Miłość w życiu ludzkim ma podstawowe znaczenie dla prawidłowego rozwoju jednostki i społeczeństwa, ponieważ jednostka, która nie kocha ani nie jest kochana, czuje się pusta, bezwartościowa.Jest jedną z najważniejszych dróg naszego życia „Zakochany jest jak człowiek w lesie-zapatrzony w jedno drzewo”-. Jan Sztaudynger.
Mianowicie taką iż życie bez ogólnej miłości nie istnieje i nawet nie ma prawa bytu. Miłość nie zawsze musi być do drugiej osoby, zwierzęcia bądź też innej istoty żywej. Owe uczucie możemy przecież żywić chociażby do głupiej czynności jaką jest jazda na rolkach, pisanie wierszy tudzież równie zwyczajne oglądanie telewizji.
Do czego może prowadzić przelotna miłość? Czy przysłowiowi amanci naprawdę lubią swój styl życia? Te i inne podobne pytania często sobie zadajecie, dlatego my postanowiliśmy chociaż odrobinę Wam pomóc w uzyskaniu odpowiedzi. W tym artykule dowiecie się do czego tak naprawdę prowadzi brak stabilności i tzw. skakanie z kwiatka na kwiatek. Cathy Yeulet @ Załamanie nerwowe Niestety, coraz częściej młodzi ludzie dosyć ciężko znoszą rozstania a co za tym idzie zaczynają szukać odskoczni od nieszczęśliwej miłości właśnie w przelotności. Zawieranie nowych, przypadkowych znajomości i równie szybkie ich urywanie. Takie huśtawki emocjonalne najczęściej skutkują depresją oraz załamaniem nerwowym z którego dosyć ciężko odzyskać normalność. Ciężkie choroby Choroby przenoszone drogą płciową są równie niebezpieczne jak te, którymi możemy narazić się w każdy inny sposób. Do najczęściej występujących chorób zaliczyć można: kiłę, opryszczkę, wirus HPV, rzeżączkę, wrzody weneryczne czy też chlamydiozę. Nieufność Nieufność często bywa spowodowana właśnie znajomościami, które najprościej rzecz ujmując nie rokują już na starcie. Przypadkowe nawiązywanie relacji, którą szybciej się kończy niż zaczyna wywołuje w człowieku pewną oschłość, oziębłość, podejrzliwość, sceptyczność, chłód czy też dystans emocjonalny. Samotność Często bywa tak, że osoby posiadające wśród społeczeństwa miano duszy towarzystwa są najbardziej samotne. Uciekają w przypadkowe znajomości, przelotny seks czy mało znaczące znajomości w celu dowartościowania się. W rzeczywistości jednak są same ze swoimi problemami, rozterkami czy radościami. Jakże trafne wydaje się tutaj przytoczenie słów - pozory mylą. Miłość Związki miłość przelotna miłość związki | 13 listopada Do czego prowadzi przelotna miłość? 4 najgorsze rzeczy! 2019-11-13 08:17:02 2018-11-26 11:19:50
ቀкисвафиж ըчуգեκε
У гласнαв
Едроզ ρарէщобυм բιςиյጲኜ
Bez miłości nie są możliwe taniec, celebracja, poczucie wdzięczności, modlitwa. Bez miłości świątynie przekształcają się w zwykłe domy. Natomiast dom napełniony miłością staje się świątynią. Dzięki miłości człowiek rozwija się, wzrasta jego dusza. Życie bez miłości nie jest możliwe.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-10-22 12:05:24 gx280 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-22 Posty: 5 Temat: życie bez miłościWitamNatknąłem sie na to forum przypadkowo, znalazłem podobne do mojej historie i postanowiłem napisać (po raz pierwszy na jakimkolwiek forum)Jestem żonaty od 18 lat, mam 2 wspaniałych dzieci i żonę, której nie kocham. Nigdy nie czułem do niej motyli w brzuchu. To ona zabiegała o moje względy przed ślubem, a mnie wydawało się wówczas, że głębsze uczucie się pojawi, że bedę ja małżeństwo na zewnatrz wydaje się udane, dzieci doskonale się uczą, pracujemy nie robimy awantur. Ja zajmuję się domem, dziećmi, robię zakupy, gotuję, nie mam żadnych nałogów - słowem mąż idealny, jak mówią znajomi, ale nie potrafię okazywać jej czułości, nie potrafię wykrzesać w stosunku do niej zawsze pogodnym człowiekiem, z optymizmem patrzącym przed siebie, ale teraz coraz bardziej czuję, że to małżeństwo zabija we mnie całą radość. Wszystko staje mi się obojętne, czuję że życie płynie gdzieś żona jest bardzo zazdrosna, często robiła mi wymówki, po moich wyjazdach służbowych nigdy jej nie zdradziłem, pod tym względem mam czyste bo jest coraz gorzej, żona zdaje sobie sprawę, że coś się we mnie zmieniło, robi mi ciągle wymówki że jej nie widzę, nie zauważm, że nie mm ochoty na sex i tak rzeczywiście chyba tylko po to żeby wyrzucić to z siebie, wiem że nikt nie jest w stanie mi pomóc, że sam muszę podjąć decyzję czy żyć dalej razem dla dzieci, czy rostać się i pozwolić jej poszukać szczęścia, którego tak potrzebuje. 2 Odpowiedź przez Tegan 2012-10-22 12:08:29 Tegan Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-14 Posty: 1,114 Wiek: 27 Odp: życie bez miłościtragedia....po co brales z nia slub? co chcesz teraz zrobic? jak odejdziesz to bedzie znaczylo ze zmarnowala tyle lat .....na pewno moim zdaniem jej tego nie mow, ja bym sie zalamala w takiej sytuacji a Ciebie nie jest mi szkoda bo wiedziales co robisz w dzien slubu, za przeproszeniem facet jestes czy co? nie wiem jak tak mozna! 3 Odpowiedź przez Cyngli 2012-10-22 12:15:20 Cyngli Gość Netkobiet Odp: życie bez miłości Przerażająca jest Twoja historia...Nie będę Cię krytykować, ale ciekawa jestem, co zamierzasz sytuacja jest patowa - jeśli jej powiesz całą prawdę o Waszym związku i odejdziesz, ona się zostaniesz, nic się nie zmieni, będziecie dalej cierpieć oboje, bo przypuszczam, że sam źle się z tym wszystko uważam, że... powinniście porozmawiać i ustalić razem, co dalej. Będzie ciężko, ale żona ma prawo wiedzieć, co się dzieje w Twojej odejdziesz, będziesz miał szansę odnaleźć wreszcie miłość - a i Twoja żona otrzyma takową, będzie mogła ponownie być będzie jej trudno, na pewno się załamie. Ale jeśli odpowiednio porozmawiacie i ustalicie, a Wasze kontakty będą w miarę znośne, to myślę, że ona poradzi sobie z tym, jakoś dojdzie do siebie i zacznie na nowo układać sobie zazdroszczę ani jej, ani Tobie. Bo będziesz żył z wyrzutami sumienia, jeśli ona sobie z tym nie poradzi. Niech to będzie kara za kłamstwo - bo nie kochałeś jej. Przysięgałeś miłość. Kłamałeś. 4 Odpowiedź przez anecznik 2012-10-22 13:35:32 anecznik Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-14 Posty: 299 Odp: życie bez miłości Wiesz zależy ile dla Ciebie warte jest to małżeństwo, jeśli już nic i nie masz oporów to się to,że tu piszesz wskazuje,że szukasz innych chcesz to ratować to musisz z nią rozmawiać, może iść na terpię, powiedzieć co Cię boli,a co da się jeszcze nie jest nam dana raz na całe życie- zamienia się w przywiązanie,przyjaźń, szacunek etc... trzeba o to wszystko nie spróbujesz z nią rozmawiać to sie nie dowiesz czy masz z kim to ratować. Kiedyś zapytałam moją mamę czemu tkwi w swoim małżeństwie które dalekie jest od ideałów- ona powiedziała,że małżeństwo to też wierność wyborowi i ona chce być wierna. Ojciec nigdy jej nie rozumiał,ale też świadomie nie chciał Ci współczuję - gdyby mój facet przyszedł i powiedział,że przestał mnie kochać i widzieć sens naszego związku ratowałabym to z całych sił, chyba że on by już nie chciał...powodzenia "Jeżeli ktoś nie kocha cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha cię on z całego serca i ponad siły." 5 Odpowiedź przez Cyngli 2012-10-22 13:40:51 Cyngli Gość Netkobiet Odp: życie bez miłości anecznik napisał/a:Naprawdę Ci współczuję - gdyby mój facet przyszedł i powiedział,że przestał mnie kochać i widzieć sens naszego związku ratowałabym to z całych sił, chyba że on by już nie chciał...Autor sam przyznaje, że NIGDY żony nie kochał, nawet przed ślubem! 6 Odpowiedź przez nika76 2012-10-22 15:40:21 nika76 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-05 Posty: 258 Odp: życie bez miłości Nie wiem, jaka jest Twoja definicja miłości, ale dojrzała miłość to nie tylko motylki w brzuchu. Może przechodzisz kryzys wieku średniego i wydaje Ci się tylko, że żony nie kochasz i nigdy nie kochałeś, bo jest zbyt zwyczajnie w waszym życiu i nie ma adrenaliny. W każdym związku prędzej , czy później ta zwyczajność przychodzi. Co będzie, gdy o wszystkim powiesz żonie, rozstaniecie się, a później stwierdzisz, że to ona była miłością Twojego życia?Zastanów się czy warto poświęcać to wszystko tylko po to, aby się o tym przekonać. Pozwól sobie na porzucenie wszystkiego, co Ci nie służy, nie rozwija Cię i nie daje Ci szczęścia. 7 Odpowiedź przez gx280 2012-10-22 16:45:52 gx280 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-22 Posty: 5 Odp: życie bez miłościKiedy się pobieraliśmy byłem szczęśliwy, mimo, że to nie była wielka namiętność, chciałem tego - prostuję bo z mojego pierwszego postu można odczytać, że zrobiłem to wbrew sobie - wtedy nieTo teraz dochodzę do wniosku, że trzeba było czekać na wielką namiętność, a nie liczyć, że z tym co czuję przetrwamy całe życie, ja bym dał radę, ale mojej żonie to nie wystarcza. Ja nie narzekałem na nasze wspólne życie, byłem pogodzony z tym co mam i jak ktoś napisał wierny wyborowi - to żona wywołała we mnie te wszystkie myśli o braku zawsze znaleźć małe szczęścia w drobiazgach codziennego życia i to mi wystarczało, moja żona niestety nie, uzależnia swoje szczęście tylko ode mnie i od moich uczuć. I w tym tkwi cały problem, że chce mieć wszystko. Nie potrafi cieszyć sie tym co jej daję przywiązanie przyjaź, szacunek, chce namiętności. Na razie nie widzę wyjścia. 8 Odpowiedź przez nika76 2012-10-22 17:51:13 nika76 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-05 Posty: 258 Odp: życie bez miłości Może zaproś żonę na romantyczną kolację, wyjedźcie gdzieś tylko we dwoje. Zobaczysz, czy wtedy powrócą dawne możecie skorzystać też z terapii małżeńskiej. Pozwól sobie na porzucenie wszystkiego, co Ci nie służy, nie rozwija Cię i nie daje Ci szczęścia. 9 Odpowiedź przez anecznik 2012-10-22 17:57:05 anecznik Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-14 Posty: 299 Odp: życie bez miłości Brzmisz jakby żona zdusiła w Tobie radość życia przez swoją nachalną miłość i uzależnienie od Ciebie ...Oboje jesteście dorośli, od tego jest rozmowa by wyjaśniać sobie kto kogo przydusza swoim zachowaniem, a nie cicho znosić wszystko przez 18lat by teraz poczuć że ma się dość tyranii zaborczej ,ale poniekąd pozwoliłeś żonie na zachowania które Cię teraz od niej jeszcze bardziej odpychają... "Jeżeli ktoś nie kocha cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha cię on z całego serca i ponad siły." 10 Odpowiedź przez alfaalfa 2012-10-22 20:18:19 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: życie bez miłości gx280 napisał/a:To teraz dochodzę do wniosku, że trzeba było czekać na wielką namiętność, a nie liczyć, że z tym co czuję przetrwamy całe życie, ja bym dał radę, ale mojej żonie to nie wystarcza. Ja nie narzekałem na nasze wspólne życie, byłem pogodzony z tym co mam i jak ktoś napisał wierny wyborowi - to żona wywołała we mnie te wszystkie myśli o braku pytanie: spotkałeś kogoś i poczułeś motyle, lub zapałałeś namiętnością na jej widok.. i stąd ten post na forum? Dla mnie to brzmi jakbyś zaczynał się sam przed sobą tłumaczyć.. bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 11 Odpowiedź przez gx280 2012-10-22 21:35:28 gx280 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-22 Posty: 5 Odp: życie bez miłościNie, nie spotkałem nikogo i nie poczułem "motyli", jestem bardzo daleki od szukania innej kobiety. Wszedłem przypadkiem, szukając po sieci ludzi z podobnymi problemami. Nie spodziewam się cudownego rozwiązania, ale muszę przyznać, że niektóre posty, wypowiedziane przez obcych ludzi uświadomiły mi moją sytuację, dziekuję "anecznik" za szybką i bardzo trafną diagnozę. 12 Odpowiedź przez anecznik 2012-10-22 22:39:33 anecznik Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-14 Posty: 299 Odp: życie bez miłości Nie wiem czy Ty tak serio czy ironicznie, ale ja wierzę w w rodzinę, w uczucia, które są szlachetne ,a nie ulotne i zwodnicze jak ta cała otaczająca nas wierzę, że zawsze można do siebie dotrzeć, jeśli są 2mądre osoby szukającego wspólnego tym forum jest wiele osób z doświadczeniem i mądrością, która otwiera czasem oczy. Wiele jest też związków w kryzysie - może któryś będzie podpowiedzią co robić....powodzenia "Jeżeli ktoś nie kocha cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha cię on z całego serca i ponad siły." 13 Odpowiedź przez dziwnaismutna 2012-10-23 09:28:49 dziwnaismutna Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-05 Posty: 488 Odp: życie bez miłościposzles na latwizne, wziales na zone kobiete ktorej nie kochales. czego sei spodzewasz zatem??? 14 Odpowiedź przez dziwnaismutna 2012-10-23 09:34:23 Ostatnio edytowany przez dziwnaismutna (2012-10-23 09:36:10) dziwnaismutna Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-05 Posty: 488 Odp: życie bez miłości dotrzec do siebie? jak? jesli on wzial slub bez milosci, zakochania (nie ma do czego docierac), dwoje ludzi , ktorzy sa rozni, nie rozumieja sie (do czego docierac), dzieci - dzieci dorastaja, odchodza, dwoje doroslych ludzi - niby w malzenstwie, ale zostaja rozumiem ludzi, ktorzy biora slub, a nie kochaja, drugiej osoby - partnera/partnerkiprzetrwasz zycie, w takim ukladzie - ale bez radosci. pociesz sie ze pewnie nie jestem jedyny ktory w czyms takim tkwi.. 15 Odpowiedź przez alfaalfa 2012-10-23 19:42:57 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: życie bez miłości gx280 napisał/a:Nie, nie spotkałem nikogo i nie poczułem "motyli", jestem bardzo daleki od szukania innej zatem wiesz, że potrafisz je poczuć?Chodzi mi o to, że nie każdy przeżywa miłość tak osoby, które zakochują się w spojrzeniu, głosie, trafia je przysłowiowy "grom z nieba i świat wiruje" - tyle że często to silne uczucie mija równie szybko jak słomiany zapał.. a są osoby które poprzez szacunek, wspólne poznanie i oddanie są z partnerem przez całe życie i trudno mi tego nie nazwać miłością. Moim zdaniem każdy inaczej odczuwa miłość..Znam też osoby które mówią o sobie, że nie potrafią kochać, czuć czegokolwiek... bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 16 Odpowiedź przez anecznik 2012-10-23 21:00:54 anecznik Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-09-14 Posty: 299 Odp: życie bez miłości Zgadzam się z alfaalfa - miłość ma wiele twarzy, wiele oznak, nie każdy kocha tak samo - zresztą jak w cytacie który zaraz pokaże się pod do oskarżania go - niestety,ale wiele znam przypadków ,że któraś ze stron liczyła,że miłość się pojawi już w wychodziło. A nawet tacy co kochali się szaleńczo po 10latach nie potrafią mi powiedzieć co się stało z tym uczuciem...życie. "Jeżeli ktoś nie kocha cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha cię on z całego serca i ponad siły." 17 Odpowiedź przez anowi 2012-10-24 14:54:22 anowi Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-24 Posty: 1 Odp: życie bez miłościOch jak bardzo Cię rozumiem!!! Czytając Twoją historię miałam wrażenie,że analizuję swoje życie. Łatwo jest ferować wyroki i oceniać, trudniej przez to przechodzić. Jestem w tym samym punkcie lub jak kto woli zakręcie życiowym, co Ty. Pozdrawiam 18 Odpowiedź przez red666 2012-11-16 13:51:19 red666 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-16 Posty: 4 Odp: życie bez miłościwitaj czuję jakbym czytała o sobie, jestem 5 lat po ślubie, mam 4 letnią wspaniałą córeczkę i męża, którego chyba nie kocham. nie mam z kim o tym porozmawiać, tkwię w tym związku już bardzo długo. myślałam, że z czasem pokocham męża bo jest naprawdę tego wart. kocha mnie bardzo, a ja pragnęłam rodziny, zawsze bałam się samotności, myślałam, że skoro dobrze mi z nim, bezpiecznie to podejmuję słuszną decyzję, ale czasem czuję taką wielką pustkę w środku, kiedyś kochałam kogoś lecz on bawił się mną i w końcu odszedł, dlatego jak poznałam obecnego męża zdecydowałam się być z nim bo wiedziałam, że mnie nie zrani i nie skrzywdzi jak tamten człowiek. czasem jednak żal mi tego, że nie poczuję już tych przysłowiowych motyli w brzuchu i tego powera, którego daje miłość. nie odejdę od męża, nie zrobie tego mojej córeczce nigdy. na pozór wszystko jest ok nikt nie wie o tym co czuję staram się żeby tak było, tylko męczy mnie to coraz bardziej, mąż czuje, że nie jest tak jak powinno. z z seksem też jest różnie, choć zawsze inicjuje go mąż nie ja. piszę o tym po to żeby t w końcu z siebie wyrzucić to ponoć pomaga. nie chce nikogo ranić mąż nie zasłużyła na to bym go zostawiła i tego nie zrobię, tylko czasem tak strasznie czuję się samotna i niespełniona. czy ktoś czuje podobnie?czy mimo wszystko można być szczęśliwym w mojej sytuacji? 19 Odpowiedź przez blanche neige 2012-11-16 20:29:27 blanche neige Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-01 Posty: 22 Odp: życie bez miłości Dobry wieczor,Skoncentrowalam sie tylko na twoim mesazu, nie czytalam calej chronologi odpowiedzi, bo nie chce byc pod wplywem mysli innych choc to na pewno dobra synteaza. Mala uwaga, nie jestem tutaj na tym forum, by strofowac, karcic, czy krytykowac kogokolwiek, moja pomoc to analiza bez tak zwanego wejscia z butami w czule punkty czlowieka, bo go respektuje, ale pozwlam sobie jedynie na rozwiniecie mysli, nawet najbardziej krotkiej tam, gdzie moze wlasnie jej nie bylo... TO TEZ WYMAGA POSLUCHU OD OSOBY KTORA PROSI O POMOCWiec :Zdziwiajacy mesaz!Pelen terazniejszosci i zarazem spojrzeznia sprzed 18 lat!Czy myslisz, ze mozna w ten sposob okreslic zwiazek malzenski majac wiek PRZED I PO TYCH 18 LATACH wspolnego zycia, bo mam wrazenie, ze dzisiaj to tak jakbys wrocil do siebie sprzed twojej decyzji malzenstwa. Jak to sie dzieje? Dlaczego wlasciwie chciales tej realcji, gdzie, jak opisujesz, to twoja zona walczyla o ciebie, starala sie itd..Tak, ale latwo tak po prostu powiedziec czlowiekowi, no wlasnie chciales przeciez tak? Moze imponowalo ci to ze ktos tak bardzo o ciebie zabiegal, ktos tak bardzo ciebie chcial i to ci sie podobalo a dzis przeszkadza? i tez przeraza? A dzisiaj po tych 18 latach co? W koncu mogles zrozumiec czego wlasciwie chcialbys? I czytajac ciebie, to ma sie wrazenie, ze osoba ktora pisze jest w koncu ta ktora wie czego chce!Nastepny watek, ktory chcialabym poruszyc, to wlasnie watek kochania, a czym jest kochanie? Czy dzisiaj wiedzialbys juz co by ci sprowadzilo szczescie? Co to jest szczescie dla ciebie?Czy jest to dzis dla ciebie stan, gdzie juz nie bedziesz musial odpowiadac na wszystkie potrzeby rodzinne, byc tym, ktory dawal i w koncu chcesz wolnosci, by w koncu dano ci swietny spokoj?Mysle, ze masz stan depresji i w koncu jakies pytania z przeszlosci, ktore dotycza tylko twojej histori personalnej, rodzinnej, wychowania, teraz wlasnie wychodza na swiatlo dzienne, bo juz nie mozesz...takiego zycia, takiej egzystencji, takiej pustki, gdzie tylko obowiazki itd... schemat zycia rodzinnego z tym co musisz i nawet seks nie jest ciekawy... to normalne, ze skoro sie zamykasz i nie mowisz osobie ktora z toba jest o tym co przezywasz w srodku, to chyba za duzy ciezar!Ale skoro juz masz dosc i przyszedles do tego forum to znak, by cos poruszyc w kregu twojej rodzinny! Bardzo dziwne odczucie: Ja mam wrazenie, ze masz duzy szacunek do zony, po mimo tego, ze ona jest "jeszcze" o ciebie zadzdrosna, a to juz 18lat! Nawet jak opisujesz twoje pustki, stany " mam dosc" to jednak piszesz o twoim gniezdzie rodzinnym bardzo pozytywnie, jestes dumny z dzieci, i jestes spokojnym czlowiekiem... To bradzo duzo i bardzo poruszjace wiec zastanow sie i moze moglbys sie troche wiece otorzyc dla zony tak jak robisz to na tym forum a moze ona tez by zrozumilala jaki etap emocjonalny przezywasz?Nie wiem to tylko moja refleksja, ale moze moglbys sprobowac inaczej?Bo mam wrazenie, ze jestes osoba z kultura z wyksztalceniel tez, i w twojej rodzinie tez nauczoni cie takiej bazy dawania z siebie wszystkiego...Z sympatia dla twojej szczerosciBlanche Neige 20 Odpowiedź przez BETKA79 2012-11-16 21:06:47 BETKA79 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-16 Posty: 2 Odp: życie bez miłości Moje zdanie jest proste, bardzo ciężko z kimkolwiek wytrzymać (w związku) nie kochając !! bo tak na prawde nie ma idealnych ludzi, nie ma idealnych związków: to właśnie miłość powoduje ze ludzie sobie wybaczają, że się kochają, że zależy jednemu na drugim. Myślę że Twoja żona prędzej czy później odczuje: może już czuje że w tym związku jest SAMA (z dziećmi) obyś ty NIE ZOSTAŁ SAM !!!a NAJBARDZIEJ ZASTANAWIA MNIE, czy ktoś ci kazał się żenić? no bo jak można komuś mówić "kocham Cię" (tak naprawdę nie kochając) ? 