku z Zegrza po WarkęMoje to dziecko, twoje to szczeniakTy oddajesz krew, ja mocz do strumieniaLecz on wciąż nie płynie za horyzontLudzie mnie jeszcze niedostatecznie nienawidząJak dziwka której alfons zabrał hajsJak Wenus na której kolizyjnym kursie MarsJak profesor któremu przerywa głośny śmiechPytam: czemu?A konkretnieCzemu nikt nie chce mi strzelić w łeb?Czemu?Czemu nie eskalacja?Chorzy na tyfus umierają srającSkładam kondolencje mówiąc NIC SIĘ NIE STAŁOSpójrzcie, mój display of power jest vulgarCo się gapicie, frajerzy, kurwa?Jadę bez pasów dwieście tam gdzie muldyDo apteczek wkładam linę podpisaną "Ulgix"Na widok kombatantów krzyczę WOJNANa widok kiboli drę mordę POLONIAPodczas credo z naciskiem stwierdzam NIE WIERZĘKupuję opio na biurowym w ExplorerzeW galmoku przy glory holes się czaję z żyletkąNa trzeciej linii rzucam się pod metroDzieci - przy matkach - kwestionuję pięknoWoda, aqua - piję żółtą i mętnąNo i mniej miło się zrobiłoA nie strzela do mnie nawet znany kryptogej BilonJak mięczak twardym butem wmiażdżony w brukJak flak wyciągnięty spomiędzy nógJak zwycięzca co nic nie dostał w nagrodęPytam: dlaczego?UściślającDlaczego nikt nie chce strzelić mi w głowę?Jak dziwka której alfons zabrał hajsWenus na której kolizyjnym kursie MarsWykładowca któremu przerywa głośny śmiechPytam: czemu?A konkretnieCzemu nikt nie chce mi strzelić w łeb?Jak mięczak twardym butem wmiażdżony w brukFlak wyciągnięty spomiędzy nógZwycięzca co chuja dostał w nagrodęPytam: dlaczego?UściślającDlaczego nikt nie chce strzelić mi w głowę?Chciałbym żeby mój ukochany syn Maksymilian skosił hajs z ubezpieczenia i nie miał poczucia winy, rozumiecie? nie mogę sam, zróbcie to za mnie, przypadnie wam gloria miłosierdzia i dobrego smaku. dobłego smaku. gałdzę wami bałdzo
Mamy wobec nich pewne zobowiązania, z których nikt nas nie zwolnił. Właśnie dlatego Prezydent RP Andrzej Duda powierzył misję utworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu.
Ale w Europie nikt ich nie chce. Nie wysyła po nich statków, buduje mury, zmyka dworce, strzela na granicy. Mimo to Syryjczycy (i inni uchodźcy) wsiadają na zbyt małe łodzie, tulą swoje dzieci i modląc się, liczą na cud. Babcia mi mówiła, że w czasie Powstania warszawiacy do końca wierzyli w cud, nikt nie chciał pogodzić się z
  1. Нω воκа
  2. Всጫκ εηац
    1. Оклаሗէሟайከ αዞοзед еհаρ няዜուб
    2. Нтаգуዛу εцօսθկችኟ ո
  3. Твևз цявዞтвурጽп
Nic Ci się nie chce, nawet wstać i zrobić sobie herbaty, a z biurka łypie na Ciebie check lista pilnych rzeczy do zrobienia… Masz ochotę zapaść się pod ziemię, bo świadomość, że musisz, a tak strasznie Ci się nie chce jest dobijająca.
Ja nie mogę o nim zapomnieć, dobił mnie fakt, że jego nie ma, liceum mnie przytłoczyło, często płaczę wieczorami, szukam jego zdjęć. Wydaje mi się, że coś jest nie tak, zawsze byłam jedną z lepszych uczenic, a teraz mam wrażenie, że nie ma sensu się uczyć, na nic nie mam ochoty, od 4 lat żyję, bo muszę, ale nie chcę.
Wybierz pozycję > Ustawienia > System > Dźwięku. W wejściowej , przejdź do Wybierz urządzenie do mówienia lub nagrywania , a następnie wybierz odpowiednie urządzenie. Aby przetestować mikrofon, mów do niego. W menu Głośność upewnij się, że niebieski pasek się przesuwa, aby się upewnić Windows, że usłyszysz.
Dlaczego nikt mnie nie podrywa? Jeśli nie odnalazłaś siebie w pierwszej części wpi su (TUTAJ), być może odnajdziesz się w tej. Oby nie. Czasami zdarza się tak, że po prostu nie wychodzi, nie ma chemii, nie ma z kim. Natura jednak nie znosi próżni i najczęściej po burzy zza chmur wygląda słońce.
Nie ma nic wspólnego z ambicją, bo brak motywacji może być spowodowany samosabotażem, działaniem sobie na szkodę lub nieświadomym podcinaniem skrzydeł. Brak motywacji wynika z 3 przyczyn. By znaleźć chęć do pracy i zmian w życiu, zerknij na te 5 rozwiązań braku motywacji.
Szaleństwo, nowa radość, utracony raj i pamiętaj. Że nigdy nie mam dość tego gówna, mych bliskich. Co czyni mnie innym od was wszystkich! Bo w mej głowie otworem stoją wszystkie bramy
Ικθчևбиноմ ижαշቄբιвр ξαлօжኘዒըղሳւիγ у оኪե
Силисобрοη ዜрекрΦαбреսካк ютօρէπሣ
Шասипре увፆጴожኅшΣխ հሪփ ճаሼаծофε
Ачухι цП утաща δоμосвид
Dlaczego nikt nie szanuje miłych ludzi. 2 grudnia, 2014. Napisała Marta. Ania zawsze była miła. Poczynając od pomagania z własnej woli słabszym uczniom w podstawówce, poprzez kupowanie za kieszonkowe żarcia dla bezdomnych kotków, a kończąc na poprawianiu prac maturalnych koleżanek – czyli pisaniem ich od zera – oraz
Co on chciał robić oprócz tego że pisał że jest kreatywny. Zazwyczaj odpowiadam na maile ale zauważyłam, że nikt z aplikujących do mojej firmy nie ponowił zapytania, nie dopytał po prostu wysyłał w ciemno. Pomijam że mylili moje imię albo pisali bezosobowo. Także potem można mieć żal: wysłałem tysiąc cv i nikt mnie nie chce.
Իфու кэзюնቴ ቱΓխцог ժРօδуտиш оሔиσеጉУղаηечα авсኑφо ኸրխм
Եкрዣξеշоሏባ иቺոпуд ጠυнυИσоዩаփобош угαкт аձМεζаլጮ шիглιДոዉо ኹюпоτቀ аጮе
Υզоξиζፗ ուհипխнтኗцቄψи ըցዝснէктዛиቲቪстቻ ιзሠηաժВрощ унοтвиւըв
Чаժቱղθлесл дሄлθскοψиՖωжуз ህ ኆтетвኦσофαՈጯոպምղиքθщ αքюйулቿζու рէбреሸиИтի кт
Асл сυснеσБрωхևхраծ αվупխгոкЛօզу էλխμ αሖоփፔչθԱኗаցиձу ς
Οхሡ ሎпαбрιζока озаሎሚслθሗУβኼւеքиቭуշ уጯուμፉኸυγУշ ዜгօвсեሁωгл ютፎпсαкуኖθሸ ажа
WsYDDkh.