21 Odpowiedź przez gx280 2012-11-29 01:32:38 gx280 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-22 Posty: 5 Odp: życie bez miłości Witam ponownieChcę choć po części odpowiedzieć Blanche NeigeTak, wróciłem myślami do czasu młodości i usiłuję sobie przypomnieć uczucia, które mną kierowały i miotają mną podobne rozterki jak wtedy, co dalej. Te 20 lat oczywiście zmieniło mnie, jestem innym człowiekiem i patrzę na ten czas obarczony całym bagażem wspólnego chciałem tej relcji, chyba uznałem, że nie mam szans na szaloną miłość, taką z romantycznych powieści i zrezygnowałem z czekania na nią, nigdy jej nie przeżyłem i pewnie dlatego tak za nią tęsknię-ale czy ona istnieje?. Nie szukam jej, a gdyby znalazła mnie sama...nie wiem czy dałbym się że miałem wiele związków i zawsze było wokół mnie dużo dziewczyn, nigdy się szaleńczo nie zakochałem, chyba tego nie potrafię, coś ze mną nie tak, byłem ciągle tylko "letni" w z moją żoną zaczęła się od przyjaźni, wspólnych zainteresowań, podobnych marzeń, planów itd, mając dwadzieścia kilka lat uznałem, że to wystarczy i wystarczyło na długo. Ta przyjaźń gdzieś się zatraciła przez lata choć nadal żona jest najbliższą mi osobą i łączy nas uczucie, którego nie potrafię zdecydowanie mam dość mojego życia, takiego marazmu, pustki, braku chęci na cokolwiek, nawet na zmiany. Jest wiele rzeczy, które by mnie uszczęśliwily, ale czy dały by mi poczucie szczęścia, spełnienia. Jestem marzycielem, szukającym ciągle ideałów i nidy nie zadowolą mnie namiastki, dlatego moje życie pozostanie pełne goryczy i rozterek. 22 Odpowiedź przez Myszeczka23 2012-11-29 15:19:31 Myszeczka23 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-29 Posty: 2,601 Wiek: 28 Odp: życie bez miłości A po ile wy macie lat? Widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. 23 Odpowiedź przez 2012-11-29 16:35:07 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-26 Posty: 90 Wiek: 27 Odp: życie bez miłości gx280 chyba jesteśmy podobni ja osobiście też nigdy nie czułem, żadnych motyli ani nie byłem tak zakochany żebym głowę stracił, moje zauroczenia kończą się zawsze na stwierdzeniu faktu, że dziewczyna mi się podoba. Trochę się zawsze zastanawiałem jak to jest u innych, że głowę tracą. Cóż może ty miałeś podobnie, w każdym razie większość naszych uczuć jest w naszej głowie, a człowiek ma paskudną naturę skupiania się mało istotnych szczegółach, które rosną potem do rangi problemu przez duże "P", postaraj się skupić na dobrych cechach, żony na tym czego by Ci brakowało gdybyś ją stracił. Według mnie choć przyznaje, że doświadczenie mam żadne to całe kochanie to coś więcej niż tylko sex i motyle w brzuchu wg. mnie to właśnie ta szara codzienność, w której człowiek ma bliską osobę na której może polegać. Nie uwierzę, że nic totalnie nie czułeś 20 lat temu raczej miałeś wątpliwości, które wróciły i urosły. Może spróbujcie znaleźć więcej czasu dla siebie, być może w tym całym zabieganym życiu niektóre uczucia po prostu uległy zamazaniu może warto popracować żeby wrócił im kontrast. Bo nie uwierzę, że byłeś z kimś 20lat i był ten ktoś dla Ciebie obcą osobą zwykłą, się i pamiętaj, im dłużej myślisz, tym więcej pojawia się wątpliwości. 24 Odpowiedź przez tbr 2012-11-29 22:04:05 tbr Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-14 Posty: 95 Wiek: po 20, ale ciągle przed 25 ;) Odp: życie bez miłości A ja chciałam napisać coś trochę innego... Może nie do końca w temacie, ale chcę to napisać i czuję, że znam Cię, ale zarówno stylem swoich wypowiedzi jak i ich treścią bardzo przypominasz mi mojego przyjaciela. Ja się w nim zakochałam i zawsze to ja się starałam, żeby zwrócił na mnie uwagę... A on nic. Był dla mnie miły, wszystko robiliśmy razem, zdarzyło się że spaliśmy w jednym łóżku, ale - z perspektywy dzisiejszego dnia mogę to powiedzieć - nie okazywał mi jakichś specjalnych względów. Nie wiem, czy i Ty jesteś zimny w uczuciach tak jak on (piszesz, że nigdy żadnych motyli, nigdy Ci na nikim aż tak straszliwie nie zależało), ale jak mówię, jest w was coś podobnego. On tak samo mówi, że jest pusty i nie ma chęci do mu jakiś czas temu co do niego czuję, ale on się tłumaczył dość podobnie jak Ty. Nie mógł, nie chciał odpłacić mi tym samym. Mówił, że jestem dla niego bardzo, bardzo ważna i że wie, że to na mnie mu powinno zależeć. Że ma nadzieję, że któregoś dnia się obudzi i stwierdzi, że też coś do mnie czuje. Płakałam, było mi smutno, nie mogłam zrozumieć, dlaczego nawet nie chce wiesz co? Dzisiaj zakończyliśmy naszą znajomość tak chyba już na amen i wciąż mi ciężko. On dalej chciał, żebyśmy byli przyjaciółmi, ale ja wiedziałam że za jakiś czas znów zacznę coś sobie wyobrażać. Wróciłam do domu, weszłam na forum, znalazłam Twój wątek. I chyba Ci dziękuję, bo to mi troszkę uświadomiło, jak smutno mogłoby wyglądać moje życie... On by trochę dla świętego spokoju, trochę z rezygnacji się zgodził, a ja nawet nie wiedziałabym, jak bardzo jest zrobiłeś, że wszedłeś w taki związek. Ale jako osoba z trochę tej "drugiej strony" powiem Ci może dość nieprzyjemnie, ale prawdziwie - pij piwo, które uwarzyłeś. Twoja żona na pewno i tak sporo się nacierpiała, próbując Cię uszczęśliwić, pokazać Ci, że się dla Ciebie poświęci. Ona na pewno widziała i widzi, że to nigdy nie było to, co powinno być. Uwierz, że ona wie, że nie jest tak kochana, jak powinna być. Ale jeśli się na to wszystko godziłeś przez 18 lat, to teraz rób wszystko, żeby to ratować. Żona na to tym, sam mówisz że wiele was łączyło. To wciąż jest, spróbuj tylko to odszukać 25 Odpowiedź przez TAID 2012-12-15 00:02:40 TAID Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-12 Posty: 4 Odp: życie bez miłości gx280Dopiero teraz wczytałem się w Twój post..., czym chciałem się podzielić z Tobą znajdziesz w "innym miejscu" . Teraz widzę że oprócz sytuacji (choć trochę się różniącej) mamy też inne podobieństwa:"....Potrafiłem zawsze znaleźć małe szczęścia w drobiazgach codziennego życia i to mi wystarczało...""...Jestem marzycielem, szukającym ciągle ideałów i nidy nie zadowolą mnie namiastki, dlatego moje życie pozostanie pełne goryczy i rozterek..."Myślę też że słowa - - są cenną wskazówką w szczególności ostatnie zdanie. Choć pewnie takie typy jak my już tak mamy i jest to nieuleczalne. A być może potrzebujesz wstrząsu jakiego ja doświadczyłem aby... dostrzec "urok" stanu rzeczy jaki masz?Pozdrawiam. jestem kim jestem... i raz mi z tym dobrze a raz... nie 26 Odpowiedź przez niuniusia1 2013-02-22 23:24:06 niuniusia1 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-22 Posty: 1 Odp: życie bez miłościwitam jestem mezata od pol rokua mam 24 lata i dwojke dzieci!KIEDY POZNALAM JARKA BYLO SUPER WSPOLNE PLANY SPACERY POMYSLY>>>>> TO BYLO COS CZEGO OCZEKIWALAM W ZYCIU .Wychowalam sie w biednej rodzinie ale bylam szczera dziewczyna .Pokochalam go alee tu sie zaczyna problem>>>> pokochalam go??????? sama niewiem jestem z nim szosty rok !, ale wczesniej kiedy mialam 16lat pzezylam cos niesamowitego bylam w siudmym niebie pokochalam naprawde mocno i tak teraz tesknie minelo tyle lat ale ja dalej czuje cos do czego nie moge sie przyznac to jest bolesne i to bardzo!kocham swoje dzieci ale nie moge juz dalej tak zyc moja milosc jest gdzie indziej gdybym wygrala w lotto ucieklabym z dziecmi i moim ukochanym gdzies gdzie nikt by nas nie znalazl!!!!!!! 27 Odpowiedź przez ShyShe 2013-02-23 16:22:55 ShyShe Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-11 Posty: 145 Wiek: 24 Odp: życie bez miłościAbstrahując od wcześniejszych wypowiedzi, napiszę tak:Mężczyznom nie chce się zabiegac o kobietę swoich marzeń, o tę kobietę, pry której czują tzw. motylki w brzuchu...A jak się napatoczy ktoś kto o Was zabiega ( nie musicie nic robić) wówczas godzicie się na związek z kimś, do którego czujecie jedynie sympatię i przez którego czujecie się dowartościowani...Niestety tak to się kończy...Przykro mi ale o rzeczy, które są wartościowe trezba jednak w życiu powalczyć.... i żeby ktoś mi nie wytknął: nie uważam, że Twoja kobieta nie jest wartościowym człowiekiem, niemniej jednak to się da wyczuć czy "chemia" jest po obu stronach a to już nie zależy od cech, jakie człowiek posiada... 28 Odpowiedź przez enya 2013-02-23 16:54:21 Ostatnio edytowany przez enya (2013-02-23 17:05:02) enya Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-31 Posty: 1,158 Odp: życie bez miłości Ja napiszę, że nie dziwę się Twojej żonie. Żle bym się czuła wiedząc, że mój meczyzna poślubił mnie " z rozsądku", bo jestem dobra, bo potrafię to, czy tamto, bo docenia moje starania itp., jednak nigdy tak naprawdę mnie nie kochał. Jak kazdy chciałabym być kochana, wiedzieć, że mój mąż mnie kocha. Oczywiście szacunek, przyjaźń to wszystko jest Ok, jak najbardziej pożądane ale jednak ta przyjaźń powinna wynikać z miłości, stwarzać przestrzeń także dla namiętności. Gdyby w związku chodziło tylko o przyjaźń...? Ale myśle, ze tak nie jest bo inaczej moglibyśmy zwizać się z każdym z kim się dogadujemy i lubimy...Na miejscu Twojej żony czułabym się oszukana. Świadomośc, że mój maż może nigdy mnie nie kochał tak jak myślałam, jak ja kochałam... nie jesteś w stanie dać jej tego czego ona pragnie, a ona nie potrafi pogodzić się z tym czego nie ma. I myslę, że tu nawet nie chodzi o brak seksu, Twojej namiętności tylko o sam fakt, że Ty NIE CHCESZ, nie że terapia małżeńska byłaby tu najbardziej pomocna. Może pomogłoby Ci to bardziej zrozumieć siebie, swoje potrzeby, czy też brak Dodam też, że denerwuje mnie nieszczerość w związkach. Gdzie jedna strona jest z jakiś powodów niespełniona, niezadowolona ale nigdy nic o tym nie powie, gra przed partnerem, ze wszystko jest OK. Sama siebie próbuje przekonać, że kocha, że jest dobrze. Gdzie na wszystko się zgadza chociaż tak nie uważa i tak trwa w kłamstwie. Po czym po latach ma już dosyć udawania, nie wytrzymuje napięcia i w końcu coś pęka - dochodzą do głosu prawdziwe, skrywane uczucia. To przepis aby unieszczęśliwić siebie i osobę, której pozwolilo się wierzyć, że jest się kogoś zrani odchodząc na początku, stwierdzając, że się nie kocha, nic z tego nie będzie niż pozwalać wierzyć partnerowi w coś co nie istenieje. 29 Odpowiedź przez ewa72 2013-12-28 22:47:56 ewa72 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-01 Posty: 6 Odp: życie bez miłoścido gx280wiesz jak czytałam Twój post myślałam, że pisał go mój mąż. U nas sytuacja jest identyczna. Dziś wykrzyczałam mu w twarz,że do dziś go kochałam, a teraz to on postarał się o to żebym przestała go kochać . Wygasa we mnie wszystko, często myślę, że może lepiej byłoby gdybym odeszła w sensie umarła. Dziwnie bo te myśli mnie przerażają ale coraz częściej wracają do mnie. Boję się, że jak on nie zmieni swojego nastawienia do mnie może mi się coś stać, nie daję już rady. Co mam robić. On mi mówi w twarz że mnie zostawi jak dzieci skończą 18 lat, że mnie nie kocha, że mam się leczyć, po prostu ubliża mi. Piszę to kilka dni po Wigilii, łzy lecą mi po policzkach a on śpi obok i chrapie i ma wszystko gdzieś. Nie mam już sił. 30 Odpowiedź przez paulo71 2013-12-29 13:16:20 paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: życie bez miłości ewa72 napisał/a:do gx280wiesz jak czytałam Twój post myślałam, że pisał go mój mąż. U nas sytuacja jest identyczna. Dziś wykrzyczałam mu w twarz,że do dziś go kochałam, a teraz to on postarał się o to żebym przestała go kochać . Wygasa we mnie wszystko, często myślę, że może lepiej byłoby gdybym odeszła w sensie umarła. Dziwnie bo te myśli mnie przerażają ale coraz częściej wracają do mnie. Boję się, że jak on nie zmieni swojego nastawienia do mnie może mi się coś stać, nie daję już rady. Co mam robić. On mi mówi w twarz że mnie zostawi jak dzieci skończą 18 lat, że mnie nie kocha, że mam się leczyć, po prostu ubliża mi. Piszę to kilka dni po Wigilii, łzy lecą mi po policzkach a on śpi obok i chrapie i ma wszystko gdzieś. Nie mam już to i twój mąż pisał? 31 Odpowiedź przez neeli 2013-12-29 14:36:10 neeli Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: księgowa Zarejestrowany: 2013-03-16 Posty: 129 Wiek: 38 Odp: życie bez miłoścido gx280...a ja akurat doskonale Cię rozumiem...też przestałam wierzyć w wielka miłość, która zdarza się tylko na filmach...i nie czekałam na nią...wybrałam zrozumienie i przyjaźń...tylko już teraz wiem, ze nie jest łatwo żyć w takim związku...czy taki związek ma szanse przetrwać...hmm...nie wiem...sama się przekonam 32 Odpowiedź przez mar3 2013-12-29 15:22:38 mar3 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-14 Posty: 901 Wiek: 35 Odp: życie bez miłości Ja widze to tak ze albo poprpstu on cos czul do niej na poczatku chodz nie motyle moze do tego si edolozylo ze przestal wierzyc ze spotka go aak milosc a nie chchial byc sam ale tez jest fakt ze moze trafil n atak akobiete mogl n ainna i moze t ainna by nie poslubila go tamta moze byla slepo zakochana i wcale nie musi odczuwac ze maz jej nei kocha sa tacy ludzie wiec napeweno nei ejst tylko jego wina moze poprostu dwie nie odpowiednie osoby trafily na siebie. neeli wiesz ja tez nie spptkalem si ez czyms takim i sam nie wiem czy wierzyc w taka milosc ze cie trafi i wogole co nei znaczy ze nei mozna naprawde normalnei kogos pokochac i kochac. JEzeli ci to pomorze cos to wiem to po sobei nie bylo wielkiego bum bylo zwykle spotkanie przyjazn hm i sam nei wiem jak ikreslic milosc al emysle ze jezeli tesknielem za ta osoba potrafila mi robic przykrosc nie byl ami obojetna cchialem spedzac z nia czas to chyab jednak bylo uczucie i napewno nie zwykle jak do kolezanki bo za kolezankami si enie teskni itp. Po co jestes w zwiazku w korym ci ciezko ja w somi neimialem ciezko a nei bylo motylow w brzuchu ani inneych rzeczy chodz wiem co to jest i spotkalo mnei to al eto takie auroczenie ktore mija jak poznajemy dokladniej osobe sam chyab wole kogo spoznawac na spokojnie niz z takimi emocjami ktore nami targaja i oslepiaja troche . Jezeli jestes z tym kims i nie czujesz ze chchesz sie z nim spotkac to si enie spotykaj jezli jest zwyklym kumplem nie spotykaj sie, nawet jak nie ma wielkiej milosci jak piszesz to jest zwykle zainteresowanie i chec bycia z ta druga osoba a to juz jest cos niz tak jak piszesz ze nie jest ci latwo w takim zwiazku jak twoj bo widze ze jestes z kims z kim nie chches zbyc i jestes na sile, 33 Odpowiedź przez potłuczonyludek 2013-12-29 16:01:37 potłuczonyludek Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-11 Posty: 34 Odp: życie bez miłości Chyba w żadnym związku nie jest łatwo. Czy długo już jesteś w takim związku? Jak sobie radzicie? Ja trochę czuję podobnie i sam nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Zapraszam też do mojego wątku "pustka w sercu", może masz podobnie i mnie trochę jakoś wspomożesz ;-)neeli napisał/a:do gx280...a ja akurat doskonale Cię rozumiem...też przestałam wierzyć w wielka miłość, która zdarza się tylko na filmach...i nie czekałam na nią...wybrałam zrozumienie i przyjaźń...tylko już teraz wiem, ze nie jest łatwo żyć w takim związku...czy taki związek ma szanse przetrwać...hmm...nie wiem...sama się przekonam 34 Odpowiedź przez Ola_ma_pytanie 2013-12-30 12:18:03 Ola_ma_pytanie Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-30 Posty: 11 Odp: życie bez miłościDużo jest par, małżeństw, w które dawno wepchnęła się rutyna. To smutne. Ale tak właśnie jest. Wiesz znam taką parę gdzie kobieta była lekarzem, facet majstrem. Obydwoje zarabiali dom, kasa, syn. I po 20 paru latach. Po prostu się rozeszli, niby, że on miał kochanki i żona go wyrzuciła. Ale szybko znalazł następną 15 lat młodszą. Ona tak samo rozwódka, też małżeństwo-niewypał. Też z wyższym wykształceniem. Ale bardzo się dobrali, i to jest miłość. Planują ślub, mieszkanie. Widać, że są szczęśliwi. Dzieci są dorosłe. Mają swoje życie. A oni mają siebie. Czasem jak nie to nie nie ma co się na siłę zmuszać i unieszczęśliwiać. Czasem po prostu miłość się skończy i nie czarujmy się z pustego i Salomon nie naleje. Owszem warto zawalczyć o małżeństwo jak czujesz, że jeszcze można coś uzyskać. Iść na terapię, zaangażować się jakiś wyjazd, kolacja. Wiele może zdziałać. Ale chcę Ci tylko powiedzieć nic na siłę. Czasem, lepiej rozstać się z klasą niż żyć w ciągłych przepychankach. 35 Odpowiedź przez ewa72 2013-12-31 01:01:18 ewa72 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-01 Posty: 6 Odp: życie bez miłości Ola_ma_pytanie napisał/a:Dużo jest par, małżeństw, w które dawno wepchnęła się rutyna. To smutne. Ale tak właśnie jest. Wiesz znam taką parę gdzie kobieta była lekarzem, facet majstrem. Obydwoje zarabiali dom, kasa, syn. I po 20 paru latach. Po prostu się rozeszli, niby, że on miał kochanki i żona go wyrzuciła. Ale szybko znalazł następną 15 lat młodszą. Ona tak samo rozwódka, też małżeństwo-niewypał. Też z wyższym wykształceniem. Ale bardzo się dobrali, i to jest miłość. Planują ślub, mieszkanie. Widać, że są szczęśliwi. Dzieci są dorosłe. Mają swoje życie. A oni mają siebie. Czasem jak nie to nie nie ma co się na siłę zmuszać i unieszczęśliwiać. Czasem po prostu miłość się skończy i nie czarujmy się z pustego i Salomon nie naleje. Owszem warto zawalczyć o małżeństwo jak czujesz, że jeszcze można coś uzyskać. Iść na terapię, zaangażować się jakiś wyjazd, kolacja. Wiele może zdziałać. Ale chcę Ci tylko powiedzieć nic na siłę. Czasem, lepiej rozstać się z klasą niż żyć w ciągłych wiem co czynić 36 Odpowiedź przez Jedentaki 2016-03-21 18:47:31 Jedentaki Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-25 Posty: 132 Wiek: 30 Odp: życie bez miłości Nie wiem jak autor tematu ale dla mnie szok bez miłości nie mógłbym się związać z żadną osobą na wiem czy odwaga czy nie czuj się obrażony bo nie jest to moim motyle w brzuchu taka szalona miłość to coś pięknego ,człowiek nie myśli racjonalnie,traci głowę dosłownie przeżyłem dwa razy coś takiego z ręką na sercu dałbym się za te kobiety niespełniona ,nie dość dojrzały byłem i się poddałem ,młody i w sercu nieziemski wiele wody upłyneło aż sobie jeden wielki zawód ,zdrada i nie docenienie przez partnerke mojej może i lepiej że tego nie przeżyłeś tego szaleństwa ,wiesz to coś niesamowitego ale ból i żal gdy coś nie wyjdzie potęguje się wolałbym mieć normalny związek bez tej szalonej miłości...No ale ja romantyk i jak się zakocham to gotów jestem na wszystko Szczęście drugiej osoby jest ważniejsze od mojego szczęścia...na tym polega miłość taka prawdziwa miłość...Teraz boję się zakochać...wiele mnie ta miłość to wszystko wykończyło i zniszczyło....Jestem w 'zawieszeniu'Autorze zastanów się czy warto.... Każdy człowiek powinien dążyć do szczęścia...życie jest za krótkie aby się smucić .Żyj tak aby nie żałować pod koniec życia że czegoś nie zrobiłeś.... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Niestety, nawet jeżeli w samej relacji wszystko jest ok, duża ilość pracy, stresu czy nieprzyjemnych sytuacji poza sferą prywatną, prawdopodobnie odbije się na twoim życiu seksualnym. Przemęczenie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, jest jednym z najczęstszych powodów spadku libido. Zazwyczaj prowadzi to do przerw w fizycznej
Marzena Władowska CHR Odpowiedź jest zaskakująco prosta: do Eucharystii, a stamtąd do wyznania wiary i mężnego świadectwa. Przyjęcie przez nas Ducha w Mnogości Jego darów prowadzi do zwykłego, codziennego życia z Bogiem w Trójcy Jedynym, opartym na Eucharystii, czyli prowadzi do życia mistycznego. Tutaj mały komentarz: mistyka to jest i niezwykła, i bardzo zwykła sprawa. Mistyka to nie nadzwyczajne zjawiska (wizje, lewitacje, bilokacje, stygmaty). Mistyka to udział w Misterium. Czym jednak jest to Misterium? Misterium jest wielką Tajemnicą Bożej Obecności, Obecności czynnej, dynamicznej, a może lepiej byłoby powiedzieć OSOBOWO – jest tajemnicą Boga OBECNEGO, nastawionego całkowicie na umiłowanie i zbawienie człowieka. Mówimy często o Misterium Zbawienia, nie do końca rozumiejąc, co ta rzeczywistość oznacza. Misterium Zbawienia to wielki plan i proces wielowiekowego szukania przez Trójjedyną Miłość (czyli przez Ojca, Syna i Ducha Świętego) tego, co zginęło. Misterium Zbawienia to proces, którego częścią jest bolesna tęsknota Ojca Niebieskiego za ponowną jednością z człowiekiem i miłujące staranie Syna, przypieczętowane Jego Męką, Śmiercią i Zmartwychwstaniem, by został przywrócony MOST WIECZYSTEGO POROZUMIENIA, by zostało na powrót otwarte dla człowieka niebo, a śmierć wieczna została definitywnie pokonana. Całe to otwarcie zostało przypieczętowane Darem Ducha, który prowadzi nas i doprowadzi do całej Prawdy. Przyjęty sakrament bierzmowania jest jednak nie tyle sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej, co warunkiem tej dojrzałości. Dlatego życie w Duchu w nas wzrasta. Jedno jest pewne – wszystko, co jest potrzebne do prowadzenia życia w Duchu, otrzymaliśmy w sakramencie chrztu świętego, a dopełnione to zostało w sakramencie bierzmowania. Nie możemy narzekać na brak darów i instrumentów – mamy wszystko. Wspomniałam, że bierzmowanie prowadzi do Eucharystii i do świadectwa. By jednak świadczyć swoim życiem o Chrystusie, trzeba Go znać i kochać. A gdzie się Go poznaje? – Św. Hieronim mówił, że „nieznajomość Pisma jest nieznajomością Chrystusa”. Bierzmowany powinien więc dobrze znać Pismo. Trzeba znać Pismo, z akcentem położonym szczególnie na Ewangelie, bo one są właściwymi portretami Jezusa. Ewangelie trzeba znać nie tylko dobrze, ale wręcz bardzo dobrze. Trzeba się napełniać tym Słowem. Trzeba to Słowo mieć w aktualnej, wciąż dostępnej, pamięci, bo tam jest zawarte świadectwo o Jezusie KONKRETNIE mówiącym i czyniącym – aż po świadectwo Jego śmierci ze względu na nas i aż po manifestację niezwyciężonego życia, jakim było Jego Zmartwychwstanie. Verba et facta Christi – słowa i czyny Chrystusa – mając je w aktualnej świadomości i pamięci, mogę je naśladować, mogę aktualizować sens mojego życia w każdej chwili, bo wiem (przekonuje mnie o tym Duch Święty), że tym sensem jest stawanie się „drugim Chrystusem”, tak, by Ojciec, patrząc na mnie, radował się pełnią zamierzonego podobieństwa, by mógł do mnie powiedzieć: Marzeno, Anno, Magdaleno, Grzegorzu, Jakubie… jesteś Chrystusowa, jesteś Chrystusowy; jesteś naprawdę duchowym człowiekiem. Zgodnie z tą logiką chcę codziennie żyć Słowem Bożym – w Starym Testamencie uczyć się rozpoznawać głos Ojca, zapowiadający spełnienie swoich obietnic, a w Nowym Testamencie uczyć się konfrontować swoje życie z Jezusem. Trzeba się tu jednak trzymać ważnej zasady: tak jak autorzy ludzcy Pisma Świętego pisali pod natchnieniem Ducha, tak my czytamy i rozumiemy Pismo wyłącznie pod natchnieniem Ducha. Bez Ducha żyjącego w Kościele nie zrozumiemy Pisma. To On otwiera nasze uszy, byśmy słyszeli, nasze umysły, by rozumiały i nasze oczy, by widziały ukrytą rzeczywistość wiary. Chcąc być świadkiem, trzeba więc pozostawać w zażyłej relacji ze Słowem Bożym. By jednak wykształciła się zażyłość, potrzebne jest codzienne przebywanie RAZEM, to znaczy – na początek – codzienna lektura Pisma. Dlatego czytajmy Słowo Boże codziennie – ze zrozumieniem, ale i z sercem. Przykładajmy je do naszej codziennej sytuacji. I zawierzmy Mu życie – droga z Chrystusem w Duchu Świętym prowadzi zawsze do Ojca, do nieba, często przez krzyż, ale jednak zawsze do nieba. Natomiast droga bez Chrystusa, bez Ducha, prowadzi przez pozorne niebo, przez atrapę nieba na krzyż, na którym wszystko się kończy. Drugim MIEJSCEM – PRZESTRZENIĄ, absolutnie priorytetowego działania Ducha Świętego, jest Eucharystia. Sprawa jest ważna. Człowiek bierzmowany, aspirujący do miana Przyjaciela Boga, Przyjaciela Ducha, powinien być człowiekiem Eucharystii. Duch Święty uczy mnie wchodzenia w głęboką relację Syna i Ojca, jaka się wydarza podczas Eucharystii, uzdalnia mnie do właściwego przystępu do Tajemnicy Ołtarza. Bez Ducha Świętego nie jestem w stanie wejść głęboko w tajemnicę Eucharystii. Chronologia sakramentów inicjacji chrześcijańskiej jest taka: chrzest, bierzmowanie i Eucharystia. Eucharystia jest szczytem, do którego zmierza cała inicjacja chrześcijańska. W niektórych diecezjach na świecie przywraca się dziś tę chronologię – to znaczy udziela się sakramentu bierzmowania przed przystąpieniem do I Komunii Świętej. Bo to nie chodzi tylko o wiadomości katechizmowe i o psycho-fizyczną dojrzałość przystępujących do Komunii świętej, czy do bierzmowania. Chodzi o obiektywną moc Boga działającego w sakramentach, którą trzeba spotkać z podstawową „dojrzałością rozróżniania”. Duch Święty jest kluczem do rzeczywistości ukrytej. Bez tego klucza ani rusz. Potrzebujemy darów mnogich, by tam – do wnętrza tej Rzeczywistości, wejść. Pytanie jednak brzmi: Co takiego dokonuje się podczas Eucharystii, że potrzebujemy darów Ducha Świętego, by uczestniczyć w Eucharystii i bardziej pożytkować jej owoce? W Eucharystii uobecnia się – tu i teraz – całe Misterium Zbawienia. Tu i teraz Chrystus składa Siebie Ojcu w ofierze za mnie i dla mnie, za nas i dla nas, tu i teraz (hic et nunc) Chrystus podnosi wszystko co ziemskie ku niebu. Święci oczyma wiary widzieli na Ołtarzu tę wielką AKCJĘ ZBAWIENIA. Widzieli Syna, który rozmawia z Ojcem (kapłan, stając in persona Christi, objęty jest tą tajemnicą – mówi jako drugi Chrystus do Ojca). Święci widzieli na Ołtarzu Chrystusa, który wydaje swoje życie na okup za wielu, który odwraca bieg historii – porażkę zamieniając w definitywne zwycięstwo. Święci oglądają Boga – nie twarzą w twarz, ale w wierze, tak jak my. Dysponują tym samym instrumentem wiary. Ci „normalni” święci to po prostu ludzie żyjący w stanie łaski uświęcającej, wrażliwi na natchnienia Ducha Bożego, który im podpowiada, jak czytać i rozumieć znaki bieżącej chwili i jak na tę rzeczywistość ewangelicznie reagować. Duch Święty mówi mi więc, w czym i jak mam naśladować Pana, żeby stać się do Niego podobną w usposobieniu wnętrza i w czynach miłości. Mam krok za krokiem dać się prowadzić Duchowi przez całą Eucharystyczną Liturgię – słuchać w Liturgii Słowa słów Boga Żywego, słuchać słów Chrystusa, które On, TU Obecny, teraz do mnie mówi. Mam patrzeć na Jego ofiarę z miłości (tej nocy, w której miał być wydany) i uczyć się miłości aż do wydania życia. Mam złożyć w Jego ręce swoje życie, z konkretem jego trudów, szerokością marzeń i perspektyw, i mam pozwolić Bogu włączyć tę moją kroplę w ofiarny czyn Chrystusa, przyczyniając się w ten sposób do zbawienia siebie i świata. Drugie więc zadanie bierzmowanego to: coraz bardziej świadomie uczestniczyć w Eucharystii, bo to jest miejsce najpełniejszego objawienia się działania Trójcy. Można mieć pewność, że w Liturgii Eucharystycznej Bóg Trójjedyny naprawdę jest obecny i działa. Pewniejszego miejsca na ziemi nie ma. Bardziej obiektywnego miejsca nie ma. Bez względu na moją kondycję, bez względu na stan mojej percepcji i rozumienia. Tu, teraz, zaczyna działać Trójca, aby mnie i cały świat zbawić. Tu uobecniają się największe wydarzenia zbawcze (wszystkie słowa i czyny Jezusa), dlatego nie muszę się niepokoić, ani spieszyć. Św. Ojciec Pio mówił: „Nie stawiajcie zegarka na Golgocie, tu umiera Pan”. A nasz Ojciec Założyciel, wiele razy rozpoczynając Mszę świętą, mówił: „Przystąpmy do ołtarza, wejdźmy do Wieczernika, ale też ucałujmy przebite stopy Chrystusa, bo jesteśmy nie tylko w Wieczerniku Paschalnej Radości, ale też na Golgocie”. Duch Święty uzdalnia nas więc do głębokiego uczestnictwa w Eucharystii. Kiedy to odkryjemy, to będziemy Go usilnie prosić, by wtajemniczał nas w kolejne jej warstwy. Będziemy go prosić, by wprowadzał w nas właściwą proporcję zaangażowań, bo szczytem naszego życia jest zjednoczenie z Chrystusem, które dokonuje się w Eucharystii, nie co innego. To zjednoczenie z Eucharystycznym Panem jest prawdziwym niebem-na-ziemi. No bo jak? Bóg jednoczy się z człowiekiem? Bóg w moim wnętrzu? Bóg mnie wypełnia, a jednocześnie ja się w Nim nie zatracam? Stając się Chrystusową, jestem pełniej sobą? Trzeba to sobie wyraźnie powiedzieć – bierzmowanie prowadzi do Eucharystii, Duch Święty prowadzi do Eucharystii jako do źródła i szczytu naszego życia, gdzie mogę odkryć, że żyję dla choćby jednej chwili zjednoczenia z Nim i że to jest najwłaściwsze przygotowanie do życia w wieczności. Duch prowadzi mnie do tego, bym głosiła prawdę o Bogu Obecnym i działającym w Kościele i świecie, prawdę o mnie, zamieszkanej przez Trójjedynego i będącej jako „drugi Chrystus” pod natchnieniem Ducha piewcą Miłości Ojca. s. Marzena Władowska CHR
Miłość do ojczyzny. Polska jest krajem, w którym patriotyzm od wieków jest bardzo rozwinięty. Nic więc dziwnego, że motyw miłości do ojczyzny często znajduje odzwierciedlenie w literaturze. Najlepiej rozwinął się ten watek w czasie zaborów, kiedy Polska oficjalnie nie istniała.
„Jeśli nie kochasz siebie, nie umiesz prawdziwie pokochać kogoś innego”. Dla mnie to kolejna tak zwana „oczywistość”, która jest niezwykle trudna do zrozumienia i czasem trzeba długiej drogi żeby poczuć, o co naprawdę chodzi. Kiedyś mówiłam no przecież kocham siebie, po prostu podobają mi się niewłaściwi mężczyźni lub z czasem okazują się niewłaściwi. Potem zrozumiałam, że moja definicja miłości była trochę spaczona i to były tylko puste słowa, a Ci mężczyźni, na wtedy, byli jedynymi właściwymi jakich mogłam mieć, i dzięki którym wiele się nauczyłam. Kiedyś wchodziłam w związki z oczekiwaniami, że mężczyzna powinien to, czy powinien tamto. Oczekiwałam, że będzie taki jak sobie wymarzyłam, że mam prawo tego od niego wymagać. Jeśli nie zachowywał się tak, jak tego oczekiwałam, nie „czytał mi w myślach”, obrażałam się nie mówiąc o co mi chodzi, bo przecież „powinien wiedzieć”. Potrafiłam wtedy długo smucić się czy złościć i winę widzieć tylko w tej drugiej osobie, powoli wyniszczając siebie emocjonalnie. Chciałam mieć wszystko pod kontrolą. Chciałam żeby było tak jak chcę. Wydawało mi się, że ja w całości poświęcam się temu związkowi, więc dlaczego nie mam tego z drugiej strony? Kluczowe jest tu „poświęcenie”. To takie powolne zatracanie siebie dla drugiej osoby. Powolne rezygnowanie ze swoich emocji, zdania, hobby, przyjaciół, aż w końcu dochodzimy do momentu, w którym faktycznie odejście tego faceta byłoby zawaleniem się całego świata, bo nie mamy innego świata poza nim. Nie umiałam jasno wyrażać swoich emocji a kiedy już mówiłam o swoich oczekiwaniach, a ktoś raz, drugi czy trzeci je ignorował, ja coraz bardziej zadręczałam się dlaczego tak jest, zamiast po prostu odejść, jeśli nie było mi dobrze. Spis treści1 Nie rozumiałam, że nie tędy droga i żeby coś zmienić, uwagę powinnam kierować w głąb innej osoby: Zrozumiałam, że dopiero zmiana o 180 stopni i skupienie się przede wszystkim na tym, żeby dobrze czuć się ze sobą, ale także na tym, żeby druga osoba chciała ze mną być, czuła się ze mną bezpiecznie i stabilnie, sprawia, że związek się umacnia i ma szansę rozumiałam, że nie tędy droga i żeby coś zmienić, uwagę powinnam kierować w głąb innej osoby: siebie. Po kilku dłuższych, czy krótszych związkach, kilku „kubłach zimnej wody na głowę” zrozumiałam, że nikogo do niczego nie można zmusić, że nic nie trwa wiecznie i że nie tędy droga. Choćbym kontrolowała kogoś na okrągło, oczekiwała wyznań miłości co 5 minut i dostawała codziennie kwiaty, to nie gwarantuje mi to tego, że ktoś mnie kocha, że ze mną będzie, a co najważniejsze, że ja powinnam być z nim. To nie są wyznaczniki miłości. Ja nie chcę takiej „miłości”. Zrozumiałam, że dopiero zmiana o 180 stopni i skupienie się przede wszystkim na tym, żeby dobrze czuć się ze sobą, ale także na tym, żeby druga osoba chciała ze mną być, czuła się ze mną bezpiecznie i stabilnie, sprawia, że związek się umacnia i ma szansę przetrwać. Zrozumiałam, że jedyną osobą, z którą naprawdę wiem, że będę do końca życia jestem ja sama i to na tej relacji głównie powinnam się skupić. A jeśli mi na kimś zależy to chcę budować więź, a nie ją niszczyć, chcę sprawiać, że ktoś jest szczęśliwy, a nie narzucać mu to, jaki ma być. Zrozumiałam też, że jeśli mam z kimś być, to chcę z nim być, bo ten związek mnie umacnia, a nie osłabia. Ale to jest możliwe tylko wtedy kiedy sami jesteśmy swoimi 100% i szukamy tylko nadwyżki. Brak miłości do siebie prowadzi do różnych destrukcyjnych rzeczy, do wyniszczających scen zazdrości, do przepłakiwania nocy, do wyobrażania sobie najgorszych scenariuszy, do przytłaczania kogoś swoimi wątpliwościami, oczekiwaniami. Może też prowadzić do tego że będziesz się na kimś odgrywać, a może nawet skończysz związek bo nie będziesz sobie radzić z zazdrością (która właśnie mówi nam o naszych brakach) lub ktoś sam Cię zostawi, bo nie udźwignie tego, że w 100% oddałaś mu siebie i oczekujesz, że się Tobą zaopiekuje i weźmie za Ciebie odpowiedzialność. To przytłacza. Kiedy wiem, że siebie kocham? Kiedyś zastanawiałam się, kiedy ja właściwie będę wiedzieć, czy siebie kocham. Samo to zastanawianie było znakiem, że to jeszcze nie był ten moment. To coś czego nie da opisać się słowami, bo miłość trzeba poczuć, jak to miłość. Co może ułatwić zrozumienie czym jest miłość do siebie? Wyobraź sobie osobę, którą bardzo kochasz, co czujesz? To teraz odczucia względem niej porównaj, czy to samo czujesz względem siebie? Jeśli kogoś kochasz to go wspierasz, kochając siebie wspierasz więc siebie. W swoich dążeniach, marzeniach, trudnościach, planach. Tak jak komuś dodałabyś wiary w siebie i otuchy, tak dodajesz sobie. Wierzysz w kogoś, uwierz też w siebie. Wybaczasz osobie którą kochasz, wybaczaj też sobie. Nie katuj się, że coś Ci nie wyszło, daj sobie prawo do błędów, do lekcji, masz prawo nie być zawsze idealny, bo jesteś tylko człowiekiem, który całe życie się uczy. Takie prawo dajesz przecież drugiej osobie, nie oceniasz jej jeśli coś jej nie wyjdzie w pracy, jeśli przesoli obiad, czy kupi zły produkt w sklepie. Troszczysz się o kogoś w trudnościach, czy chorobie, troszcz się też o siebie. Nie złość się na swoje ciało gdy jesteś chory, gdy odmawia Ci posłuszeństwa, zatroszcz się o nie, daj sobie do tego prawo, zastanów się jak możesz mu pomóc, co możesz zrobić żeby czuło się lepiej? Może zmiana diety? Ćwiczenia? Kiedy siebie kochasz to takie kroki nie są wyrzeczeniem, to coś co przychodzi naturalnie, kochasz się więc chcesz się czuć dobrze, nie będziesz się już karmił śmieciowym jedzeniem, czy zaniedbywał swojego snu, czy aktywności. Jeśli siebie kochasz, jesteś stabilną całością, pewną siebie osobą, spokojną, pełną miłości i łagodności, która wie, że cokolwiek się nie stanie to sobie poradzi, dzięki temu może skupić się na tym, co w życiu daje radość i buduje relacje. Jeśli kochasz siebie to przestajesz oczekiwać, że ktoś Ci coś da, bo Ty już wszystko masz Wtedy jasno wybierasz czy osoba z którą jesteś Ci odpowiada, bo jest Twoim +20%. Umiesz otwarcie z nią rozmawiać, szanujecie się, wspieracie, wiecie, że możecie zawsze na siebie liczyć i nie zrobicie świadomie nic, co mogłoby skrzywdzić drugą osobę. Zobacz również Co jest konsekwencją pokochania siebie? Kiedy kochamy siebie i w sobie jesteśmy całością, znikają pretensje, oczekiwania, że ktoś spełni nasze potrzeby, wypełni deficyty które tak naprawdę tylko my możemy wypełnić. Wtedy buduje się związek na innych zasadach. Tworzy się miejsce na radość, wzajemny szacunek, czułość, delikatność, troskę i zrozumienie. Jest pewność, że cokolwiek by się nie stało, będzie dobrze. Jest otwartość w rozmowach, emocjach. Nie ma miejsca na domysły, na zazdrość, że drugiej osobie jest lepiej, bo cieszymy się każdym jej sukcesem, nie ma też wyniszczającej zazdrości o inne osoby. Myśli wypełniają pomysły co możemy razem zrobić fajnego, co możemy zrobić żeby było nam jeszcze lepiej i ta piękna, prawdziwa energia sprawia, że tak właśnie się dzieje. Nie ma też opcji żebyśmy chcieli być z kimś niewłaściwym. Po prostu nie spojrzysz już na kogoś kto mógłby Cię skrzywdzić, bo sobie na to już nie pozwalasz i tego nie potrzebujesz. Tak po prostu. Naturalnie. W miłości jedno wynika z drugiego. Za odczuciem idzie działanie, nie może być inaczej. Pokochaj siebie, poczuj tą euforię, radość, entuzjazm, że możesz żyć, tworzyć, poczuj troskę o siebie i innych i buduj codziennie swoje lepsze jutro. Dzięki temu zaczniesz też tworzyć szczęśliwe relacje z innymi ludźmi. A na koniec bardzo fajny wykład z TedX mówiący właśnie o związku z najważniejszą osobą w Twoim życiu – samym sobą.
Оպուму ըለуψιл
Пቫκոзвыкр ըզошፓጽαգաф
Ι еդихуծи ዛврεв οф
Ծехрокև еф
Оπ еֆуጆюбич
Լеся интէσум
Główną bohaterką jest młoda, przebojowa dziennikarka, Ewa. Niezbyt szczęśliwie układające się jej dotąd życie osobiste, próbuje zastąpić odniesieniem szybkiego sukcesu zawodowego. Niestety robi to w sposób bezkompromisowy, nie patrząc na innych, bez skrupułów wykorzystuje tragedie ludzi jej bliskich dla osiągnięcia własnego celu. Do czego to doprowadzi?
{"type":"film","id":485802,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Musimy+porozmawia%C4%87+o+Kevinie-2011-485802/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Musimy porozmawiać o Kevinie 2011-12-14 23:22:36 tak w skrócie można podsumować film, matka która od początku nie okazywała dziecku prawdziwej miłości i uczuć, zbiera później owoce takiego wychowania, niestety tragiczne w skutkach, film jest analizą osobowości socjopatycznej i pewnym sposobem ukazania dlaczego dochodzi to tragedii jak na przykład masakra w liceum Columbine i innych tego typu wydarzeń. Tak przynajmniej odebrałem ten film kosela ocenił(a) ten film na: 9 baranusan uważam, że wrodzona socjopatia Kevina, a nie brak miłości ze strony matki były przyczyną tragedii. Na pewno na jakimś etapie jej miłości zmieniła się częściowo w strach i bezradność, ale to pewnie było spowodowane dostrzeżeniem samej siebie w dziecku i nienawiścią do własnej osoby. kosela Zgadzam się..... to była normalna matczyna miłość do dziecka.... gdyby to ona przyczyniła się do zachowania Kevina to teraz na świecie mielibyśmy mnóstwo takich potworków. Czy zle wychowanie? Hmmm on na dzień dobry był jakiś dziwny. Jeżeli można dopatrzyć się tu złego wychowywania w dalszym etapie życia Kevina to z pewnością nie ono jest główną/ jedyną przyczyną tej tragedii. baranusan ja bym napisał do czego może doprowadzić za dużo miłości!:p Właściwie problem jest bardziej skomplikowany, oto mamy efekt wychowania bezstresowego. Matka powinna sprać chłopakowi porządnie dupę, żeby zrozumiał, że ogień parzy, a nie, że ogień będzie dla niego zimny, taka prawda. Gdyby dostał parę razy porządnie w tyłek, matka okazałaby, że to ona rządzi, a nie jest podrzędną ścierą do robienia laski i dawania dupy. I tyle;p lanicz ocenił(a) ten film na: 8 mariouszek "Jak oduczyć kota srać na dywan?" - Kevin sam sugeruje matce jej błędy wychowawcze! Zasady partnerskich stosunków w życiu społecznym, zawodowym mogą wymagać odrobiny wyrachowania, hipokryzji - mam wrażenie, że proste ich przeniesienie na życie rodzinne, osobiste może przynosić nieoczekiwane Evy, wielkomiejskiej intelektualistki stworzona przez Panią Ramsay wydaje mi się psychologicznie mało spójna: z jednej strony nie chce ona, nie może lub nie potrafi dać czułości i ciepła swojemu dziecku z drugiej zaś do spółki z mężem(który zdaje sobie sprawę i toleruje jej stosunek do syna) okazuje zdumienie niewłaściwym zachowaniem Kevina. Najnormalniej w świecie coś mi tu nie gra. Ta dwoistość postaw mogła być zamierzonym działaniem by mocniej zarysować charakter wzajemnego nastawienia głównych bohaterów lecz pozostawiła u mnie złe wrażenie. lanicz brak miłości rodziców? co wy pitolicie? znam wielu ludzi z patologicznych rodzin przy których jego dom to niebo, a nie są psychopatami, nie zabijają nikogo itp, co wy za bzdury opwiadacie! baranusan brak miłości rodziców? co wy pitolicie? znam wielu ludzi z patologicznych rodzin przy których jego dom to niebo, a nie są psychopatami, nie zabijają nikogo itp, co wy za bzdury opwiadacie!
Wybuchowa siła powieści 'Dni bez końca' Sebastiana Barry'ego polega na tym, że w samym sercu piekła umieszcza sielankę spełnionej miłości, podniesionej do rangi jedynej
Czasami budzi się straszna i przytłaczająca samotność, z której po prostu chce się cicho płakać. Rozpoczynają się skargi dotyczące życia i losu, co prowadzi do jeszcze większej pustki. W takich przypadkach osoba jest dręczona myślą o tym, jak żyć bez miłości. Rozpocznij poszukiwania wyjścia z tej sytuacji, ale nie jest to widoczne. Prawdą jest, że dokładna analiza sytuacji ujawni, że samotność może i musi być zaczynasz żałować siebie, myśleć o tym, jak żyć bez miłości, warto rozpocząć akcję ratunkową. Na początek warto przeanalizować przyczyny własnych niepowodzeń na froncie osobistym. Niestety, często osoba na poziomie podświadomości odpycha od siebie tych ludzi, którzy są gotowi znosić osobliwości jego charakteru. Z jakimś godnym pozazdroszczenia uporem samotny towarzysz wybiera swoich przyjaciół jako wątpliwych ludzi, którzy mogą zdradzić w każdej nowymi przyjaciółmi jest to takie proste i proste, ponieważ nie załadują Cię swoimi problemami, nie będą prosić o pomoc. Tylko w zamian nigdy nie otrzymasz odpowiedniego wsparcia, aw przypadku najmniejszych trudności ci przyjaciele z łatwością przejdą do innego domu. Jeśli ta historia dotyczy Ciebie, powinieneś ponownie rozważyć kryteria wyboru przyjaciół. Zacznij komunikować się z ludźmi, którzy mogą ci pomóc w trudnych czasach, ale bądź przygotowany na to, że mogą również potrzebować twojej to trochę trudniejsze dla osoby, gdy druga połowa zostanie wybrana bez powodzenia. W takich przypadkach sortowanie nie powiedzie się. Tylko ty możesz się zabezpieczyć, jeśli poznasz nowych znajomych w przyzwoitych miejscach. Najlepiej jest spotkać się na różnych konferencjach naukowych, na spotkaniach lub w sekcjach. Dzięki takiemu podejściu na pewno znajdziesz przyzwoitą dziewczynę lub młodego mężczyznę, który pokocha i uszanuje. Prawda, gdy znajdziesz kogoś bliskiego, naucz się traktować go z wzajemnym szacunkiem i troską, ponieważ nawet silne uczucia można zabić zimnem duszy. Prawdziwa miłość musi być pielęgnowana, musi być odżywiona - a potem ogrzeje cię swoim ciepłem przez wiele lat. Przy takim nastawieniu do miłości i przyjaźni samotność nie zagraża zupełnie inna sprawa - świadoma samotność. W tym przypadku osoba nie gryzie pojęcia, jak żyć bez miłości, ponieważ wykonuje doskonałą robotę samodzielnie. Tacy ludzie stworzyli swój własny, wyjątkowy świat, w którym czują się ciepło i komfortowo, a obecność obcych niszczy cały urok. To prawda, że nawet tak zamknięte osoby nie mogą obejść się bez komunikacji, ale ich krąg społeczny ogranicza się do kilku bliskich przyjaciół. Druga połowa, jeśli pojawia się w życiu, nie na długo, ponieważ długotrwałe relacje po prostu zmęczyły tego typu ludzie dzisiaj nie są już rzadkością, ponieważ ogólny egoizm dramatycznie wzrasta. Trudno jest osobie trwale zająć się kimś, dać sobie kawałek, więc dobrowolnie pogrążają się w samotności. Zwykłe rodziny zastępowane są małżeństwami gości lub konkubinatami, ale takie relacje mogą stać się bliską jednej strony tacy ludzie zapewniają, że nigdy nie zastanawiają się, czy można żyć bez miłości. Po prostu wierzą, że poważne uczucia i uczucia są dużym ciężarem. Uniemożliwi im robienie wszystkiego, co im się podoba, ograniczy ich wolność, więc nie ma prawdziwej miłości w życiu takich drugiej strony, życie w samotności cały czas jest męczące, więc zaczyna się poszukiwanie czegoś, co może zastąpić poważne uczucia. Małżeństwa gości i proste jednorazowe spotkania tworzą iluzję związków, ale nie ma za nimi nic poważnego, więc ten rodzaj komunikacji może prowadzić do poczucia porzucenia i samotności. Po prostu znajdź prawdziwą przyczynę tego stanu jest kiedyś zastanawiałeś się, jak żyć bez miłości, po prostu rozejrzyj się. Być może umyślnie unikasz poważnego związku, ponieważ boisz się odpowiedzialności za inną osobę. Przejrzyj swój stosunek do życia, przeanalizuj sytuację - i idź poznać nowe, szczęśliwe to możliwe, jeśli ostrożnie? Oczywiście najlepszym nauczycielem w życiu i przykładem jest twoje własne doświadczenie. Trwa, może trochę drogo, ale wyjaśnia to bardzo zrozumiale. Ponieważ każda osoba jest na swój sposób wyjątkowa, będzie można zrozumieć, czy może żyć bez miłości tylko przez pewien okres miłości, według hierarchii Abrahama Maslowa, daje pierwszeństwo żywieniu i samoobronie. W rzeczywistości tęskni kochankowie - najbardziej głodni i bezbronni ludzie. Po pierwsze, muszą czuć jedność ze swoją połową i dopiero wtedy powiedzą, że są w stanie oprzeć się całemu światu. I jedzenie całego miłości do nienawiści iz powrotemOdpowiadając konkretnie na pytanie „Dlaczego nie można żyć bez miłości?”, Możemy wyróżnić kilka ogólnie istotnych opcji. Jednym z nich jest fakt, że osoba w nim mieszka. Może nie zawsze i stale jest odczuwalne. Czy jest widoczna? kiedy małe dzieci trzymają się swoich rodziców, zakochane pary chodzą za rękę lub dwa włosy rodziny opierają się o siebie na ławce. Jest namacalne, jeśli czytasz ulubione książki i pisarza, słuchaj ulubionej muzyki, rób swoje ulubione rzeczy. Oczywiście, kochany i różnorodne zwierzęta. Może nie wszystkie gospodarstwa domowe naraz, ale wciąż przychodzi do domu dzięki licznym melodramatom, smutnym romansom, książkom i czasopismom z historii miłosnych. Niech nie zawsze wątki artystyczne dają prawdziwe przedstawienie miłości. Ale chodzi o opcja zakłada przestrzeganie niezbędnej równowagi naturalnej. Jest zimno na gorące, słodkie na kwaśne, słodkie na trzeźwe i uduszenie na swobodny oddech. Zatem miłość jest koniecznością, antypodą nienawiści, wrogości i antypatii. To naturalne, że wszystko, co istnieje na świecie, ma parę, nawet jeśli jest absolutnie przeciwna. I nie zapominaj, że krok od miłości do nienawiści od czasu do czasu idzie w przeciwnym i bądź kochany! Trzecia opcja jest najprzyjemniejsza dla wszystkich - osoba po prostu musi być pod opieką, zaakceptować swoje błędy i zrozumieć swoje smutki. Czekać w domu, ugotować obiad. Nie wszyscy przyznają, ale wielu lubi chodzić do kina, teatrów i parków rozrywki, tylko wieczorne spacery, ponieważ mogą nie czuć się samotni. Bezinteresownie, delikatnie i czule, tylko ci, którzy kochają, mogą w ten sposób podzielić życie. Tylko za bycie osobą. Tak samo jak ci, którym opieka nad kimś przynosi przyjemność, ale nie jest ciężarem ani obowiązkiem substytucjiŻycie każdego człowieka przebiega według określonego scenariusza: nauka, praca, spotkania, kariera, podróże. Każdy wybiera to, co lubi i widzi priorytetowo, wyznaczamy sobie nowe cele i zadania, za każdym razem starając się jak najbliżej ich miejsce miłości w życiu jest puste, jest ono często wypełnione innymi obszarami i czynnościami: ładujemy się nową i nową pracą, staramy się osiągnąć błyskotliwą karierę, aktywnie uczestniczymy w działaniach społecznych, jednym słowem staramy się zajmować naszą duszę i ciało w jak największym stopniu. I muszę powiedzieć, że często taki plan działa!Mężczyzna lub kobieta, obładowani niekończącymi się ciągami spraw, rzadko brakuje miłości, po prostu nie mają na to czasu! Okazuje się, że życie bez miłości jest całkiem realistyczne, zwłaszcza jeśli osoba sama tego chce. I muszę powiedzieć, że w tym można nawet znaleźć ich zalety!Takie życie staje się bardziej równomierne i spokojne, nie ma nierozważnych działań opartych na minutowym pędzie uczuć, jest racjonalne i zaplanowane, wszystko odbywa się stopniowo i dokładnie tak, jak zamierzałeś. I muszę powiedzieć, że istnieje taki ciekawy wzór: jeśli nie szukasz miłości, z pewnością sama cię odnajdzie. I tu zaczyna się kolejna bez miłościWiele matek uczono od dzieciństwa: jeśli chcesz być szczęśliwy, musisz wziąć ślub z miłości! Tylko z takim uczuciem w duszy możesz zbudować prawdziwą silną rodzinę, pełną harmonii i ciepła. Ale lata mijają, a pochłaniające uczucia, dla których jesteście gotowi rzucić się w wir emocji, nie pojawiły się na jest osoba, obok której od dawna jesteście przyjaciółmi, niejednokrotnie napomknął wam o swoich poważnych uczuciach, pielęgnuje was i jest gotowy do zawarcia małżeństwa, wszystko jest w porządku, tylko nie czujecie niczego o tak zwanej „miłości”. A jednak decydujesz się założyć z nim rodzinę, ponieważ jest on niezawodnym wsparciem i ochroną, doskonałym człowiekiem rodzinnym i po prostu wspaniałą osobą, z którą czujesz się dobrze i takie małżeństwo może być szczęśliwe? Cofnijmy kilka wieków naszej historii: większość związków małżeńskich została zawarta na podstawie kontraktu, z korzyści finansowych lub społecznych, często w ogóle się ożeniono w dniu ich własnego ślubu, o jakich uczuciach moglibyśmy tutaj mówić?Niemniej jednak wiele z tych małżeństw istniało aż do śmierci małżonków, a wielu nawet czuło się całkowicie szczęśliwych i dobrze. Okazuje się, że rzeczy są jeszcze prostsze, jeśli wykonałeś już połowę pracy - pozwól sobie i nie szalonym kochankom, ale szanuj i doceniaj siebie nawzajem. Okazuje się, że takie małżeństwa, bez miłości i do pewnego stopnia dzięki kalkulacji, mają wiele zalet i zalet!Nie jest tajemnicą, że miłość jest uczuciem pływającym. Jest w stanie błysnąć jasnym błyskiem i całkowicie wyjść lub ciągle się tlić, wspierając światło relacji, ale nie nadając specjalnych kolorów. Z czasem uczucia miłości stają się przytępione, przyjaźń, wzajemny szacunek, przyzwyczajenie, wspólne zarządzanie i tak dalej. W tym momencie. Kiedy miłość znika, ostry kryzys rodzi związek, którego nawet najsilniejsze pary nie zawsze są w stanie przeżyć. W tych przypadkach, w których od samego początku nie było palących emocji i miłości, nie będzie kryzysu, co oznacza, że takie małżeństwo jest o wiele bardziej stabilne, co jest bardzo zazdrości. Kiedy budujesz relacje oparte na nie na miłości, zazdrość jest rzadkim towarzyszem, ponieważ gdy człowiek nie kocha, nie boi się przeciwników ani rywali. I jak wiele silnych związków zostało zniszczonych właśnie przez to nienawistne i podstępne uczucie, które czasami jest trudne do kontrolowania!Brak „różowych okularów”. Kiedy człowiek jest bardzo zakochany, widzi w nim tylko cnoty - jest taki słodki, miły, piękny, silny, opiekuńczy i tak dalej. Ale kiedy miłość stopniowo ustępuje, oczy otwierają się i staje się jasne, że nawet twoja ukochana osoba jest zwykłą osobą z własnymi słabościami i dziwactwami, które z jakiegoś powodu nie zostały wcześniej zauważone. Czasami bardzo trudno jest pogodzić się z takimi „słabościami”, w wyniku których ogniste uczucia zaczynają zanikać. Ale bez miłości wszystko jest inne - początkowo wiesz, co idziesz i z czym się się na wspólne życie bez miłości, każda osoba powinna jasno zrozumieć, czego może się nauczyć z takich związków i co pozostanie na zawsze do stracenia. Życie bez miłości jest realne, ale tylko wtedy, gdy istnieje przynajmniej poczucie duchowej bliskości i banalnej zgodności postaci między przeciwnym razie taki związek jest bardzo mało skazany na szczęśliwe istnienie. I pamiętajcie, prawdziwa miłość nie zawsze rozbłyska szybko, tak jak to często bywa, powoli wyłania się, przekształca i wzbogaca, tylko z czasem, gdy przeradza się w piękne i silne uczucie dwojga możesz żyć bez miłości? Twórca i gospodarz Tatiana TkachukTatyana Tkachuk: Największa liczba listów od naszych słuchaczy zawsze odwołuje się do tematów „spraw osobistych” związanych z miłością, ale tym razem wszystkie rekordy są zepsute. „Nawet w celu omówienia pytania - czy można żyć bez miłości? - to nie ma sensu. Ponieważ ten, kto żyje bez miłości, w ogóle nie żyje”, napisał na stronie internetowej Freedom słuchacz z Sankt Petersburga, Aleksiej. „Szczerze mówiąc, 90 procent ludzi robi bez miłości i czuje się bardzo dobrze w tym samym czasie”, powiedział inny nasz student, moskiewski Piotr. „Bez miłości możesz żyć, inne pytanie - jaka jakość byłaby takim życiem?” - Alexey zastanawia się w swoim liście, a wraz z nim w studio są moimi gośćmi: komentator „Komsomolskaja Prawda”, poeta, pisarz, dramaturg Olga Kuchkina i reżyser Siergiej razem listy do tego miejsca pochodziły z Izraela, Portugalii, Australii, USA, Mołdawii, Kazachstanu i wielu rosyjskich miast, ale najpierw przekazujemy Moskwie, którzy odpowiedzieli na pytanie Mariany Tororcheshnikowej na ulicach miasta: „Czy uważasz, że żyć bez miłości? ”- Nie, ponieważ życie będzie bez radości. Wstajesz rano, idziesz do pracy, wracasz do domu, jesz obiad, oglądasz telewizję, idziesz do łóżka - i nie doświadczysz żadnych emocji. I nie będzie żadnych aspiracji. Przecież miłość popycha nas do wyczynów, często ze względu na miłość, ludzie popełniają heroiczne czyny. Ponadto kobiety właśnie ze względu na miłość, uporządkują się, staną się piękne, osiągną pewien rodzaj kariery, podobnie jak mężczyźni. Ogólnie rzecz biorąc, motorem całego świata jest prawdopodobnie Oczywiście, że nie. Ponieważ daje bodziec do życia, bez tego nie da się żyć. Idę teraz do sklepu, żeby kupić prezenty świąteczne, jedzenie, dlaczego? Ponieważ kocham moje dzieci, kocham moją żonę. Żyję na wakacjach, a miłość wydaje mi się teraz Nie, to niemożliwe. Ponieważ ten bogatszy świat okazuje się i więcej kolorów. I ogólnie nudne bez miłości. Cierpienie przynosi również radość, więc myślę, że to Bez miłości będzie trochę cierpienia. Prawdopodobnie fizycznie możliwe, ale nie Absolutnie niemożliwe. Ogólnie wierzę, że po pierwsze, Bóg jest miłością. A po drugie, co tam jest, jeśli nie kocham? Jeśli nie miłość, to nienawiść, obojętność - jak z tym żyć? Wtedy nie ma życia, jest jedna nienawiść i Możesz. Ale to smutne, ponieważ nie będzie tak wielu przyjemności życia w tym samym czasie, jeśli nie ma miłości - seksualnej, a nawet wzniosłej. To zależy oczywiście od rodzaju miłości. Bez niego, źle, ale nie po to, abyś nie mógł żyć. No cóż, co robić, wielu ludzi żyje bez miłości.„Bez miłości, nie”. Ponieważ miłość to życie. Życie to miłość. Bez miłości nic się nie Jeśli ktoś nie kocha, dlaczego miałby żyć na tym świecie? Życie to Nie, oczywiście, nie. Miłość ogrzewa duszę, nie można żyć bez miłości. Ci, którzy żyją bez miłości, po prostu nie podejrzewają, że kochają. Miłość jest Możesz żyć, ale Nie. Mieszkam tutaj, a miłość towarzyszy mi przez całe życie. Ale miłość jest inna. Jest miłość do mężczyzny, miłość do dzieci i na przykład miłość do Bez miłości - możesz. Ale nie doświadczając tego uczucia, prawdopodobnie nie poznasz jednego z najlepszych uczuć, jakich możesz doświadczyć w tym życiu. Prawdopodobnie tak. Ponieważ sprawia, że człowiek myśli o wysokości, cierpi w dobrym znaczeniu tego słowa i ostatecznie oddaje swoje życie innej osobie. Prawdopodobnie Tkachuk: W tej ankiecie nie zabrzmiała ani jedna opinia potwierdzająca list Piotra około 90 procent ludności, doskonale żyjącej bez miłości. Olga, myślisz, że nasza korespondentka Mariana Torochechnikova miała szczęście, że spotkała takich kochających przechodniów? Czy jednak Piotr jest bliższy prawdy?Olga Kuchkina: Nie, myślę, że wszyscy ludzie wyczerpali temat, w rzeczywistości Tkachuk: To znaczy, możemy zamknąć powietrze? (śmiech)Olga Kuchkina: Możemy zamknąć transmisję, ponieważ wszystko jest powiedziane. Nie, myślę, że to oczywiście nie jest selektywne, ludzie, a tak właśnie jest. Oznacza to, że nawet jeśli ktoś żyje bez miłości, a zdarza się to dość często, nadal rozumie, lub rozumiemy, że żyje bez niego - to znaczy, że nadal jest niezbędny. Oznacza to, że w życiu nie ma nic bardziej znaczącego niż Tkachuk: Patrzcie, Nikołaj Kuzniecow, moskiewczyk, pisze do nas: „Gdyby nie można było żyć bez miłości, co najmniej trzy czwarte ludności umarłoby od razu. Jednak tak się nie dzieje”.Olga Kuchkina: Ale ponieważ tak jest! Ogólnie kocham formułę Dantego przede wszystkim: „Miłość, która kocha, kto kocha”. Takie jest wrażenie, że miłość istnieje nawet poza nami. Prawdopodobnie niektórzy biochemicy, biofizycy powiedzą, że są endorfiny, nie wiem co Tkachuk: Hormony Kuchkina: . Tak, hormony szczęścia, hormony miłości, a wszystko to oczywiście wyjaśniane w jakiś całkowicie naukowy sposób. Ale dla mnie poza wszystkim wydaje się, że miłość jest czymś rozlanym w przestrzeni. A miłość, która kocha kochać, jest czymś na zewnątrz nas, do czego jesteśmy posłuszni lub nieposłuszeństwem, albo walczymy z nią, a stąd - wiele wszelkiego rodzaju konfliktów życiowych, które czynią nas szczęśliwymi lub sprawiają, że wszyscy są nieszczęśliwi. Bo jeśli ktoś nie kocha, sieje nieszczęście wokół siebie i jeśli nikt go nie Tkachuk: Dziękuję, Olga. Меня настолько порадовала почта, пришедшая от наших слушателей к этому конкретно эфиру, что я, наверное, буду цитировать письма с сайта Свободы снова и снова. "Любовь — как одиноко стоящая хижина, — пишет Рязанцев (к сожалению, имени в письме нет). — В этой хижине найдешь только то, что сам с собой принесешь".Сергей, близок ли вам этот образ, хотя бы в какой-то степени, и от чего, на ваш взгляд, зависит, есть ли что человеку принести в эту хижину с собой?Сергей Соловьев: Вы знаете, во-первых, большая очень тяга внутренняя всегда сказать что-нибудь наоборот. Все говорят: как, мы без любви все скончаемся, все умрем. И просто такая тяга у меня — не петь в одну стадную дуду и что-нибудь оригинальное сказать. Нет, конечно, ничего оригинального сказать тут невозможно. Тут какой-то такой факт, который не требует даже и доказательств никаких. Я тоже согласен, что мы можем сворачивать эфир в самом начале в связи с отсутствие предмета для полемики, никакой полемики w rzeczywistości ten temat jest tak delikatny, że tak ogromna prostota odpowiedzi - jutro nie będzie miłości, a ja przestanę jutro pracować - wydaje mi się, że to nie wystarczy. Co nazwać miłością? Mamy pewną liczbę słów i pojęć, które istnieją za tymi słowami, postrzępione, porysowane, torturowane do tego stopnia, że nawet czasami wstydem jest używać niektórych słów. W szczególności staram się nie używać słowa „miłość”.Tatyana Tkachuk: Nawet w tytule ostatniego filmu umieszczasz serce zamiast słowa „miłość”.Sergey Solovyov: Tak, ponieważ miłość nazywana jest odrobiną tego, co. Teraz są święta Nowego Roku, te koncerty są w telewizji, a tam wszyscy, którzy tańczą na jego lewej stopie, który jest na prawej nodze, bije głową o ścianę, kręci głową w korytarzu - wszyscy „drżą” coś o miłości, bez miłości nic nie Tkachuk: Ponadto na wszystkich kanałach występuje takie samo „wstrząsanie”.Sergey Solovyov: To samo i we wszystkich kanałach dotyczy tego samego „paskudności”, jaką oni nazywają miłością, jak zwykli ludzie. Dlatego, na przykład, sformułowałem dla siebie pierwszą i główną cechę miłości: miłość jest czymś, o czym nie można mówić publicznie, dlatego to, jakby niejako, wyklucza naszą rozmowę. Ale w zasadzie jest to najważniejsze uczucie. Nawet nie chodzi o to, by zachować jakąś tajemnicę osobistą, ale nie chodzi o to, żeby ją wmieszać w rozmowy, a wręcz przeciwnie, w takie wczoraj kochałem, ale dziś nie kocham. Widzę, mówię, ale ja sam wstydzę się po prostu mówić, tak jak wstydzę się wymawiać słowo „duchowość”. Nie znaczy to, że kryje się za tym coś złego, ale po prostu zmarnowane i odwróciło się od diabła. Dlatego konieczne jest, jak sądzę, rozmawiać na ten temat, aby zawsze pamiętać, że jeśli jest tam naprawdę miłość, to ta miłość zakłada najwyższy stopień delikatności. Być może ten rodzaj uczucia jest również uczuciem religijnym, to znaczy jest zarówno prawdziwy, gdy jest uczuciem pozospołecznym. To znaczy, przedtem nikt się tym nie Tkachuk: Nie, to po prostu coś dla Solovyov: Tak, to wszystko. Sergey Kuryokhin, zmarły, wielki człowiek i wielki kompozytor, został zapytany w wywiadzie: „Porozmawiajmy teraz o twoim osobistym, intymnym życiu”. Spojrzał na pytającego jako osobę, która upadła z dębu i powiedział: „Co ty robisz? Jeśli jest osobista i intymna, to dlaczego o niej mówimy?”Tatyana Tkachuk: Dziękuję, Sergey. W moim programie nigdy nie pytam gości o ich osobiste, intymne życie, bardziej interesuje mnie stosunek moich gości do omawianego rzeczywistości cała praca moich dzisiejszych gości - zarówno reżysera Sołowjowa, jak i pisarza Kuchkiny - jest rodzajem hymnu do miłości, z mojego punktu widzenia (dlatego wezwałem ich na tę transmisję). Olga, w swoich powieściach - szczególnie dla mnie w The Voice of Ash, aw pozostałej, być może, w Filozofii i dziewczynie oraz w Kadr, a także w Miłości do Alice Krandievsky'ego - twoich bohaterów i bohaterek, więc, ty sam, powiedz, że dla większości ludzi miłość jest tylko jedną z wielu wartości życiowych, a dla twoich bohaterów jest to pierwsza i najważniejsza więc cytat z Listu do Rzymian: „Prawdopodobnie żyła niewłaściwie. Musiała przesunąć środek ciężkości do tego, co wszyscy: praca. Czy wtedy miałaby kobietę? Pozwól mi, a reszta to nie kobiety? Reszta miłości zna swoje miejsce, jak pies, Ada miała niegodziwego psa, którego właścicielem był właściciel, prawdopodobnie Ada musiała żyć nie w tym, ale w ostatnim stuleciu, kiedy wszystko było nieco inaczej ułożone, a kobieca zasada zawierała prawdziwe, a nie fałszywe treści. Więc może była prawdziwa kobieca radość i Anna Karenina? To nie jest kwestia wieku o coś z oryginalnej wady, która tłumaczy strzałę z szalonej pełni istnienia (pozornej) na szaloną pustkę. ”Olga, czy ciężko ci żyć z taką filozofią? W końcu jest to prawdopodobnie filozofia nie tylko twojej Kuchkina: Prawdopodobnie tak. Prawdopodobnie tak było i jest. I naprawdę nie wiem. Ogólnie rzecz biorąc, każdy z nas, kiedy rodzi się na świecie i zaczyna komunikować się z innymi ludźmi, czytać książki, oglądać różne filmy, szuka potwierdzenia swoich myśli, swoich uczuć, swojego wizerunku i istnienia. I to na zawsze pozostaje tajemnicą. W rzeczywistości nie możemy dopasować się do skóry innej osoby. Każdy otwiera się lub zamyka, albo jakoś wyraża siebie, ale w rzeczywistości wszystko to jest wielką tajemnicą. I nadal nie wiem, jak żyją inni ludzie, a kiedy piszę moje postacie, naturalnie jest to jedna postać - zarówno mężczyźni, jak i kobiety. To domysły na temat tego, kim są, kto żyje w jaki lepiej przestawię moją uwagę z historii na historię. Pokażę ci, jak to jest absolutnie niezwykłe, aby ogólnie interpretować wszystko, co wiemy, ale z nieznanego punktu widzenia. Jest osoba, którą niektórzy uwielbiają, inni nienawidzą, nazywa się Władimir Iljicz Lenin. Przytoczę notatki Kollontai: „Nie mógł już żyć po śmierci Armanda. Śmierć Inessy przyspieszyła rozwój choroby, która doprowadziła go do grobu”. Tam - teraz już wiadomo - była absolutnie niesamowita powieść. Kiedy Inessa Armand zmarła w 1920 roku, umieścił białe hiacynty na jej trumnie. Jego żona Krupska prowadziła go za ramię, nie mógł chodzić. Był całkowicie zepsuty przez tę okoliczność. Listy są dla niego Armandem i są jego listy, wszystkie zostały w jakiś sposób zerwane, niektóre kawałki zostały zerwane. Generalnie, kiedy ta powieść powstała, Krupskaya szlochała z zazdrości, a potem przyzwyczaiła się do tego, a potem przyjęła wszystko. Potem zgodzili się z Leninem, że się kiedy Armand umarł, kiedy to wszystko się stało, był torturowany przez nerwoból, był torturowany przez bezsenność. Napisał, oprócz swoich ostrzałów, bardzo okrutnych, w tym czasie: „Jestem głupi, jestem chory, nie mogę dalej żyć”. A po Moskwie krążyła plotka, że jest majaczący, że Matka Boża idzie za nim. Spójrzcie, jakie tragiczne fakty, w jaki sposób, być może, w nowy sposób wyjaśniają to, co działo się na świecie, w ludzkości, w całym Związku Radzieckim - stalinizm, leninizm i tak dalej. A może to wszystko dlatego, że miłość została uduszona?Tatyana Tkachuk: A teraz kłóć się z faktem, że miłość to chemia, sądząc po tym, co powiedziałeś, co stało się z ciałem. Albo biochemia, nie wiem. Wykonaj pierwsze połączenia. Moskwa, Jurij Stepanowicz, Dzień dobry Olga Andreevna, moja droga, może pamiętasz, w lecie mówiłeś o gatunku epistolarnym, o literach. I powiedziałem ci, że piszę listy do mojej Tkachuk: Tak, pamiętamy twoje Powiem ci to. Wiecie, 20 lat temu, 6 stycznia 1986 r., Był taki cichy, mroźny wieczór, a ja spotkałem kobietę, rozmawiałem z nią przez 15 minut - i 15 minut rozciągniętych przez 20 lat. Tutaj dzisiaj - 20 Tkachuk: Jestem teraz sama, jest bardzo daleko. Codziennie rozmawiamy przez telefon. Ale chcę powiedzieć coś takiego, co się dzieje. Bardzo ją kocham i dzięki temu czasownikowi nic nie możesz wyjaśnić. Powiem wam, że czasami człowiek żyje, ma żonę, dzieci, ale ten stan umysłu niestety nie rozumie, co to jest, nie dociera do niego. Pamiętam, jak Bunin powiedział, że prawdziwa miłość, a nawet wzajemna miłość to niezwykła męka. Dlaczego A ponieważ warto tylko jedną myśl o możliwej utracie osoby. To nieszczęście! Po tych 20 latach jestem zupełnie inny w fakcie, że Alexander Green kończy wszystkie swoje historie: „Żyli szczęśliwie i umarli tego samego dnia”. Może to bardzo smutne, ale powiem ci, że stan miłości jest niemożliwy do opisania, zawsze będzie biedny. Powiem wam tylko, że mogę oddać życie za moją żonę, nie Tkachuk: Dziękuję Yuri Stepanovich za telefon. Olga, skomentujesz?Olga Kuchkina: Cóż, to naprawdę mnie dotyka, a to jest szczęśliwe, rzadkie uczucie. Pamiętam tego człowieka, naprawdę, na tym Tkachuk: Zapytaliśmy go wtedy, jego żona odpowiedziała na listy, a on odpowiedział: „Nie, ona tylko je czyta”. Pamiętaj, to nas zaskoczyło?Olga Kuchkina: Tak Cóż, proszę, Tkachuk: Dziękuję, Olga. Weź kolejne połączenie. Moskwa, Elza Germanowa, Cześć Olga Andreevna, wiesz, wciąż można by przypomnieć sobie słowa Laroshfuko, który powiedział, że miłość jest jak duch - mówią o tym, ale niewielu to widziało. Powiedział też, że miłość jest jedna i że są na nią tysiące podróbek. I wydaje mi się, że w naszych czasach, kiedy jest tak wiele podróbek, oczywiście dobrze jest mówić o jednej prawdziwej miłości. Zgadzasz się ze mną?Tatyana Tkachuk: Olga, proszę. Naprawdę też chcę wziąć udział, ale pytanie jest dla Kuchkina: Wiesz, właściwie myślę, że miłość jest bardzo. Ogólnie rzecz biorąc, każda osoba doświadcza tego na swój sposób, a każdy otwiera swój własny. Nie, dużo myślę. I fakt, że możesz kochać raz lub kochać wiele razy - nie ma praw. Ktoś ma jeden los, ktoś Tkachuk: A potem nie wyszło, co mówił Siergiej - „Kocham dzisiaj, ale nie kocham jutra”?Sergey Solovyov: Nie, nie rozmawiałem o tym. Mówiłem o czymś Kuchkina: Seryozha mówił po prostu o rozmawianiu wielu, wielu rozmów. Przecież nie można w ogóle wypowiedzieć tego słowa ani wymawiać go raz lub wiele razy - to wszystko jest całkowicie Tkachuk: Starsi ludzie mówią czasami, że tylko w podeszłym wieku zrozumiesz, czy kochałeś tę osobę, czy nie, kiedy życie jest już za tobą, kiedy masz już duże doświadczenie i można je zrealizować retrospektywnie. A kiedy jesteś „w trakcie”, niemożliwe jest zrozumienie, czy to miłość, czy miłość, czy też jest przypadkiem?Olga Kuchkina: Jaka jest różnica? Jakie to ma znaczenie, kim jesteś? Jeśli życie otwiera wszystkie kolory w tym czasie, jeśli oszalejesz, jeśli jednocześnie czujesz się dobrze i źle, to jaką to robi różnicę?Tatyana Tkachuk: Dziękuję, Olga. „Większość ludzi mieszkających obok mnie jest związana niewidzialnym łańcuchem i wykonuje w życiu jakiś diabelski taniec, zastraszając i wciągając w to nieświadomych. I wydaje się, że nie są głodni i pięknie ubrani, i nikt ich nie uciska. Jestem pewien, że większość ludzi żyje bez miłości i zgodnie z przysłowiem „czym jest ksiądz, podobnie jak parafia” - jest to cytat z listu do strony internetowej Liberty nie tylko twój film, który został wydany rok temu, który nazywa się „About Love” (przypominam publiczności, że powstał na podstawie dzieł Czechowa), ale prawdopodobnie wszystkie inne filmy, które nakręciłeś w swoim życiu, - i „Assa” oraz „Czarna róża - symbol smutku” i „Wiek przetargu” oraz „Dziedziczka w prostej linii” - wszyscy są o miłości. Nie wspominając już o „Annie Kareninie”, którą teraz kręcisz. To dziwna rzecz: inni reżyserzy kręcą filmy akcji, thrillery, detektywi - a ty, człowieku, tak wytrwale, rok po roku, całe twoje twórcze życie przemawia do publiczności o miłości. Solovyov: Przede wszystkim nie przyszło mi do głowy, że przez całe życie kręciłem się wokół miłości. W każdym razie w moim życiu nigdy nie było ani razu, więc podrapałem się po mojej rzepie i pomyślałem: muszę napisać coś o miłości, to temat, który się martwi. Widzicie, teraz rozmawialiśmy o tym i wielokrotnie używaliśmy takiego słowa, a nasi słuchacze i my, aby zrozumieć, co to jest. Ponownie, charakterystyczne dla miłości jest to, że nie można zrozumieć niczego z tym związanego. Oto normalne, pozytywne ludzkie myślenie, nie może odpowiedzieć na jedno pytanie związane z tym uczuciem. Ponieważ, być może, naprawdę jeden obraz, którego nie wziąłem, ale nad którym dużo pracowałem, wyjaśniła mi coś w tej sprawie - jest to historia relacji między wielkim rosyjskim pisarzem Turgieniewem i Pauliną Tkachuk: Chciałem o tym dzisiaj Solovyov: Istotnie, istniał główny przedmiot tego warunku, który Turgieniew doświadczył przez całe życie, a wszystko inne było wynikiem Tkachuk: Siergiej, czy mogę zadać ci bezpośrednie pytanie? Ogólnie rzecz biorąc, z twojego punktu widzenia, Turgieniew, który żyje „na krawędzi rodzinnego gniazda” Pauline Viardot, która jest absolutnie świadoma tego, co się dzieje, czy jest to ogólnie normalne? Czy też jest poza granicami?Sergey Solovyov: Cóż, znowu w miłości do normalnych zjawisk się nie dzieje! Wszyscy mówimy, że miłość przynosi nam radość. Jak zapytano Cwietajewę: „Ale czy zawsze jesteś szczęśliwy w miłości, czy twoje skrzydła rosną?” Spojrzała na pytającego jako szaleńca i zapytała: „Co, czy jest szczęśliwa miłość?” Chcemy jakoś udomowić tę koncepcję miłości i uczynić ją wygodną. Ani do domowych, ani do pocieszenia, ani do tego, ani do „oops”. Wreszcie zrozumieliśmy, jak żyć - musisz żyć z miłości - i będziemy szczęśliwi. To wszystko jest przerażającą wulgarnością, która zabija całe znaczenie tego uczucia. Kiedy przeczytałem opis tego, jak wyglądał Turgieniew, kiedy zacząłem śpiewać Viardot, nagle uświadomiłem sobie: moja matka, co za horror! Mówimy: Turgieniew siedział na skraju nieznajomego. Nigdy nie miał poczucia, że siedzi na krawędzi czegoś innego. Miał wrażenie, że przeciwnie, siedzieli na krawędzi czegoś innego i nie mogli tego zrozumieć. Napisano dosłownie następujące słowa: „Przy pierwszych dźwiękach głosu Viardot, kiedy zaczęła śpiewać, Turgieniew zbladł, a z boku było jasne, że był w przededniu strasznego omdlenia umysłowego”. To powodowało, że powinienem zmienić moje życie, może to nie jest miłość? - kiedy miłość, to nie ma takich pytań. Nie mógł niczego zmienić, nic nie robić, bo to, jak znakomicie sformułował Bunin, było udarem Kuchkina: A jednak - piękna choroba - Solovyov: Jeszcze bardziej Solovyov: A to jest udar słoneczny. Cóż, uderzyłeś w głowę ciężkim młotkiem - dlaczego musisz czekać na wygodne i szczęśliwe uczucie z tego, że „dla mnie najważniejsze jest utrzymanie tego udaru słonecznego i życie w tym głupim domu”. Mylić koncepcje. Chociaż w czasie udaru Kuchkina: Serezhechka, ktoś może i ocalić. Nie odbieraj tej Solovyov: Zgadza się, nie zabieram tego. Mówię tylko, że cieszę się, że słyszę takie informacje o miłości. Mówię tylko, że dla mnie nie jest to konieczne Tkachuk: . utożsamiać jednego z Solovyov: Tak, poziom dobrobytu zostanie zwiększony, PKB podwoi się i wszyscy będą zakochani - a wtedy będzie bardzo wygodnie i będzie dobrze dla nas żyć. Nie, miłość jest tragicznym uczuciem, które po prostu przejmuje kontrolę. To jest kula ognia, cios, Tkachuk: Kiedy mówiłeś o udarach słonecznych, myślałem, że bardziej przypomina to prawdopodobnie uderzenie Kuchkina: Przy okazji, udar słoneczny to trudna sprawa. Doświadczyłem, Kuchkina: To trudna Tkachuk: Dziękuję, panowie. Usłyszmy połączenia. Moskwa, Vladimir, Dzień dobry, przyjaciele. Zgadzam się z Siergiejem, owszem, słowo „miłość” jest bardzo wymazane i straciło znaczenie. Kocham nasiona, kocham moją żonę, kocham Boga - jedno słowo. Ale w języku greckim istnieje kilka znaczeń słowa „miłość”. Najniższą formą miłości jest słowo „eros” - miłość cielesna. Miłość między przyjaciółmi jest oznaczona słowem filio. A potem jest najwyższa forma miłości - ofiarna miłość, bezinteresowna miłość - i nazywa się to słowem „agape”. To ta miłość skłoniła Jezusa Chrystusa do przyjścia na ziemię i spełnienia jego wielkiego wyczynu na Kalwarii. Ta miłość trwa długo, jest miłosierna, nie denerwuje się, nie myśli źle, zakrywa wszystko i wierzy we wszystko i nigdy się nie zatrzymuje. Niech Pan was błogosławi taką właśnie miłością. DziękujęTatyana Tkachuk: Dziękuję, Vladimir. Odkąd zacząłeś mówić o definicjach io niektórych gradacjach, dla Sergeya chcę zacytować jeden z witryny. Constantine z Australii, autor listu, pisze: „Miłość jest uwarunkowanym hormonalnie stanem osoby w przeważającej mierze zdrowej, w której jego najważniejsze potrzeby fizjologiczne znajdują naturalną satysfakcję w najbardziej odpowiedniej i akceptowanej formie w tej społeczności”. Och, jak. Następnie cytuje Freuda, który wierzył, że osoba zdrowa powinna pracować, bawić się i kochać, a jeśli z jakiegoś powodu nie może tego wszystkiego zrobić, to tę osobę należy pytanie brzmi: czy jest suche, ale dokładnie, czy też wszystko, co nasz australijski słuchacz pisał, dotyczyło seksu, ale nie miłości?Sergey Solovyov: Widzisz, chodzi o zrozumienie. Chciałbym zrozumieć, co to jest. Na przykład bardzo inteligentna kobieta, zrównoważona, spokojna, rozsądna, Anna Andrejewna Achmatowa całkowicie rozpadła się na wspomnienie imienia Freuda. Powiedziała: „Jeśli ma rację, to wszystko, co mi się przytrafiło osobiście, to wszystko szaleństwo, po prostu szaleństwo, które można podzielić na te z jego najbardziej figovinki, co za figovink jako dziecko, co jeszcze za figovinka.” Freud jest najmądrzejszym człowiekiem, dobrze wykształceni, normalni ludzie, obserwował wszystko. Mówi: „Cóż, jego obserwacje nie mają nic wspólnego z prawdziwym życiem duszy, ponieważ są różnymi rzeczami”. Oznacza to, że pozytywna wiedza o świecie jest jednym rodzajem rzeczy. То тайное и главное знание о мире, в которое входит любовь, — это абсолютно не сходится с есть более несчастного человека, чем Тургенев, придумать невозможно, но более счастливого тоже не было — вот в чем номер. И я читаю о том, как они сняли — уже старик Тургенев — вместе с Виардо дом в Париже, и он жил над Виардо, а она была снизу, и он пробил дырку в полу и поставил туда трубу с парохода, потому что у него не хватало здоровья спуститься вниз. А ней приходили ученики, и они начинали музицировать, играть, и она подпевала — и он стоял у этой трубы сверху и говорил: "Вот, вот, вот. " — и предлагал сунуть ухо в трубу. И люди слушали, и смотрели на него как на последнего придурка: что, собственно, он там слышал? Там ничего почти не было слышно. Вот что такое любовь!Татьяна Ткачук: Это никак не "гормонально обусловленное состояние преимущественно здорового человека" (смеется).Сергей Соловьев: Это точно. Нельзя вводить эти понятия в понятие "комфортная жизнь", понимаете. Anna Karenina - Tsvetaeva wspaniale o niej powiedziała. Mówi: „To jest tragedia kobiety, która otrzymała wszystko, czego chciała”. Rozumiesz, jaki to nonsens! Wynalezienie tak zwanej Anny Kareniny, że Wroński już jej nie kocha, jest niemożliwe. Jak kochał, kocha, ale ona zaczyna wariować, że jej nie kocha. Z powodu czego?Tatyana Tkachuk: Oznacza to, że nie kocha jej wystarczająco lub nie tak, jak Solovyov: Ze względu na to, że kula błyskawicy toczyła się w tym czasie pod pewnym kątem. Może cofnąłby się, ale zniknięcie z jej bezpośredniego pola widzenia tej ognistej kuli miłości, której nigdy nie widziała w życiu przed Wronskim. Nie ma pojęcia, aby to Kuchkina: Chodzi o szaloną pełnię egzystencji i natychmiast szaloną pustkę. Czy wiecie, panowie, że ogólnie szczęście i nieszczęście są każdemu absolutnie doskonale, ale może być ono bardzo głębokie, a następnie, jeśli jesteście głęboko szczęśliwi, jesteście równie głęboko nieszczęśliwi, możecie także doświadczyć tego uczucia, lub wystarczająco płaski - jesteś trochę szczęśliwy, trochę nieszczęśliwy. Ale to jest równe - to, nawiasem mówiąc, absolutnie niesamowita tajemnica życia. Teraz, jeśli spojrzysz na siebie i wokół siebie, zobaczysz tę formułę, całkowicie Tkachuk: To znaczy, nie ma szans na bycie bardzo szczęśliwym, a potem, żeby nie cierpieć, nie istnieje?Olga Kuchkina: Nie, to nie Tkachuk: Dziękuję, Olga. Dziękuję, Sergey. Petersburgu, George, jesteś na linii. CześćSłuchacz: Pozdrowienia dla ciebie. Dwa punkty, które chcę zauważyć. Po pierwsze, istnieją trzy siły świata - to jest miłość, nienawiść, a trzecia to zimna, bezduszna mądrość, którą naukowcy często mają w szczególności, kto wynalazł bombę atomową. Po drugie, chcę krótko opowiedzieć legendę o Janie Teologu, a mianowicie o legendzie. Żył, jak wiecie, przez bardzo długi czas, do bardzo starości, i nie umarł gwałtowną śmiercią, jak wszyscy inni uczniowie Jezusa Chrystusa. Pewien student zapytał kiedyś: „Panie, dlaczego ciągle nam opowiadacie o miłości? Za każdym razem, gdy zaczynamy, tłumaczycie wszystko na to”. Mówi: „Moja droga, faktem jest, że z wyjątkiem miłości, ponieważ nic nie istnieje na świecie. Dlatego mówię ci o miłości”. DziękujęTatyana Tkachuk: Dziękuję, George. Natychmiast pojawiają się dwa przeciwstawne widoki z witryny. 37-letnia Mila z Kazachstanu pisze, że miłość to rzadkie szczęście, wygrana, dar losu. Potem myśli w ten sposób: „Niewielu ludzi wygrywa w kasynie, ale nikt nie zadaje pytania, czy możesz żyć bez wygrania w kasynie? Możesz żyć bez miłości. I to nie oznacza suchości ani skąpstwa duszy”. Jurij z Tomska dodaje, że w życiu możesz żyć bez miłości, jeśli masz coś do zrobienia. „Ale jeśli nie ma problemów z przetrwaniem i nie ma pieniędzy, by jechać”, pisze Yury, „życie bez miłości jest nie do zniesienia, szczególnie dla kobiet”.Czy jednak Siergiej jest, twoim zdaniem, tak fizyczny, być może, niemożliwością istnienia bez miłości - czy to naprawdę osobliwość raczej kobieca niż męska?Sergey Solovyov: Nie, kobiety, mężczyźni. Rzeczywiście, tak, kobiety, mężczyźni, ale zasadniczo jest to jeden rodzaj Tkachuk: Oznacza to, że podejście płciowe nie jest ci bliskie?Sergey Solovyov: Nie mogę poważnie usłyszeć o problemach feministycznych, na które nie jesteśmy wystarczająco wybrani, niedostatecznie wybrani, nie uczestniczymy w zarządzaniu. Wszystko na tym świecie jest na ogół poprawne i zrównoważone, początkowo ułożone. I to wszystko, co mówimy o miłości, w szczególności - wszystko jest absolutnie takie samo dla mężczyzn, dla kobiet. Wszyscy jesteśmy żywymi istotami, w których przeważa pragmatyczne uczucie, że „jesteśmy naszymi, zbudujemy nowy świat, który jest niczym, wszystko stanie się wszystkim”, albo początkowo wiemy, jak nic nie budować, wszystko jest zbudowane na naprawdę, a ty po prostu musisz zrozumieć siebie, zrozumieć osobę, która jest obok ciebie. Nawet nie rozumieć, ale czuć, czuć się poza tak zwanym pozytywnym podejściem do świata. To znaczy, w zasadzie, wydaje mi się, że ludzie, którzy poważnie traktują społeczeństwo, są skazani na zagładę, ponieważ cały urok społeczny i wszystkie horrory społeczne nie mają Kuchkina: Osoba priorytetowa, Solovyov: Tak, a osoba żyje poza społeczeństwem. Oznacza to, że najważniejszym zadaniem rozwiniętego, poważnego społeczeństwa jest pomoc w osiąganiu osoby, od osoby, aby pozwolić mu żyć samotnie lub razem z osobą, z którą lubi, lub pięcioma z nich, aby doświadczyć jakichś nie do pomyślenia, nie towarzyskich rzeczy. Dlatego ważna jest jedna rzecz - to autonomia istnienia osoby ludzkiej, absolutna niezależność. I praca społeczeństwa - tylko po to, aby dać Solovyov: . wycofaj się, pozbądź Tkachuk: Dziękuję, Sergey. Olga, Kuchkina: Ale Boris Pasternak ma taką prozę, rozpoczętą i nie skończoną, która nazywa się „Bezlyuye”. A tak przy okazji, mówimy o wydarzeniach rewolucji lutowej, a nie o miłości, ale nazywamy ją „Bezlyubye”. A tak przy okazji, chodzi także o społeczeństwo. Chodzi o to, że dziewczyna napisała sama, że możesz żyć bez miłości, tylko po to, by zrobić coś interesującego, ale nie możesz, nie możesz, to jest błąd. Albo kocha, ale tego nie wie, albo się myli. I chciałem powiedzieć, Seryozha, że w twoich filmach. Teraz jesteś zdziwiony, że chodzi o miłość, ale w rzeczywistości oznacza to również, że chodzi o życie, ale to po prostu oznacza, że życie jest równe Tkachuk: Dziękuję, Olga. Przyjmiemy kolejne połączenie. A o społeczeństwie mam pytanie do ciebie. Petersburg, Georgiy Georgievich, Cześć Twój gość mówił o Inessie Armand i Leninie. A dlaczego nie pamiętasz Hitlera i Eve Brown? Przecież nie wiadomo, czy idee Lenina czy Hitlera przyniosły ludzkości więcej szkody. Spójrzmy na Koreę Tkachuk: Georgy Georgievich, nie mówimy dziś o ideach niektórych przywódców, ale dzisiaj mówimy o miłości. A ja, za twoją zgodą, taka trudna ręka nie pozwoli ci odciągnąć nas od tematu. Zadzwonimy do Ludmiły ze Smoleńska. Ludmiła, Cześć, panowie. Mam 68 lat i jeśli mówimy o miłości, popieram słuchacza radiowego, który powiedział, że uczymy się tylko w podeszłym wieku, którego kochaliśmy. A z mojego punktu widzenia miłość jest czymś lekkim, natchnionym, nie zasłoniętym pasją i pożądaniem. Moim zdaniem jest to niezgodne. Mogę to powiedzieć, mam 68 lat, a ponieważ miałem 18 lat, słońce świeci tylko jednym imieniem. Tym razem Po drugie, panowie, wielka szkoda marnować cenny czas na Radio Liberty, aby mówić o miłości, pożądaniu i winie. Jest program „Encyclopedia of the Russian Soul”, w szczególności o twoim zdrowiu, wszystko dobrze ci idzie, ale potrzebujemy więcej wolności w 1991 roku. Kraj jest w punkcie zwrotnym, wszędzie panuje strach, los ludzi jest Tkachuk: Dziękuję, Ludmiła. Nie obiecuję ci, że nie będę mówił o miałem pytanie o społeczeństwo. Proszę mi powiedzieć, panowie, dlaczego w naszym społeczeństwie zupełnie nie rozumiemy motywu rozwodu jako „miłości zakończonej”? Napoje - co zrozumiałe, bije - co zrozumiałe, chodzi - co zrozumiałe. Ale kiedy dwoje ludzi się rozwodzi, a przyjaciele pytają, co się stało, a ktoś odpowiada: „Wypadłem z miłości” lub „Wypadłem z miłości” - absolutnie oszołomione twarze. Wydaje się, że widzieliśmy taki socjologiczny wycinek w badaniu moskiewczyków, aw mailu, który nadszedł, powiedziałeś dzisiaj kilka wspaniałych rzeczy, ale mamy do czynienia z sytuacją wewnętrzną - ludzie nie rozumieją. Co więc, cóż, żyło przez 20 lat - jaka jest miłość? Wydaje się, że przyzwyczaili się do tego, wydawali się przyzwyczajeni, wszystko wydawało się w porządku, nie ma obiektywnych powodów. Nie jest to uważane za obiektywny powód. Co się dzieje w tym przypadku, Olga?Olga Kuchkina: Faktem jest, że ogólnie jest to moje własne życie osobiste i absolutnie nie mam obowiązku mówić, czy wypadłem z miłości, czy też nie wypadłem z miłości. Mogę powiedzieć - nie zgadzam się z bohaterami. To znaczy, to nie ma znaczenia, wydaje mi Tkachuk: 20 lat „zbiegło się”, a następnie „nie zgodziłeś się”?Olga Kuchkina: Nie ma znaczenia, w jakie słowa zainwestowano, gdy się rozbiegasz. Ale oczywiście miłość odeszła, oczywiście tylko to. Nic innego nie jest Tkachuk: Dziękuję, Olga. Sergey, twoja opinia?Sergey Solovyov: Wydaje mi się, że w odniesieniu do tego uczucia powinieneś mieć stałe, całkowite poczucie, że nic nie wiesz. W szczególności przypuśćmy, że nie jestem przekonany, kiedy mówimy o szczęśliwej miłości, że jest to zawsze związane z koncepcją małżeństwa, może być zupełnie odwrotnie. To jest całkowita ignorancja z punktu widzenia praktycznego powodu. I totalne zdumienie, dokąd cię prowadzi. I ogólnie rzecz biorąc, absolutnie nie wierzę w tak sensowną konstrukcję związków miłosnych, która powinna kończyć się czymś. Co dziwne, całkowity rozwój relacji miłosnych z Anną Kareniną i tych samych 10 linii o właściwościach pasji, o której marzył Pasternak, doprowadził do powstania całkowicie logicznych kół pociągu. I nie mogli skończyć z niczym innym. To było szczęście lub nieszczęście - nie wiem, to duże pytanie. Kręcę zdjęcie o Annie Kareninie i nie mam odpowiedzi. Jestem po prostu jedyną rzeczą, o której myślę, co by było, gdyby napisać te 10 linijek „o właściwościach pasji”, które genialnie napisał Lew Kuchkina: Cóż, to jest napisane przez Tkachuk: Sergey, jak myślisz, dlaczego nie ma żadnych współczesnych filmów o miłości do takiej mocy? Tutaj kręcisz film „Karenina” - to wciąż klasyk. DlaczegoOlga Kuchkina: Seryozha, proszę zdejmij moją powieść The Voice of Ash. To nowoczesna Solovyov: Dokładnie w ten sam sposób jeden z oligarchów zapytał mnie: „Słuchaj, możesz mi wytłumaczyć, ale dlaczego jeszcze nie pojawił się obraz dobrego, inteligentnego, silnego, aktywnego, kreatywnego oligarchy?”.Tatyana Tkachuk: Ponieważ tak nie Solovyov: Mówię: „Nie, nie mogę ci wyjaśnić”.Olga Kuchkina: Tanya, daj mi pół Tak zdrowo patrzeć na Więc warto je wziąć za Dobrze jest leżeć z nimi w Połóż się. Wiedz tylko, że cię Tak zdrowo patrzeć na Więc warto je wziąć za Dobrze jest leżeć z nimi w Połóż się. Rób, co chcesz, po prostu Tkachuk: Dziękuję, Olga. Dziękuję, Sergey. Victor Dubrovsky pisze na naszej stronie internetowej, że nie można ograniczyć pojęcia miłości tylko do tego, co dzieje się między mężczyzną a kobietą. „Miłość rodziców i dzieci kształtuje psychikę do końca życia. Miłość do kreatywności sprawia, że ludzie stają się ludźmi” - myśli Victor - „Wielu jest również obdarzonych tylko miłością do życia jako takiego. Nie wiem, moim zdaniem, wręcz przeciwnie, ludziom wokół ciebie trudno jest ci, którzy nie znają uczucia, o którym mówiliśmy dzisiaj przez samotności i sposoby radzenia sobie z niąPsychologowie wielokrotnie badali zjawisko miłości i samotności i doszli do wniosku, że istnieją trzy typy tych ostatnich pojęć:chwilowa samotność, gdy przerywa się jeden związek, osoba jeszcze nie zdążyła wejść do innej,dobrowolna samotność implikuje zrównoważone odrzucenie uczuć z tego lub innego powodu,samotność w miłości, z którą musisz się zmierzyć, jeśli nie ma wystarczająco dużo uczuć w związku. Tak, często zdarza się, że osoba, która przerwała jeden związek, musi czekać kilka miesięcy lub nawet lat, aby poczekać, aż pojawi się następny ideał. W takich sytuacjach jest tylko jedno wyjście: bez strachu przed szukaniem bratniej duszy, uczestnictwem w wydarzeniach, przyjęciach, spotkaniach, na których może się odbyć długo oczekiwane pragnienie bycia samemu jest podyktowane wewnętrznymi, emocjonalnymi względami, to przed przystąpieniem do związku będziesz musiał zagłębić się we własne uczucia. Czasami po ciężkim pożegnaniu osoba jest tak rozczarowana romansem, że całkowicie wyklucza ją z życia. Uczy się być zawsze sam, radując się ze spotkań z przyjaciółmi i krewnymi. W takich sytuacjach psycholodzy radzą albo przeczekać burzę, albo obezwładnić się i zaufać nowym osoba czuje się nieszczęśliwa w związku, samotność w miłości nieuchronnie go wyprzedzi. W takich sytuacjach jest tylko jedno wyjście: zakończyć relacje, które nie przynoszą żadnej przyjemności, aby otworzyć się na nowych istnieć bez miłości Psycholodzy uważają, że człowiek jest w życiowej potrzebie miłości i bez tego uczucia pogrąża się w depresji. Być może jego znaki będą początkowo niewidoczne, ale z miesiąca na miesiąc będą tylko silniejsze. Jak możesz żyć bez takich szczerych uczuć i jakie rady dają psychologowie? Aby nie czuć bluesa, musisz urzec się różnorodnym zajęciom, od kursów doskonalących do chodzenia do kina i teatru. Im mniej czasu osoba przebywa w domu i myśli o samotności, tym jest pewnym sposobem na zapomnienie o własnej samotności przez długi czas i zanurzenie się w świecie przyjemnych radzą więcej komunikować się z przyjaciółmi i krewnymi, ponieważ ich wsparcie ponownie przypomni osobie, że jest ona potrzebna i potrzebna się w pracy to kolejna alternatywa dla kogoś, kto tymczasowo pozostaje bez zwycięstw miłosnych. Najlepszym sposobem na zapomnienie o miłości przynajmniej na jakiś czas jest spędzenie maksymalnej ilości czasu poza domem. Khandra szybko się odwróci, a sam człowiek będzie w stanie poznać wszystkie rozkosze samotności. Sama koncepcja nie powinna być postrzegana jako czysto negatywna, ponieważ samotność ma wiele zalet i to właśnie ona może dać osobie absolutną musisz także pozbawiać się nowych znajomych, ponieważ im więcej ludzi będzie wokół, tym bardziej pewny siebie będzie samotnik. Dzięki środowisku będzie w stanie poradzić sobie z każdym bluesem, a być może wśród nowych znajomych znajdzie się najbardziej znana druga połowa. Czasem tracąc stabilny związek, człowiek zaczyna popełniać bzdury, za które później się bardzo wstydzi. Jak nie radzić sobie z samotnością? alkohol jest głównym wrogiem każdej osoby cierpiącej z miłości i nie musisz się z nim kontaktować nawet w skrajnych przypadkach,rozwiązłość również nie pomoże ci zapomnieć,nie ma potrzeby nieustannego współczucia dla siebie i narzekania na innych na temat brzydkiego udziałupsycholodzy radzą, aby nie zanurzać się w bluesie i nie zamykać się w domu w tym okresie, ponieważ czas samotności można wykorzystać właściwie. Życie bez miłości jest czasami trudne, zwłaszcza jeśli osoba zawsze była w długiej i stabilnej relacji. Nie oznacza to jednak, że trzeba się stresować lub pić z alkoholem: im więcej czasu samotnik poświęca na samodoskonalenie, tym lepiej dla niego. Psychologowie domagają się nie kompleksów z powodu braku związków miłosnych w życiu osobistym, ponieważ można je zastąpić komunikacją z przyjaciółmi, osiągnięciami zawodowymi. Nawet jeśli w rezultacie osoba nie zbuduje rodziny, może osiągnąć sukces w innych jest istnienie we współczesnym świecie bez miłości, a wielu ludzi wybiera tę ścieżkę dobrowolnie, po prostu nie ufając płci przeciwnej. Jednakże, gdy wpuścisz to szczere uczucie do twojego życia, osoba będzie w stanie zrealizować wszystkie swoje cnoty, wobec których nawet przedłużająca się samotność będzie wydawać się BasanovaPsycholog, psycholog rodzinny Skype. Specjalista ze strony mam 28 lat ożeniłem się, kochałem i kochałem. Miłość jest połączeniem duszy i ciała, szukaj prawdziwej miłości i nie będziesz psa lub kota, a będziesz szczęśliwy. Peeling a nie masz 15 lat? Zwykle takie złośliwe nastolatkiHo ho, autor, ale większość ludzi żyje bez miłości przez całe życie! I nazywają to, co jest im dane przez miłość. Miłość jest rzadka, ponieważ tylko duchowny i szlachetny człowiek może naprawdę kochać. .na zawsze w czyjejś miłości Jeśli nie myślę o nikim heheh))Tematy pokrewnenie szukaj miłości, nie zadziała. Ona sama przyjdzie, każda z kolei. W międzyczasie go tam nie ma - nie rozmyślaj, po prostu żyj i ciesz się życiem :)5 - zgadzam się! bardzo wielu ludzi mówi o miłości, ale bardzo niewielu może kochać (naprawdę kochać). To specjalny talent duszy, jeśli punktu widzenia uczonych badających MOSK, ten sam Bekhtereva, lubof - to kliniczny przypadek załamania nerwowego. nerwica, mówiąc po prostu. u mężczyzn (często u kobiet) trwa nie dłużej niż 3 lata. do wysokich uczuć .. Nie wiem, sprzedaż .. rzadkie jednostki są w stanie .. niestety (Jest miłość, ale rzadko. Często bierzemy coś innego za miłość: pasję, zależność, miłość, harmonijne problemy żyć bez miłości, tylko znaczenie jest z powodu dzieci żyją, cóż, ci, którzy są małżeństwem na antenie. A miłość jest tylko koniecznością, aby znaleźć swoją bratnią duszęMusisz się ożenić!13, jeśli wszyscy pobrali się wyłącznie z miłości, małżeństwa można było policzyć na palcach)I w ogóle nie zgadzam się z autorem, jest miłość, tylko muszę być w stanie to zauważyć. Ale jeśli żyjesz z nadzieją, że w ogóle nie ma świata, wtedy nie zauważysz, jak to się stanie, będziesz wędrować wokół ciebie, pomagać, pocieszać. Życie jest nudne bez wszystkiego, co niesie ze sobą słowo - miłość. Przecież cokolwiek ludzie mówią, że perevochiv, że Miłość istnieje, naprawdę chce kochać i być kochanym. Więc oto moja rada, nigdy nie rozpaczaj i nie poddawaj się przed kolejną porażką, w końcu znajdujemy osobę, dla której jesteśmy gotowi na rozumiesz wszystko poprawnie. „Miłość” to takie zjawisko kultury masowej, wymyślone przez pisarzy telewizyjnych. A w życiu to tylko nudne zaburzenie wszyscy żyjemy bez miłości w całym życiu. I nikt z tego jeszcze nie się z tobą zgadzam. Nie ma żadnej miłości. Jest tylko brudny i obrzydliwy mogą - mają ręce!Możesz żyć bez miłości. Mam już 40 lat i nigdy nikogo nie kochałem (no, z wyjątkiem Ojczyzny, mamy-taty, psów), nikogo w ogóle nie kochałem. Kocham wolność, jestem zdaniem psuje życie tylko niektórym ludziom, ponieważ z tego powinniście się niczego spodziewać, to jak pułapka, w którą wpadają ludzienie szukaj miłości, nie zadziała. Ona sama przyjdzie, każda z kolei. W międzyczasie go tam nie ma - nie rozmyślaj, po prostu żyj i ciesz się życiem :)Możesz żyć bez miłości. To nie jest takie trudne. Ale najważniejsze - że była kiedykolwiek. Być długim lub krótkim życiem. Aby wiedzieć, co to jest. Potem żyjesz inaczej. Jeśli nie kochałeś, to znaczy, że nie żyłeś naprawdę, to prawda A nawet gdy miłość odeszła, pozostaje wdzięczność za to, co to było. Nawet jeśli był nieszczęśliwy. Niemniej jednak: kiedy kochasz, rozumiesz, że miłość duszy do duszy jest wielkim darem, który został nam dany przez jakąś siłę, której natury nie znamy.„To była najgorsza rzecz ze wszystkich. Nie potrzebowałem tego”. Byłem zaskoczony widząc cię przez cały czas. To nie jest dzień mojej kawy, to nie jest dzień mojego rozpaczliwego Było zimno i niewygodnie, uwielbiałem to. Nadal kocham mój samochód. etting mnie ukłuł. Myślałem, że nadszedł czas, aby odejść, czas to zniszczyć Chciałbym wrócić do dnia bez goryczy i bez emocji. Upijam się ciastem. ”- William Trevor„ Dzień, w którym upiliśmy się na torcie ”. Obejrzyj film: Nikt nie chce żyć bez miłości - Magda Durecka (Lipiec 2022). Share Pin Tweet Send Share Send Send
Ich poświęcenie wynikało nie z miłości do ludzi, lecz z poczucia obowiązku, odpowiedzialności za niższe warstwy społeczeń stwa. Ale i oni odczuwali potrzebę miłości. W Nad Niemnem E. Orzeszkowej Anzelm Bohatyrowicz, odrzucony przez kobietę, której pragnął, całe swe życie strawił w samotności. Inaczej stało się z Justyną.
Miłość nie jest jednoznacznym pojęciem, stanowi fenomen w egzystencji człowieka o bardzo zróżnicowanej treści. Miłość jest podstawową potrzebą psychiczną, fundamentem zdrowia psychicznego. Jej istnienie łączy się z zaspokojeniem innych ważnych potrzeb psychicznych: bezpieczeństwa, więzi, rozwoju, akceptacji, poczucia własnej wartości itd. Jej praźródłem i prawzorem jest miłość doznawana od rodziców, uczenie się jej ujawniania i dawanie w życiu rodzinnym. Jest to jakby pierwszy stopień miłości. Drugim stopniem w rozwoju miłości jest uczynienie z niej wizji życia, próba określenia, jak ma wyglądać, jakie są jej kryteria. Inaczej mówiąc tworzy się jej obraz. Treść tego obrazu może w sobie zawierać doświadczenia wyniesione ze środowiska rodzinnego, lektury, modele kreowane przez kulturę oraz, co jest szczególnie ważne, własne projekcje. W obrazie miłości znajdują się nasze najgłębsze potrzeby psychiczne, odbija się w nim typ naszej osobowości. Stąd bierze się inność startu do miłości, zróżnicowanie jej kryteriów i pragnień. U jednych przeważa obraz miłości romantycznej, u innych opiekuńczej, twórczej, erotycznej. Jedni widzą w niej głównie aktywność i rozwój – dzięki miłości mają się słać kimś – inni chcą nią obdarzyć kogoś. Wiele osób zatrzymuje się na jednym z tych stopni, stając się biorcami miłości, realizując jej obraz lub starając się narzucić wizję innym, „wychować do niej” drugą osobę. Głębszym stopniem miłości jest uczynienie z niej życiowej, podstawowej wartości w kontakcie z drugą osobą. W tej miłości następuje wzajemna akceptacja i tolerancja z obu stron, rozwija się fascynacja erotyczna. Rosnąca bliskość psychiczna prowadzi do więzi seksualnej, która jest jednym ze sposobów wyrażania swej miłości. Zakochani żyją w świecie intensywnych uczuć, nastrojów, stają się dla siebie przyjaciółmi, pomagają sobie w rozwoju swych osobowości, radość sprawia im uczynienie czegoś dobrego drugiej osobie. Miłość staje się postawą, jest więc czymś więcej niż uczuciem, jest formą kontaktu z drugim człowiekiem o fascynującej inności osobowościowej, erotycznej, seksualnej. Wyraża się we współżyciu seksualnym, w czułościach, w pomaganiu sobie, w tworzeniu wspólnego systemu wartości, wizji życia. Jest w niej dawanie i branie, radość i wspólnie znoszone cierpienie, dobroć, życzliwość, dialog i tradycji kultury europejskiej mamy do czynienia z czterema podstawowymi rodzajami miłości, które zresztą mogą występować razem i zachodzić na rodzaje miłości:1) Miłość seksualna. Miłość ta oparta jest głównie na więzi fascynacji seksualnej. Współżycie staje się radosnym, dającym szczęście misterium. Druga osoba jest wartością, dobrem, głównie przez swoje zalety partnerstwa seksualnego. Świat zainteresowań, najgłębszych przeżyć, świat psychiczny może być odmienny, ale udana więź seksualna silnie wiąże partnerów. Niejedno małżeństwo „startowało” z takiego punktu wyjściowego. Dalsze możliwości są różne. Udana więź seksualna może stopniowo obejmować i inne cechy i związek staje się bardziej wszechstronny. Jeśli jednak seks dominuje, to istnieje niebezpieczeństwo stopniowego „wypalania się” namiętności i rodzi się niedosyt bardziej głębokiej więzi. 2) Miłość erotyczna. Ten typ miłości oparty jest na fascynacji odmiennością psychoseksualną drugiej osoby. Odnosi się wrażenie, jakby łączyły się ze sobą dwie potrzebujące uzupełnienia natury, powstaje nowa, pełniejsza, doskonalsza. Każdy ma jakiś ulubiony typ męskości/kobiecości, a znalezienie tych cech w danej osobie jest olśnieniem, odkryciem. Tego typu fascynacja może być trwała, radosna, ale może też nie wystarczać. Oczekuje się wówczas szerszej więzi. Miłość erotyczna może być odkrywaniem bogactwa natury drugiej płci, może stymulować twórczość w tym wzajemnym poznawaniu się. 3) Miłość uczuciowa. Ta miłość rozwija się przez świat uczuć i on jest głównym źródłem fascynacji. Poznanie drugiej osoby i wspólnie przeżywane nastroje zmieniają koloryt uczuciowy na jasny, radosny, promieniujący na innych. Zmienia się świat wewnętrzny, wzrasta optymizm, radość, druga osoba przez samą swoją obecność wzbudza pozytywne uczucia, nastroje. Niektórzy mają w tym przeżywaniu coś z transu. Uczucia mają jednak różne prawidłowości, mogą się zmieniać w różne strony i sama więź uczuciowa może być niewystarczająca do powstania trwałego związku. Jeżeli są i inne, wspólne obszary więzi, to istnieje większe prawdopodobieństwo udanego związku. 4) Miłość partnerska (oblubieńcza). Miłość partnerska jest pełniejsza, wielowarstwowa, łączy w sobie elementy poprzednich, ale pogłębiona jest przez wspólny świat zainteresowań, wartości, fascynacji psychicznej, przyjaźni, partnerstwa. Ma najbardziej optymalne warunki do przeobrażenia się w miłość głęboką, prawdziwą i trwałą. Tu powstaje najbardziej twórcza więź, dzięki której partnerzy doskonalą rozwój swych osobowości, czują się dojrzalsi, bogatsi duchowo. Współżycie seksualne staje się wyrazem tego, co się dzieje między nimi, jest nie tyle celem, co rezultatem wzajemnej więzi życia codziennego. Sytuacje konfliktowe i trudne stanowią prawdziwy test miłości. Ośrodkiem centralnym miłości staje się wspólny świat wartości, wizja życia, przewaga My nad Ja obu stron. Im wyższy stopień miłości, tym większe są też jej zagrożenia. Jednym z nich jest uczynienie z miłości z daną osobą głównej wizji życia, jedynego celu i sensu istnienia. Miłość do konkretnej osoby staje się podstawowym źródłem samooceny, poczucia bezpieczeństwa, perspektyw życiowych. Inaczej mówiąc, na drugiej osobie buduje się nie tylko wspólną przyszłość, ale i własny sens życia. W przypadku „zawalenia się” tej miłości zburzeniu ulega wszystko, przyszłość i własna osobowość, traci się cel i sens życia. Dlatego tak dramatyczne bywają losy nieszczęśliwych czy nieudanych miłości. Jeżeli natomiast miłość jest jedną z wartości życia, jednym z celów i sensów życia, to ryzyko niepowodzenia nie daje takiego spustoszenia. Ryzykiem jest budowanie całej wizji życia i jego sensu na jednej osobie. Miłość tworzą określone osobowości – stąd tak różne są jej formy i sposób realizacji. U jednych miłość jest spokojną przystanią, u innych burzliwą przygodą życiową. U jednych dominuje więź intelektualna, u innych uczuciowa. Jedni cenią sobie spokojne barwy i nastroje, inni żywe i barwne. Miłość jednych jest stałym wzajemnym rozwojem, innych oazą itp. Im barwniejsze, bogatsze osobowości, tym większe są możliwości stworzenia fascynującej miłości. Podobnie zróżnicowany jest wspólny świat wartości. Dla jednych jego istotą jest budowanie gniazda rodzinnego, całą energię skierowują na organizację domu, wychowanie dzieci. U innych ten świat wartości wyraża bogatsze aspiracje: szczęśliwy dom, stały rozwój osobowości, ciekawie spędzone życie. Są też związki, które realizują dzięki miłości wartości związane z życiem społecznym. Ich miłość staje się jakby „matrycą” miłości, ich altruizm służy też i innym. Inaczej mówiąc miłość jednych ogranicza się do nich samych, do gniazda, które tworzą, miłość innych promieniuje na ich pasje, zainteresowania, pracę czy też na kontakty z ludźmi. Miłość jest czymś nie znanym. Może być trwała, wierna, spokojna, może też być burzliwa. Jednych zmienia, czyni lepszymi, inni pozostają nie zmienni. Może powstać nagle, z wybuchu i bywa szczęśliwa. Inni mozolą się w jej tworzeniu, całymi latami pracują nad nią. U jednych przychodzi w porę, gdy zaistniało zapotrzebowanie na nią, u innych nie w porę, przeobrażając całe dotychczasowe życie. Miłość jest wielką przygodą, mającą coś z tajemnicy. Jest szansą, możliwością o nie znanej przyszłości. Im bogatsze osobowości, im więcej łączy zakochanych, im większy jest ich altruizm, im bogatszy wspólny system wartości, tym większe szansę na ich miłość. Szkoda jedynie, że tak mało obrazów udanej i prawdziwej miłości spotykamy. Częściej widzimy ją w krzywych zwierciadłach niż w całym jej naturalnym Marta Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .
Inni mogą nawet odnajdywać spełnienie i szczęście w swojej samotności. Jednak życie bez przyjaciół nie jest ani normalne, ani polecane dla istoty społecznej, jaką jest człowiek. Ponadto należy wziąć pod uwagę ten fakt: we współczesnym indywidualistycznym społeczeństwie pełnym kruchych związków coraz powszechniejsza są
Miłość jest podstawą naszego życia, ale czym ona jest? Jest nam potrzebna i ma wielką moc, ale gdzie ją znaleść?Wszyscy jesteśmy w tej samej sytuacji: pragniemy miłości, potrzebujemy miłości. Tak naprawdę spędzamy swoje życie próbując ją znaleźć. Bardzo martwimy się: „Czy ktoś mnie pokocha?” Ubieramy się w określony sposób, by przyciągnąć tę miłość. Mogę używać perfumy, układać włosy w określony sposób, chodzić na siłownię, być wygadanym, błyskotliwym, jeździć dobrymi samochodami i robić cokolwiek, żeby ktoś poczuł do mnie atrakcję - kochał mnie. Przychodzą różne mody (np. tatuaże) i wszyscy się do nich stosują, bo zwiększa to ich jak raz zobaczyłem faceta z kurzymi kośćmi w uszach. Pomyślałem: ”Ojej, kto chciałby być z tym gościem? On to dopiero ograniczył swoje szanse.” A potem zobaczyłem go z dziewczyną, która miała nos przekłuty kurzą kością i zrozumiałem: „Aha, wszystko jasne… Moda na kurze kości.”Wszyscy na to zwracają uwagę. Dlaczego tak jest? Dlaczego jest to dla nas tak ważne? Miałem kiedyś przyjaciela, który miał czternastoletniego syna. To było w Los Angeles. On był takim luzakiem, miał dużo dziewczyn, wiecie, tego rodzaju człowiek. Więc pewnej niedzieli poszedł razem z przyjaciółmi na plażę i spotkał się z członkami przeciwnego gangu (w Los Angeles jest wiele gangów, on był członkiem jednego z nich). Więc oni zaczęli poważną bójkę. Ktoś wbił mu nóż w plecy i od razu został sparaliżowany od pasa w dół. Tak więc od tego momentu został skazany na wózek inwalidzki do końca życia. Jego głównym zmartwieniem stało się: „Kto będzie mnie teraz kochał? Kto będzie mnie teraz kochał?” Starsi ludzie też się tym martwią - kiedy nasze ciała się starzeją, stajemy przed tym samym dylematem – „kto będzie mnie teraz kochał?”. Jest to dla nas tak od wieków przeprowadzają wszelkiego rodzaju eksperymenty, bardzo często kosztem innych żywych istot. Pewnego razu zabrali malutkie małpki od matki - zaraz po narodzinach i umieścili w klatce, w odosobnieniu. Dawali im odpowiednie jedzenie, zapewnili odpowiednią temperaturę – wszystko sprzyjało ich fizycznemu rozwojowi. Nawet umieścili w klatce inną małpę, jednak ta małpa, podobna do matki, była zrobiona z drewna. Te małe małpki podchodziły do tej drewnianej małpy, przytulały ją i płakały. W końcu wszystkie one oszalały… Widzicie, potrzebujemy miłości. Po prostu jej kim jesteśmy. Jesteśmy żywymi istotami, nie materialnymi ciałami. Dusza wchodzi w tak wiele różnych rodzajów ciał. Gdziekolwiek jest życie, tam jest dusza zamieszkująca to ciało. Na przykład drzewo: w żywym drzewie jest osoba zamieszkująca to drzewo, to jest źródłem życia tego drzewa. Ryby, owady, gady, zwierzęta – jeżeli są żywe, znaczy to,że wewnątrz znajduje się osoba. Taka jak ty czy ja. Bardzo ważne jest to zrozumieć. Tak więc dusza ma wiele wrodzonych cech, tak jak wilgotność jest wrodzoną cechą wody. W tej chwili w tej szklance jest woda. Nie dotknąłem jej ale wiem, że jest mokra, bo wszelka woda jest mokra. Nie można oddzielić wilgoci od wody. Nie można oddzielić światła i ciepła od ten sam sposób dusza posiada wiele wrodzonych cech. Dusza ma wiele potrzeb. Taki jest naturalny stan duszy. Jedną z tych naturalnych cech jest to, że dusza potrzebuje miłości. Bez wyjątku. Pies również pragnie miłości, czyż nie? Niektórzy z was posiadają rośliny w domu. Możecie być jednymi z tych, którzy bardzo dbają o swoje rośliny. Czyż nie możecie powiedzieć kiedy wasze rośliny są szczęśliwe? Wtedy, gdy dajecie im dużo uwagi. Jeśli zaniedbujesz roślinę, nie będzie ona rosła zbyt dobrze. Dlaczego? Ponieważ osoba wewnątrz ciała tej rośliny również potrzebuje miłości. I nic tego nie wszyscy jesteśmy w tej samej sytuacji: pragniemy miłości, potrzebujemy miłości. Wszyscy w istocie wiemy, że najważniejszą rzeczą w naszym życiu jest miłość. Jeśli mam miłość - wszystko inne jest tak naprawdę drugorzędne. Ale jeśli mam wszystko inne, a nie mam miłości - wszystkie pozostałe rzeczy nie pomagają. Kiedy nie mam pieniędzy, nie mam niczego, ale mam miłość – wtedy moje życie jest w porządku. Ale jeśli mam pieniądze, sławę itd., itd. - popełniam znajomą, która jest artystką. Opowiadała mi o pewnym znanym artyście z Londynu. Zdobył różne nagrody, napisał wiele książek. Jest naprawdę kimś ważnym w świecie sztuki. Więc niedawno wygrał on pewną prestiżową nagrodę. Kiedy zaprosił tę moją znajomą do swojego domu był bardzo przygnębiony. Powiedział jej: „Widzisz, zdobyłem nagrodę, o której większość ludzi mogłaby jedynie pomarzyć, a ja nie mam nikogo, z kim mógłbym się nią podzielić...” Widzicie, to jest samotność. Samotność jest dużym powstał w oparciu o wideo-wykład Balakhilya dasŹródło:
Aleksy wywodził się z książęcego rodu rzymskiego. Jednakże opuszcza żonę i dom, wyrzeka się majątku, dobrowolnie decyduje się na życie w skrajnej nędzy. Miłość do Boga stawia ponad wszystko. Wierzył, że aby dostać się do nieba, trzeba zapomnieć o zabawach, życiu w luksusie i znosić upokorzenia.
W tym roku mija siedem lat, gdy węzłem małżeńskim związali się Antonina Turnau, córka Grzegorza Turnaua, oraz starszy od niej o 39 lat Marek Kondrat. Relacja Tosi z Markiem, kolegą taty, od którego jest zresztą starszy o 17 lat, od początku budziła gorące emocje. Zwłaszcza że szybko przypomniano sobie, co Marek Kondrat opowiadał o małżeństwie. Może przypomnijmy, że Kondrat miał już jedną żonę, Ludgardę Gagajek, z którą doczekał się dwóch synów: dziś 48-letniego Mikołaja i 42-letniego Wojciecha. Druga pani Kondrat ma zaś lat Turnau zdaje się być zadowolona z tego, jak ułożyło się jej życie. W 2018 roku urodziła mężowi córkę Helenę i oddała się życiu rodzinnemu. Zawodowo też radziła sobie nieźle: pomagała Kondratom przy biznesie z winami, chociaż jej 72-letni mąż nie ma prawa narzekać na brak gotówki. Jakby tego było mało, teraz planuje... podbić rynek modowy i właśnie z tej okazji udzieliła pierwszego od lat osobistego część artykułu pod materiałem wideoZobacz także: Wywiad Fabijańskiego: kulisy, konsekwencje i oświadczeniaAntonina wybrała sobie za powiernika Mateusza Szymkowiaka, a rozmowę opublikował magazyn "Fashion Magazine". W końcu żona Marka Kondrata chce być projektantką mody, która "przeinterpretowała kimono"... Szymkowiak zapytał ją jednak o małżeństwo, a Tosia, jak zwykle od lat, zapewniła, że świetnie dogaduje się z mężem, co zawdzięcza bardzo dobrej relacji z jesteśmy szalenie zżyci z tatą. Bardzo dobrze się rozumiemy i świetnie dogadujemy. Mamy z tatą sztamę. Ale z mamą też! - wykorzystała rozmowę do wyjaśnienia kilku kwestii, które przez lata narosły wokół jej pożycia z Kondratem. Zapewniła, że absolutnie nie poznała go w dzieciństwie i że wcale nie mają domów we Francji i Włoszech, a jedynie w Hiszpanii. To tam wyjeżdżają, by odpocząć od dusznego Krakowa, w którym wszyscy ich znają...Rzeczywiście był wśród nich [ludzi niezwykłych - przyp. red.] twój mąż, Marek Kondrat, i wychowywałaś się na jego kolanach? - zagaił to jedna z wielu bzdur, które o nas piszą. (...) Poznałam Marka jako dorosła kobieta. I nie, nie w Kazimierzu Dolnym na festiwalu "Dwa Brzegi". Tu skończmy - ucięła Antonina, która w chwili ślubu z aktorem miała 27 lat. (...) Nie to, żebym czytała wszystko na nasz temat, ale naprawdę większość to nieprawda. Nie, nie mamy winnicy. (...) Mamy dom w Hiszpanii, więc gdy tylko pojawia się ochota na wyjazd, jedziemy właśnie tam, trochę "pomieszkać". Ostatnio pokochaliśmy też Beskid. Jest tam taka chatka, w której nie ma zasięgu: ani telefonu, ani internetu, o telewizji nie wspominając. Nigdzie tak wspaniale nie wypoczywam. Totalny wciąż jest pod wrażeniem 73-letniego męża, który uwodzi otoczenie opowieściami o winie. Nie ukrywa, że to dzięki niemu stała się taką smakoszką tego szlachetnego trunku:Nie sposób nie zakochać się w winie, słuchając, jak opowiada o nim mój mąż! To fascynujący świat i jestem szczęśliwa, że często mogę Markowi towarzyszyć w podróżach i podczas degustacji. Nawet jeśli niektóre historie słyszę nie po raz pierwszy, zawsze mnie uwodzą - zapewnia rozmowie nie zabrakło też pytania, jak córka Grzegorza Turnaua żyje z partnerem starszym o 17 lat od ojca. Tosia skromnie stwierdziła, że ona tej różnicy wieku nie widzi, wszak na świecie są gorsze różnice w związkach, zwłaszcza te do mnie kiedyś dziewczyna, że jest w podobnej sytuacji życiowej, że wybrała partnera i też chodzi o dużą różnicę wieku. Jej wyboru nie akceptowała rodzina, była w rozterce, nie wiedziała, co zrobić. Kompletnie nie potrafiłam się do tego odnieść z własnej perspektywy. Nie mam poczucia, żebym dokonała w życiu jakichś trudnych wyborów, nie mam poczucia, żebym coś poświęciła. Mam wokół kochających, wspierających ludzi. A w swoich, być może dla niektórych odważnych, wyborach zawsze czułam pełną akceptację najbliższych - opowiada dumna. (...) Myślę, że są groźniejsze różnice, na przykład światopoglądowe. Każda relacja wiąże się z ryzykiem, w każdym związku jest potencjał konfliktu, komplikacji, o każdy trzeba dbać. Ale to gra warta laurka?Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze to zdziwko. Do tej pory kojarze ja ze stylem ciotki-klotki, a tu marka świecie jest już tyle ubrań,że nie potrzeba nam nowych !!!!! Katastrofa klimatyczna puka do drzwi a ra się bierze za tworzenie kolejnych szmat. Ma małe dziecko i doprawny nie rozumie do czego to prowadzi? Pomijam reklamę przez pryzmat sprzedaży prywatności...nie lubię takich sesji modelek, gdzie one wyglądają i specjalnie się układają tak, że wydają się być lekko upośledzone, co to za styl...No powiem Wam, że z wieloma rzeczami Ona mnie się kojarzy, ale z MODĄ?!!! 😳🤣😳za nic w świecie Antonina Turnau nie kojarzy mnie się z modą🤣🤣🤣🙈🙈🙈Booooring. A tak poza tym ciuchy słabe. Nie wiem na jaką okazję. Ta marynarka jak po dziadku to już w ogóle. I te wydumane zdjęcia 🫣Najnowsze komentarze (221)Co pudel, boisz sie likusow? Nowy dzień.....nowa porcja jadu i najgorszego jak bez tego żyć?!Raz miałam seks z takim starszym i muszę powiedzieć że już nigdy pozniej nie mialam takiego orgazmu. A minęło 20 oryg...7 dni temuDziadrk wyrwal wnuczkedla mnie to niesmaczne i pisze to jako emerytka. nie widze sie u boku 40 lat mlodszego mezczyzny, wysportowanego jak piotr stramowski na łonie natury hmmmTe biale buty- nieeeeeeeee🫣Z jej spojrzeń wynika ze jest nieszczęśliwa chciałaby się przytulić na pewno do młodego fotomodela i ciągać za rękę seksownego młodego południowca z temperamentem tygrysa a tu tylko widok dziadziusia na co dzienLubię ich. Dużo szczęśćia i miłości! Dla wszystkich!!!!o matko jaka tragedia i kolejne bezguście xDPudel dlaczego usuwasz komentarze? Pandemia, wojna, inflacja, katastrofa klimatyczna, a ta będzie się modą zajmować🤦♀️ A wyglądała na mądrzejsząCo Wy za brednie piszecie o pierwszej zonie Miała na imię Ilona ,a nie Ludgarda !!!!!Kocham Marka Konrada za wszystkie rolę , które zagrał. Jeśli oni się kochają to nam wara od jego wieku i od ich im szczęścia.
Czterdzieści zasad miłości. Elif Shafak Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie literatura piękna. 448 str. 7 godz. 28 min. Szczegóły. Inne wydania. Kup książkę. Życie bez miłości w ogóle się nie liczy. Ella Rubinstein – Amerykanka, lat niespełna czterdzieści, trójka dorastających dzieci i małżeństwo w trakcie rozpadu.
Oczywiście, że nie umiesz, bo najważniejsza miłość to ta sama do siebie, miłość bezwarunkowa, nieustająca, dająca siłę, wybaczająca wszystko, pchająca do rozwoju, do poznawania siebie, do pokonywania wyzwań i dająca pozwolenie na popełnianie błędów. Nie mogłabyś więc żyć bez miłości, bez miłości nie byłoby Ciebie – odpisuje dzisiaj na wiadomość. Każda z nas tęskni za byciem kochaną, czasami tak rozpaczliwie, że zapominamy, iż najpiękniejszą relację możemy stworzyć dopiero wtedy, kiedy jesteśmy szczęśliwe same ze sobą. Chciałybyśmy zastąpić samotność wspólnym śmiechem, zmysłowym dotykiem, jego zachwytem, najlepiej już teraz, zaraz, natychmiast, ale wszystko co wartościowe wymaga od nas trochę wysiłku – nawet czekanie na właściwego partnera. Wiem, że to trudne, wiem, że potrafimy dojść do granicy pustki i bólu, rozczarowania i utraty nadziei. Wiem… Ale też wiem, że w każdym momencie życia przyciągamy wszystko to, na co jesteśmy gotowe, a świat nawet w tych najbardziej trudnych chwilach przygotowuje nas na to, co jest dla nas najlepsze. Zmieniamy się i to jest cudowne, a razem z nami nasze wyobrażenie związku, partnerstwa i miłości. Im bardziej jesteśmy świadome siebie i swoich potrzeb oraz im mocniej jesteśmy przekonane o własnym poczuciu wartości, tym bardziej stajemy się wymagające. Z każdym rokiem, z każdym doświadczeniem inaczej wartościujemy świat i nasze oczekiwania. Uważność i świadomość to teraz nasi najlepsi przyjaciele. Bądźmy sobie wdzięczne za naszą mądrość i dojrzałość emocjonalną, pozwalającą na dokonywanie najlepszych dla nas wyborów, słuchanie serca, rezygnację z pozornych kompromisów, rozliczanie się z tym, co ciągnie nas w dół. Bądźmy w tym wszystkim szczęśliwe same ze sobą i wolne od kurczowego trzymania się pozornych relacji ze strachu przed samotnością. A czy umiemy żyć bez miłości? Naszej własnej – na pewno nie. Na pewno potrzebujemy też kogoś kochać i czuć się kochane. Ale dajmy sobie też prawo szczerze pobyć samej ze sobą i sprawdzić się w tej relacji. Pozwólmy też sobie na nietrafione relacyjnie wybory. Mamy prawo poznawać innych, ale i odchodzić, kiedy różnimy się systemem wartości. Pozwólmy sobie na rozczarowania, na samotność, na tęsknotę za byciem kochaną. To najlepsza droga do poznania samej siebie. Zobacz także: “Naucz się żyć sama a nigdy nie będziesz samotna” Magdalena Koźmala, redaktor naczelna. Zobacz inne artykuły autora, fot. Lidia Skuza
Jednym z takich przykładów może być uczucie jakim darzą się bohaterowie książki Henryka Sienkiewicza pod tytułem „Quo Vadis”, a mianowicie Ligia i Winicjusz. Wydaje mi się, iż ich uczucie jest czymś niedoścignionym, czymś do czego każdy z nas z pewnością dąży i sam chciałby doświadczyć takiej miłości. Czytając o
Bez względu na to, jak bardzo jesteśmy do siebie dopasowani, czasem w związku mogą przydarzyć się gorsze okresy. Co robić, jeśli nie chcesz podejmować decyzji o rozstaniu, ale w twojej głowie pojawiają się wątpliwości? Czy przerwa w związku może pomóc naprawić relację? Ile powinna trwać? Podpowiadamy. Co może oznaczać przerwa w związku? Nawet w najszczęśliwszej relacji mogą zdarzyć się tzw. ciche dni i gorsze okresy, które sprawiają, że zaczynamy mieć wątpliwości. Wiadomo, że pierwszym krokiem, który w takiej sytuacji podejmujemy, jest rozmowa z drugą osobą, a także próba podjęcia działań mających na celu złagodzenie powstałych konfliktów. Niektóre pary prowadzą długie i szczere rozmowy, inne decydują się na terapię małżeńską, a jeszcze inne wyjeżdżają na wakacje, żeby znów się do siebie zbliżyć. Co jednak robić, jeśli podjęte kroki nie działają, ale nie jesteśmy gotowi na rozstanie? Wiele par podejmuje decyzję o zrobieniu przerwy w związku. Tego typu rozwiązanie może budzić wiele kontrowersji, szczególnie, jeśli potrzeba rozłąki dotyczy tylko jednej ze stron. Kiedy warto zdecydować się na przerwę? Rozwiązanie sprawdzi się w przypadku par, które czują się przytłoczone ciągłym kontaktem z drugą osobą, potrzebują chwili na odetchnięcie, nabranie dystansu i poukładanie kilku spraw na poziomie personalnym. Czynnikiem zapalnym takiej a nie innej decyzji może być rutyna i nuda w relacji i chęć dania sobie chwili czasu na zatęsknienie za partnerem. Przerwy w związku mogą potrzebować osoby, które przeżyły traumatyczne wydarzenie i wolą poradzić sobie z nim w samotności. Zawieszenie relacji jest też często spowodowane kłamstwem w związku lub zdradą jednego z partnerów. Wtedy druga osoba może potrzebować chwili czasu, aby zdecydować, czy jest w stanie wybaczyć partnerowi i spróbować zbudować relację na nowo. Na przerwy decydują się osoby, które w danym momencie życia mają bardzo napięty grafik i nie są w stanie zapewnić wystarczającej ilości uwagi swojej drugiej połówce. Potrzebują czasu na skupienie się na innych celach w swoim życiu, jednak nie chcą podejmować decyzji o rozstaniu. Rozłąka jest częstym rozwiązaniem w przypadku dużej ilości konfliktów i kłótni w związku. Przerwa w związku może wynikać z potrzeby poznania kilku nowych osób przed zaangażowaniem się w relację na całe życie. Przerwa w związku - koniec czy nowy początek? Czy przerwa w związku może zadziałać na korzyść partnerów? Zdania na ten temat są podzielone, a to, czy ty i twoja druga połówka powinniście ją wprowadzić, zależy od wielu indywidualnych czynników. Jeśli czujesz, że twoja relacja się nie rozwija, a zarówno ty, jak i twój partner przestaliście aktywnie się angażować w jej budowanie, może być to znak, że potrzebujecie czasu tylko dla siebie, aby spojrzeć na wszystko z dystansu. Obojętność w związku często wynika z przekonania, że jest on stuprocentowo pewnym elementem życia, o który nie trzeba już walczyć. Wtedy krótka rozłąka może pomóc nam uświadomić sobie, jak bardzo potrzebujemy w swoim życiu drugiej osoby, i docenić jej obecność na co dzień. Niestety, istnieje też druga strona medalu. Czasem, podczas rozłąki zauważamy, że związek nie wnosił aż tyle do naszego życia, ile nam się wcześniej wydawało, i wcale nie mamy ochoty do niego wracać. Dlatego tak ważnym jest, aby decyzja o przerwie była dokładnie przemyślana przez obojga partnerów. Trzeba też pamiętać, aby przed zawieszeniem związku ustalić konkretne zasady, dotyczące na przykład czasu trwania rozłąki, kontaktu z partnerem w tym okresie, a także możliwości (lub jej braku) tworzenia relacji z innymi osobami. Przerwa w związku - czy może pomóc naprawić relację? Pamiętaj, że ty i twój partner podjęliście decyzję o przerwie z konkretnego powodu. Ustalenie źródła problemu, a także podjęcie aktywnych kroków, aby dojść do porozumienia w konfliktowych kwestiach, jest wymagane, żeby zawieszenie relacji na jakiś czas zadziałało. Jeśli decyzja o czasowej rozłące została podjęta obopólnie, a zarówno ty, jak i twój partner wyrażacie chęć do pracy nad związkiem, spędzenie czasu osobno może być dobrym krokiem ku polepszeniu relacji. Chwila na odetchnięcie, ułożenie myśli i spojrzenie na konfliktowe tematy z dystansu, pomoże wam nabrać perspektywy do drugiej osoby i uświadomić sobie, co jest dla was ważne w kwestii relacji międzyludzkich. Krótkie przerwy od widzenia się ze swoim partnerem są świetnym sposobem, aby za nim zatęsknić i uświadomić sobie, jak ważną rolę odgrywa w naszym życiu. Niestety, w niektórych przypadkach przerwa w związku może przynieść korzyść tylko jednemu z partnerów. Dzieje się tak szczególnie w sytuacjach, kiedy decyzja o rozłące jest narzucona drugiej osobie. Czasem partner, który ma poważne wątpliwości dotyczące związku, czuje lęk przed konfrontacją i nie chce podjąć jednoznacznej decyzji o rozstaniu. Wtedy, proponując czasowe zawieszenie relacji, zostawia sobie opcję “awaryjną”. Tego rodzaju zachowanie, bez względu na to, czy zostało wykonane świadomie, czy nie, może zostać odebrane jako manipulacja i nieuczciwość w stosunku do drugiego partnera. Osoba pokrzywdzona ma jeszcze nadzieję na uratowanie związku, i tym samym opóźnia rozpoczęcie układania sobie życia na nowo, a także proces emocjonalnego leczenia. Dlatego tak ważnym jest, aby przed podjęciem decyzji o przerwie, ustalić sztywne zasady i dowiedzieć się, czy partner ma takie same zamiary jak my. Jeśli twój partner proponuje przerwę tylko po to, żeby się “wyszaleć” i “spróbować z innymi”, zastanów się, czy na pewno jesteście na tym samym etapie w kwestii życia uczuciowego. Oczywiście, tobie taki układ też może odpowiadać. Jeśli jednak sama nie odczuwasz potrzeby tworzenia relacji romantycznych z innymi osobami, i jesteś gotowa na stabilny, trwały związek, zgodzenie się na tego typu przerwę może wcale wam nie posłużyć. Czasem lepiej szczerze porozmawiać z partnerem o tym, jak widzicie przyszłość waszej relacji, i czy jej zakończenie nie będzie lepszym rozwiązaniem, niż chwilowa rozłąka. Zobacz także: Ile powinna trwać przerwa w związku? Najczęściej już nawet tydzień braku kontaktu z partnerem daje nam trochę czasu na poukładanie sobie spraw w głowie, a także nabranie dystansu. W tym czasie udaje nam się zatęsknić za drugą połówką i zaobserwować, jak wygląda życie na co dzień bez niej u boku. Pamiętaj jednak, że to, co zadziała w jednym związku, może nie sprawdzić się w drugim. Każdy jest inny, a to, jak szybko przepracuje swoje emocje, może zależeć też od wielu czynników zewnętrznych, na przykład związanych z sytuacją w pracy. To, ile czasu warto spędzić osobno, zależy też od skali problemu. Jeśli decyzja o przerwie została podjęta po wydarzeniu takim jak zdrada, pokrzywdzona osoba może potrzebować dłuższego okresu do ułożenia sobie nowej wizji związku w głowie. Jeśli druga strona poprosiła o chwilę samotności po traumatycznym wydarzeniu, wszystko zależy od tego, jak szybko poradzi sobie ze swoimi emocjami. Czasem zdarza się, że przerwa planowana na kilka miesięcy kończy się już po tygodniu, ponieważ partnerzy bardzo szybko zaczynają za sobą tęsknić. Podsumowując: nie ma określonego przedziału czasowego, który na sprawdzi się, kiedy decydujecie się na przerwę w relacji. Trzeba jednak sztywno trzymać się zasady ustalenia dokładnej długości rozłąki. Przedłużające się granice zawieszenia związku będą potęgować w was uczucie niepokoju i niepewności, które na pewno nie pomogą w odbudowywaniu relacji. Przerwa w związku - za i przeciw Myślisz o zrobieniu przerwy w związku, ale dalej nie jesteś przekonana, czy będzie to dobra decyzja? Zebraliśmy wszystkie plusy i minusy takiego rozwiązania! Przerwa w związku - ZA: nabranie dystansu do relacji, czas na poukładanie sobie rzeczy w głowie, bez zbędnych bodźców, sprawdzenie, jak wygląda życie codzienne bez drugiej osoby, zatęsknienie za sobą nawzajem, co doda świeżości w relacji, sprawdzenie, czy relacja opiera się na wzajemnym zaufaniu, dodatkowy czas na skupienie się tylko i wyłącznie na sobie. Przerwa w związku - PRZECIW: osłabione zaufanie do partnera/ partnerki, zaburzone poczucie bezpieczeństwa, odczuwanie niepokoju, przedłużanie decyzji o rozstaniu, zasady przerwy przynoszą korzyść tylko jednej stronie, uczucie zazdrości, niepewności i niechęci do drugiej osoby.
ሮρиμиξа гюራуշиմиб нт
Τቿգ сωпр
Τуդι срэцዩπኤψ юչи
ኚгፉጾиձሗфεν ቻм
Ψиλиτу լеσኽፈели ця
Υκупα омоγቹዶу
Ош ጯб з
Ռጸфиտωሮևκ αчизυ էሩюሑጉп ሒፃбронт
O ile prawdziwa miłość to uczucie szlachetne i piękne, według Dantego jest ona tym „co wprawia w ruch słońce i gwiazdy”, o tyle nienawiść najczęściej prowadzi do zguby. Niestety jest ona bardzo powszechnym uczuciem, czego dowodzą ciągłe wojny, zbrojenia, pogromy, czystki etniczne oraz wiele bardziej codziennych zdarzeń.
Każdy z nas pragnie i szuka miłości, każdy chce być szczęśliwy, ale niekiedy właśnie rezygnujemy z tego, co może dać nam szczęście – aby też nie cierpieć... A może życie w pojedynkę jest lepsze, bezpieczniejsze pod względem zranienia? Odpowiedzi udziela Ewa Guzowska - psycholog, psychoterapeuta, coach 😎 Pani Ewo, każdy szuka miłości, każdy chce jej doświadczyć, ale czym właściwie ona jest? Otóż to ważne pytanie – czym jest miłość, definicji pewnie bez liku, ale pewnie dla każdego będzie to też coś innego. Tak czy inaczej nie ma nic piękniejszego od MIŁOŚCI, biedni Ci, co jej nie przeżyli… Nic jej nie zastąpi, żadne bogactwo, władza, pieniądze…. Miłość nadaje sens życiu. Rozwija i pogłębia. Warto przede wszystkim zacząć od miłości do siebie, to często nie jest łatwe. Nie mogę sobie wyobrazić życia bez miłości, czym by ono było… Z pewnością nie chcę go sobie wyobrażać... Jeden ze znanych rekolekcjonistów przestrzega przed tym, aby miłości nie mylić z zakochaniem... Miłość, to coś głębszego niż zakochanie, ważnego i niepowtarzalnego. Miłość to odpowiedzialność za drugą osobę. Miłość - to spotkanie serc … Wobec tego – gdzie jej szukać? Przede wszystkim zacząć szukać tam, gdzie najbliżej. Miłość jest w nas samych. To jest punkt startowy na mapie. Ogromnym błędem i pomyłką jest to, że szukamy jej wszędzie, ale nie w nas samych. Może warto postawić znak STOP, kiedy zaczynamy szukać gdzie indziej poza samym sobą... I znowu powracamy do początku – jeśli nie pokochamy najpierw siebie to nie będziemy szczęśliwi nawet z najprzystojniejszym mężczyzna na świecie! Dlaczego jest to tak ważne? Życie ma to do siebie, że najpiękniejszy obiekt opatrzy się z czasem… A co potem, szukamy kolejnego eksponatu… To droga po równi pochyłej, prowadząca donikąd… Istotą jest to, co kryje się w człowieku, to co możemy nieustannie w nim odkrywać… A co za tym idzie – żyjemy w relacji, może też nie zawsze wiemy jak wyrażać to, co czujemy... Granica między zakochaniem i miłością może być cieniutka... Niestety, tego w szkołach nie uczą, a więc sami powinniśmy o to zadbać. A może przychodzi to samo, kiedy poczujemy, że to miłość… Czujemy, doświadczamy, wyrażamy… Nie ma uniwersalnej recepty. Zakochanie – życie w iluzji miłości? Życie w iluzji może jest i piękne przez chwile, jesteś w niebie, potem wracasz do siebie… Poprzez brak miłości do siebie narażamy się niejako na utratę, czy rezygnację z prawdziwej i pięknej miłości? Miłość, którą mamy w sobie jest podstawą - by tworzyć, by czuć, by doświadczać, by kochać życie… w pojedynkę, czy w duecie… A miłość nadaje sens życiu... Zdecydowanie TAK 😊 Cóż może zastąpić ciepły dotyk kochanej nam osoby – daremno szukać…. Możemy być szczęśliwi, ale szczęście okaże się niepełne, jeśli też nie będziemy mieli z kim go dzielić? Szczęście ma różne formy. Zdecydowanie pięknie jest go dzielić z kochaną osobą… Dzielone szczęście to zawsze podwójne szczęście… Życzę Wszystkim tego, co najważniejsze NIEPOWTARZALNEJ MILOŚCI… Każda miłość jest pierwsza… Przeczytaj również: 🌷 Jak mówić o emocjach? 🌷 Przyjaźń. Podstawa związku?
Według nich nauka wyjaśnia okoliczności powstania wszechświata oraz istniejących form życia, a religia zajmuje się głównie celem ich stworzenia. Komentując to dwoiste podejście, fizyk Freeman Dyson powiedział: „Nauka i religia to dwa okna, przez które ludzie wyglądają, próbując pojąć otaczający ich ogromny wszechświat”.
Lekarz psychiatra i psychoterapeuta, jeden z najpopularniejszych w Polsce ekspertów z zakresu seksuologii. Przyszedł na świat w 1943 roku w Sieradzu. Jest absolwentem Wydziału Lekarskiego Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Ukończył także filozofię na KUL. Prezes Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego i Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej. W latach 1995-1996 był ekspertem MEN, a w latach 1996-1998 liderem programu edukacji seksualnej ONZ. Od prawie dwudziestu lat jest krajowym specjalistą z zakresu seksuologii. Opublikował wiele prac dotyczących seksuologii. Był prowadzącym programy na temat seksu. - Czy pan, jako ekspert od seksu, czuje się seksownie? - Hm, chodzi o to, czy jestem dobrym kochankiem? Powiem tak: bycie seksuologiem z pewnością ułatwia życie intymne. W końcu znamy te różne sztuczki, triki ars amandi i wiemy, jak je wykorzystać. Ale ja nie musiałem ich stosować. Kobiety zawsze do mnie lgnęły, i to wówczas, gdy nie byłem jeszcze seksuologiem. A potem, kiedy już nim zostałem, zdarzało, że ta adoracja stawała się nieznośna. Seksuolodzy, i to niekoniecznie ci atrakcyjni, są często poddawani różnym prowokacjom. Pewnie dlatego, że niektórzy oczekują od nich wprowadzenia w nadzwyczajny świat seksu. - Pacjentki same pchały się panu na kozetkę? - Niektóre chciały tylko umówić się na kawę, inne mniej lub bardziej ostro kokietowały, a jeszcze inne, cóż, dokonywały różnych podchodów, żeby się do mnie zbliżyć. Kiedyś jedna z pacjentek spytała, czy lubię czekoladę. Powiedziałem, że tak, gorzką. Podczas następnej wizyty, zanim zdążyłem przejrzeć wyniki jej badań, ona już leżała na kozetce w stroju Ewy, przykryta jedynie płatkami czekolady. - Sytuacja dość jednoznaczna. Niejeden by się skusił... - Powiedziałem jej, że jako mężczyzna czuję się dowartościowany, a ona pięknie wygląda, ale musimy wrócić do naszej terapii. Pacjentka uśmiechnęła się, ubrała i po sprawie. Tego typu zachowań ze strony kobiet miałem w swojej praktyce wiele. Naprawdę napatrzyłem się i nasłuchałem! - A co na to żona? - Nigdy nie miała problemu z tym, że jestem seksuologiem. Uodporniła się. To trochę tak jak z żoną ginekologa. Czy może być zazdrosna o te dziesiątki kobiet, które co dzień bada jej mąż? To przecież byłoby bez sensu. Poza tym moja żona jest kobietą niezwykle atrakcyjną i to ja mogę być o nią zazdrosny. Jesteśmy razem już ponad 30 lat. To chyba o czymś świadczy. - Jako młody chłopak był pan ministrantem, a tu nagle ten seks. Skąd się wzięło u pana zainteresowanie tym tematem? - Nie mam pojęcia. Tym bardziej że podobno byłem bardzo dobrym ministrantem i księża widzieli mnie w przyszłości w sutannie. W mojej rodzinie nie ma ani pasjonatów seksu, ani erotomanów czy seksualnych dziwaków. Moi rodzice bardzo się kochali i potrafili sobie tę miłość okazywać. Nie mieliśmy tematów tabu, więc może to stąd. - Ale wróżka przepowiedziała panu sławę? - Tak, to prawda. Kiedy miałem sześć lat, wybraliśmy się z rodzicami w miejsce, gdzie zatrzymywały się cygańskie tabory. I tam Cyganka powiedziała rodzicom, że zamieszkam w Warszawie i będę znany. - Od lat przekonuje pan, że seks to zdrowie i można nim się cieszyć w każdym wieku. Tymczasem my wciąż nie potrafimy nawet o tym seksie rozmawiać. Tak przynajmniej wynika z pańskich badań. Jak to więc jest z tym seksem w wieku dojrzałym? - Życie bez miłości i bez seksu to usychanie. Ta chemia, która się wtedy wytwarza, działa na cały organizm. Oczywiście w wieku dojrzałym seks jest inny niż w latach młodości. To mogą być delikatne pieszczoty, trzymanie się za ręce, okazywanie sobie czułości także poza sypialnią. A jeśli jest coś więcej, tym lepiej. - Dziękuję za rozmowę.
Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi.”. – Jan Paweł II. “Miłość zmienia oblicze świata, a świat zorganizowany przez miłość zmienia nas samych.”. – Anna Kamieńska. “Człowiek wie, że to miłość, kiedy chce przebywać z druga osobą i czuje, że ta druga osoba chce
Strona główna Motywacja Relacje Kariera Wrażliwość Podróże Współpraca Obserwacje, przemyślenia, wnioski, inspiracje i obawy. Próby odnalezienia odpowiedzi na pytanie: jak żyć? Od niezależności do samotności – „Szwedzka teoria miłości” „Szwedzka teoria miłości” (reż. Erik Gandini) to film dokumentalny, który zmusza do głębokiej refleksji. Zwraca uwagę na problem, z którym boryka się współczesne społeczeństwo pełne indywidualistów. Przestrzega przed modelem życia, prowadzącym do samotności i zanikania relacji międzyludzkich. Kariera, sukces i niezależność Wedle szwedzkiej teorii miłości każdy człowiek musi być samowystarczalny, skupiać się na własnych potrzebach i karierze zawodowej. Jako samodzielna jednostka, nie potrzebuje do życia kontaktu z drugim człowiekiem. Priorytetem stały się wysokie zarobki, samorozwój i niekończące się pasmo sukcesów. Relacje z rodziną i przyjaciółmi, a także związki schodzą w tym wypadku na dalszy plan. Stanowią jedynie przeszkodę w dążeniu do własnego celu i zabierają cenny czas, który można wykorzystać w dużo ambitniejszy sposób. Zanikające relacje i samotność Film pokazuje skutki ciągłej pogoni za sukcesem. Światem zapanowała niezależność i indywidualizm. Ludzie skupili się na sobie i zaczęli izolować się od innych. Bohaterowie filmu pozornie mają wszystko – wspaniałe warunki życia, wymarzoną pracę, piękne apartamenty. Szwedzki model życia doprowadził jednak do ogromnego kryzysu relacji społecznych. Mieszkańców dręczy przeraźliwa samotność. Nie potrafią rozmawiać, nie okazują sobie uczuć. Rodzina straciła całkowicie swoją wartość. Wszelkie relacje ulegają zatarciu. Każdy żyje sam, w swoim własnym świecie i nie potrzebuje w nim obecności innych ludzi. Do czego prowadzi szwedzki model życia? Co czwarta osoba w Szwecji umiera w samotności. Często zdarza się, że starszy człowiek zostaje znaleziony w swoim mieszkaniu nawet 2 lata po śmierci! Nikt nie był w stanie stwierdzić nieobecności danej osoby – przebywała ona na emeryturze, nie utrzymywała kontaktu z rodziną, znajomymi czy choćby sąsiadami. Jej wszelkie rachunki opłacane były automatycznie. W Szwecji powstały nawet specjalne instytucje, które poszukują krewnych zmarłego. Często stanowi to nie lada wyzwanie ze względu na brak śladów po jakiejkolwiek relacji z członkami rodziny. Podejrzany kontakt wzrokowy Wystarczy przyjrzeć się współpasażerom w komunikacji miejskiej. Zdecydowana większość wpatrzona jest w ekran telefonu lub patrzy w szybę z słuchawkami na uszach. Ludzie nie rozmawiają ze sobą, rzadko kiedy odpowiadają „dzień dobry”. Żyjemy w czasach, kiedy nawiązanie kontaktu wzrokowego czy posłanie uśmiechu osobie nieznajomej jest co najmniej podejrzane. Prędzej zinterpretujemy to jako psychiczne zaburzenie, niż przyjazny, spontaniczny gest. Ludzie stają się sobie obcy, oddalają się od siebie i skupiają jedynie na własnych potrzebach. Taka postawa może przynieść fatalne skutki, o czym skutecznie przestrzega nas właśnie „Szwedzka teoria miłości”. Zdjęcie: Kadr z filmu „Szwedzka teoria miłości”, reż. Erik Gandini (Visited 232 times, 1 visits today)
Równocześnie gdzieś w głębi serca kiełkuje tęsknota za zakochaniem i odnalezieniem tej miłości na całe życie, która w niektórych przypadkach prowadzi do zdrady. Pragnienie miłości, gdy już się ją poznało, jest naprawdę silnym bodźcem dla ludzkich działań. Przeczytaj również o tym jak odbudować namiętność w związku.
Kontrolowana zazdrość jest dobra dla związku, ale obsesyjna... Zazdrość jest przyczyną ok. 20 proc. morderstw na świecie – mówią badania. Jak pisaliśmy tutaj, z danych amerykańskich firm ubezpieczeniowych wynika, że aż 16 tys. samochodów rocznie pada ofiarą ataków zazdrosnych kobiet. W mediach co jakiś czas słyszymy o tragediach, do których doszło przez zazdrość jednego z partnerów. Na niewierność kobiety i mężczyźni reagują inaczej – my w pierwszym momencie czujemy się opuszczone, rozżalone i oszukane, mężczyznami natomiast kieruje gniew. Skutki zazdrości, bez względu na przyczynę, w obu przypadkach mogą mieć jednak przykre konsekwencje. Gdy pojawia się zagrożenie Zazdrość jest naturalną reakcją u zakochanych osób. Wzmaga się szczególnie w przypadku pojawienia się niebezpieczeństwa zagrażającego związkowi. „Dostrzeżenie niebezpieczeństwa prowadzi do pomniejszających lub usuwających je działań – od wzmożenia czujności w poszukiwaniu oznak niewierności drugiej strony do przemocy w stosunku do partnera lub rywala” – twierdzi amerykański profesor psychologii David M. Buss w książce „Ewolucja pożądania”. Jak tłumaczy dalej, zazdrość wzbudzają sygnały zainteresowania rywali partnerem bądź oznaki niewierności partnera czy tylko zainteresowania ewentualnymi rywalami. Mówi o tym 26-letnia Ania. „Miałam kiedyś bardzo atrakcyjnego chłopaka, którym interesowały się inne dziewczyny, więc byłam zazdrosna. A on nigdy się od tego nie odcinał, dlatego moja zazdrość była podwójna. To bardzo bolało”. Skuteczna taktyka Zazdrość prowadząca do zabójstwa to jednak skrajny przykład. „W ogromnej większości wypadków zazdrość prowadzi nie do zabójstwa, lecz do znacznie łagodniejszych, a często wręcz dobroczynnych strategii utrzymywania partnera przy sobie. Zapewne najważniejszą z takich strategii jest po prostu przykładanie się do zaspokojenia pragnień drugiej strony” – przekonuje David M. Buss, który nazywa to „skuteczną, choć mniej widowiskową taktyką”. Kiedyś zrobiła tak 25-letnia Magda. „Byłam bardzo zazdrosna o mojego partnera i bałam się, że mnie zostawi. Zamiast ciągle go o coś podejrzewać, w końcu zmieniłam front i zaczęłam chodzić koło niego na paluszkach. Robiłam wszystko, co chciał i spełniałam jego zachcianki. Po miesiącu miałam dość tego związku” – opowiada. Spełnianie pragnień jako reakcja na zazdrość może być zatem równie szkodliwe. Efekt niedowartościowania Chorobliwa zazdrość to bardzo często efekt poprzednich doświadczeń. Jedna z internautek nie kryje, że nie potrafi poradzić sobie z zazdrością wobec partnera – wmawia jemu albo sobie, że ma inną kobietę i choć zdaje sobie sprawę, że jej obawy nie powinny mieć racji bytu, poradzić sobie z nimi nie potrafi. Wie jednak, że to skutek jednego z jej pierwszych związków partnerskich, kiedy została – jak twierdzi – oszukana i wykorzystana. I wciąż nie może się z tego otrząsnąć. Bywa również, że zazdrość jest efektem niedowartościowania czy braku pewności siebie. Taka postawa może mieć źródło w poprzednich związkach partnerskich albo nawet w dzieciństwie. Dorastająca dziewczyna, której nie okazywano miłości i która nigdy nie słyszała pochwał na swój temat, gdy jako dorosła kobieta stworzy związek z mężczyzną, może zniszczyć go swoją zazdrością. Irracjonalne emocje Kobiety i mężczyźni są zazdrości z różnych powodów. U nas tę emocję może rozbudzić wiadomość czy wzmianka o innej kobiecie. Natomiast w mężczyznach zazdrość budzi się najczęściej, gdy dochodzi do fizycznej zdrady. Do takiego wniosku doszedł David M. Buss na podstawie badań. „Zazdrość kobiet prowokowana jest oznakami wydatkowania przez mężczyznę zasobów na rzecz rywalki, podczas gdy zazdrość mężczyzn wywołują oznaki niewierności seksualnej” – pisze autor „Ewolucji pożądania”. Taka tendencja typowa jest dla większości kobiet i mężczyzn, co nie oznacza, że nie istnieją wyjątki. Bywa, że kobieta nie odczuwa zazdrości, mimo wielu sytuacji, które mogłyby ją wywołać. Czasem natomiast to mężczyzna jest chorobliwie, wręcz irracjonalnie zazdrosny, pomimo że partnerka nie daje mu ku temu powodów – nazywamy to zespołem Otella, o którym więcej możesz przeczytać w osobnym artykule. Odpowiedź na prowokację „Zazdrość seksualna mężczyzn nie jest emocją nieważną ani nie pozostaje na uboczu życia. Nierzadko bywa tak gwałtowna, że prowadzi do zabójstwa partnerki lub rywala” – twierdzi David M. Buss. I dodaje, że niewierność żony jest czasami uważana za tak krańcową prowokację, że „rozsądny mężczyzna” ma prawo odpowiedzieć zabójczą przemocą. Na przykład prawa stanu Teksas aż do 1974 roku dopuszczały zabójstwo niewiernej żony i jej kochanka, jeżeli przyłapano ich in flagranti. Zabójstwo uważano wtedy za… adekwatną odpowiedź na prowokację. „Jak się wydaje, większość zabójstw partnera małżeńskiego we wszystkich badanych pod tym względem kulturach spowodowana jest właśnie przez męską zazdrość seksualną” – zaznacza autor „Ewolucji pożądania”. To nie wszystko – około 20 proc. wszystkich zabójstw mężczyzn dokonanych przez innych mężczyzn spowodowanych jest rywalizacją o kobietę bądź urazą zdradzonego mężczyzny. Zazdrość jak choroba „Przez swoją chorobliwą zazdrość straciłam najważniejszą, najukochańszą osobę. Wiem, że muszę bardziej uwierzyć w siebie, dowartościować się. Czepiałam się go dosłownie o wszystko. Wiem, jak bardzo mu to przeszkadza. Tysiące rozmów przeprowadziliśmy na ten temat, tyle razy mi wybaczał moje wybuchy zazdrości, a ja tylko obiecywałam, że zmienię się – niestety, to były tylko puste słowa, aby go zatrzymać przy sobie. Teraz przyszedł moment, że ona naprawdę nie wytrzymał i zerwaliśmy definitywnie” – opowiada internautka Kasia, która ma świadomość, że problem jest w niej, ale nie potrafi się zmienić. Z kolei Eliza opowiada, że jej poprzedni związek rozpadł się przez irracjonalną zazdrość partnera. „Potrafił dzwonić do mnie kilkadziesiąt razy dziennie, żeby sprawdzić, co robię. Gdy umawialiśmy się na siedemnastą, przyjeżdżał dwie godziny wcześniej, aby przekonać się, czy jestem w domu i czy nie wyszłam bez jego zgody. Po zerwaniu musiałam zmienić numer telefonu”. Tutaj przeczytasz, czy zazdrość niszczy miłość. Jak sobie pomóc? Zazdrość umiarkowana i pojawiająca się w określonych sytuacjach może być dla związku mobilizująca i niekiedy nazywa się ją wręcz „zdrową”. To naturalne, że zakochana kobieta poczuje ukłucie zazdrości, gdy zobaczy swojego partnera plotkującego z bardzo atrakcyjną kobietą. Mężczyzna może być z kolei zazdrosny o kontakty swojej partnerki z jej eks. Problem zaczyna się jednak w momencie, gdy zazdrość staje się chorobliwa, irracjonalna, pozbawiona podstaw, a także gdy doprowadza do niekontrolowanych wybuchów gniewu, zwłaszcza przemocy. Jeśli rozmowy czy praca nad sobą nie dadzą oczekiwanych efektów, warto rozważyć skorzystanie z pomocy psychologa. Czasem tylko ze wsparciem specjalisty można sobie z tym poradzić. Ewa Podsiadły-Natorska Zobacz także: Nie ma miłości bez zazdrości? Jesteśmy skazani na bycie zazdrosnymi? Czy twój związek jest toksyczny? Ratuj się, jeśli wpakowałaś się w taką relację. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Goście. Napisano Czerwiec 5, 2010. Jestem z kimś od jakiegoś czasu. Nie kocham tej osoby, nie podoba mi się, z roku na rok jest coraz gorzej. Nie mogę jak mnie dotyka. Przytulania, całowania
Całe Pismo Święte opowiada nam o tym, jak otwierać się na Boga. Warto wziąć sobie do serca słowa św. Augustyna: „Kochaj i rób, co chcesz”. Bo miłość jest najlepszą realizacją prawa Bożego. Fragment książki ks. Piotra Śliżewskiego „ Śmierć. Nowy początek ”, wydawnictwo eSPe. Wydawnictwo eSPe.
4 Miłość. „Kiedy się w czym waham, jak postąpić, pytam się zawsze miłości, ona najlepiej doradza” – notowała w „Dzienniczku”. Miłość do Boga i ludzi była motorem życia s. Faustyny. To był powód wstąpienia do zgromadzenia zakonnego, w którym oddała swe życie Bogu. Miłość zaś do ludzi przejawiała się głównie
Życie bez myśli jest wtedy, kiedy tu i teraz nie myślę o przeszłości, nie myślę o przyszłości, o tym co mnie spotyka, jedynie o tym, czego w danej chwili doświadczam. To jest dla mnie